Ministerstwo Finansów może zdecydować się na większą skalę emisji obligacji w walutach obcych, niż planowano to w budżecie - oceniają ekonomiści Citi Handlowego. Tegoroczne potrzeby pożyczkowe budżetu mogą być wyższe od zaplanowanych w budżecie, jeśli dojdzie do rewizji deficytu.


"Sprzedaż obligacji skarbowych na aukcjach odpowiada za nieco ponad 20 proc. tegorocznego finansowania budżetu. Około 26 proc. jest wynikiem ubiegłorocznego prefinansowania. Ponad 10 proc. potrzeb zostało zrealizowanych poprzez emisje obligacji w walutach obcych, które przeważnie są nabywane przez inwestorów zagranicznych (historycznie posiadali oni około 90 proc. tych papierów). Jednocześnie, inwestorzy zagraniczni nie decydują się na zwiększenie zaangażowania w długu denominowanym w złotym. Udział nierezydentów w złotowych obligacjach skarbowych spadł na koniec lutego do 13,1 proc. z 13,6 proc. na koniec ubiegłego roku" - napisali w raporcie ekonomiści.
"Przy spadku popytu na aukcjach, który i tak prawdopodobnie pochodził ze strony krajowych instytucji finansowych, istotne będzie naszym zdaniem, czy inwestorzy zagraniczni zdecydują się na zwiększenie ekspozycji na dług w złotym. Widzimy również ryzyko, że Ministerstwo Finansów zdecyduje się na większą skalę emisji obligacji w walutach obcych, niż planowano to w budżecie (wypełniono już ok. 77 proc. rocznego planu)" - dodano.
Jak wskazują ekonomiści Citi, choć na początku roku aukcje obligacji skarbowych cieszyły się dużym zainteresowaniem, to ostatni przetarg MF pokazał spadek popytu.
"Do połowy lutego wskaźnik bid-to-cover (stosunek zgłoszonych ofert do sprzedaży) na aukcjach Ministerstwa Finansów średnio przekraczał 1,7x, a na ostatnim przetargu w kwietniu wyniósł zaledwie 1,15x. Ponadto, Ministerstwo przeważnie ustala widełki podaży obligacji na aukcji, aby ostateczna sprzedaż znalazła się blisko górnego ograniczenia tego przedziału. Podczas ostatniej aukcji sprzedaż okazała się nawet niższa niż dolna granica oczekiwanej podaży w związku z niewystarczającą liczbą ofert ze strony uczestników" - napisali ekonomiści.
"Spadek popytu nie oznacza automatycznie, że Polska napotka problemy w finansowaniu tegorocznego budżetu. W ostatnim czasie globalnie obserwowaliśmy istotny wzrost rentowności obligacji skarbowych, który w dużym stopniu wynikał z ograniczenia rynkowych oczekiwań na skalę obniżek stóp procentowych (przede wszystkim w USA)" - dodali.
W ocenie ekonomistów Citi, tegoroczne potrzeby pożyczkowe budżetu mogą być wyższe od zaplanowanych w budżecie.
"Naszym zdaniem istnieje możliwość, że potrzeby pożyczkowe z planowanych 449 mld PLN wzrosną, jeśli dojdzie do rewizji deficytu budżetowego. Niższe tempo ściągalności podatku VAT, brak wpłaty zysku NBP do budżetu (plan zakładał 6 mld PLN, a NBP potwierdził stratę w 2023 na poziomie 20,8 mld PLN) oraz ewentualne dalsze luzowanie polityki fiskalnej mogłoby zwiększyć deficyt o ok. 30 mld PLN wobec zaplanowanego w budżecie poziomu 184 mld PLN" - napisali w raporcie.
Ministerstwo Finansów sfinansowało do tej pory około 64 proc. tegorocznych potrzeb pożyczkowych budżetu 2024 r. (PAP Biznes)
pat/ osz/