LiveChat Software widzi możliwość dalszego wzrostu przychodów w przeliczeniu na jednego klienta i nie przejmuje się niższą wysokością pierwszych płatności (tzw. initial ARPU) - poinformował PAP Biznes prezes Mariusz Ciepły.


"W IV kwartale roku finansowego LiveChat dodał 2 USD do ARPU, a ChatBot - 3,5 USD. Więc nadal rośniemy. Na pewno jest potencjał do dalszego wzrostu, a kluczem jest po prostu wartość jaką dajemy naszym klientom" - napisał Ciepły w odpowiedzi na pytania PAP Biznes.
Na koniec marca średni przychód na abonenta (ARPU) głównego produktu spółki, LiveChatu, wzrósł do 120,9 USD ze 119,2 USD kwartał wcześniej. W ubiegłym roku wskaźnik zwiększył się do ok. 120 USD ze 115 USD notowanych na koniec 2020 r. Dynamika była tym samym niższa niż w poprzednim roku - w 2020 r. spółka zmieniła sposób rozliczenia z klientami, dzięki czemu ARPU flagowego rozwiązania wzrosło z 95 USD do 115 USD.
W przypadku drugiego najistotniejszego produktu spółki, ChatBota, ARPU wzrosło w marcu bieżącego roku do 102,3 USD z grudniowego poziomu 98,9 USD. Rok wcześniej średnie przychody na klienta ChatBota wynosiły ok. 85 USD.
LiveChat umożliwia firmom prowadzenie chatów na stronie internetowej, natomiast ChatBot pozwala na automatyzację kontaktu z klientem poprzez przygotowane wcześniej scenariusze rozmów.
Jak podał Ciepły, kluczowym wskaźnikiem dla spółki nie jest tzw. initial ARPU, czyli wysokość pierwsza płatności od nowego klienta, na spadek którego zwracają uwagę analitycy. Ten parametr dla produktu LiveChat obniżył się na koniec ubiegłego roku do ok. 65 USD z ok. 80 USD notowanych rok wcześniej. Szczytowe wartości (ok. 115 USD) notował na początku pandemii COVID-19, w kwietniu 2020 roku.
"Klienci, którzy z nami zostają, z reguły, korzystają z naszych rozwiązań coraz bardziej intensywnie i z czasem ich ARPU rośnie. Na początku pandemii wielu klientów już od pierwszego dnia zaczynało korzystać z naszych produktów bardzo intensywnie, teraz częściej to proces rozłożony w czasie" - wyjaśnił Ciepły.
Firma chce w przyszłości szybciej dodawać produkty rozszerzające swoją platformę. Prezes przekazał, że Livechat ma "na to pomysły", ale jest jeszcze zbyt wcześniej by je zakomunikować.
Prezes Ciepły podał w odpowiedzi na pytania PAP Biznes, że około połowa kwartalnego wzrostu liczby klientów miała miejsce w marcu. Baza klientów firmy nadal rośnie. Z końcem marca z flagowego produktu LiveChat korzystało 35.559 klientów, co oznacza wzrost netto o 977, co - jak ocenia w ostatnim raporcie Konrad Księżopolski, analityk Haitong Banku - jest widoczną poprawą w porównaniu z wzrostami o 600-700 w poprzednich kwartałach.
Spółka mocniej stawia na sprzedaż poprzez współpracę z partnerami.
"Jesteśmy bardzo zadowoleni z rozwoju kanału partnerskiego. Będziemy jeszcze mocniej wspierać naszych najbardziej aktywnych partnerów i resellerów. Dlatego rozwijamy rozwiązania, które pomagają im tworzyć kampanie lub zarządzać klientami" - napisał Ciepły.
Analitycy wskazują, że choć model partnerski zwiększa liczbę klientów to jednocześnie wzrost jego znaczenia w miksie sprzedażowym będzie okupiony nieco niższą marżą. Konrad Księżopolski z Haitong Banku szacuje, że w okresie styczeń-marzec tego roku udział kosztów sprzedaży i ogólnego zarządu w przychodach LVC wzrośnie do 28 proc. z 25,5 proc. kwartał wcześniej.
INWESTYCJA W ZESPÓŁ
W raporcie za trzy kwartały roku obrotowego 2021/2022 LiveChat wskazywał, że w kolejnych okresach presję na marżę mogą wywoływać inwestycje w rozwój produktów, zwiększenie zatrudnienia oraz wzrosty wynagrodzeń. Obecnie spółka nadal notuje wyjątkowo wysoką rentowność - marża netto w okresie kwiecień-grudzień 2021 roku sięgała 55,2 proc.
"Nie stawiamy sobie celów finansowych, zwłaszcza jeśli chodzi o marże. Potrzebujemy w LiveChat ludzi, którzy pomogą nam budować wartość dla klientów. Naszą przewagą jest to, że jako firma produktowa z klientami na całym świecie oferujemy nie tylko dobre pieniądze i kulturę, ale też wyzwania" - napisał prezes.
"Inwestycja w zespół to dla nas absolutny priorytet" - dodał.
Spółka nie planuje istotnego wzrostu zatrudnienia w dziale sprzedaży, dedykowanemu większym klientom. Zespół liczy obecnie ok. 25 osób.
"Nie planujemy tu dużego i szybkiego wzrostu, ale kluczowa jest tu też współpraca z działem prawnym, który liczy już sobie pięć osób. Dzięki temu możemy skuteczniej rozmawiać z klientami, którzy kupują rozwiązania dla kilkudziesięciu lub więcej agentów" - napisał prezes.
"W ciągu ostatniego roku zwiększył się zespół w Stanach Zjednoczonych (do pięciu osób), ale nie ma też w tym nic zaskakującego, bo jest to nasz największy rynek. Szukamy ludzi, którzy pomogą nam jeszcze lepiej rozumieć potrzeby klientów i z nimi rozmawiać, a pracować z nami można praktycznie z każdego miejsca na świecie" - dodał.
AKWIZYCJE - RACZEJ NIE, PARTNERSTWA - TAK
Od prospektu emisyjnego LiveChat informuje, że nie wyklucza akwizycji.
"Dostajemy czasem propozycje przejęć, to nie jest sposób rozwoju do którego jesteśmy przekonani, ale nie chcemy też go całkowicie wykluczyć" - napisał prezes.
Spółka nie przejmuje, za to rozwija się m.in. poprzez partnerstwa. W marcu ogłosiła współpracę z WordPress VIP, dostawcą rozwiązań hostingowych, który ma spore grono dużych klientów klasy "enterprise". LiveChat dołączył do niewielkiego grona firm technologicznych i jest pierwszym partnerem WordPress VIP zapewniającym dostęp do narzędzi umożliwiających komunikację wielokanałową (omnichannel).
Ciepły poinformował, że być może już niedługo firma ogłosi kolejne partnerstwo, nad którym pracuje już od jakiegoś czasu.
Spółka pracuje też nad kolejnymi patentami w USA. W lutym amerykański urząd patentowy przyznał LiveChat ochronę na technologię umożliwiającą agentowi "podglądanie" na czacie wiadomości od klienta w trakcie jej pisania. To drugi patent spółki zarejestrowany w Stanach. (PAP Biznes)
kuc/ ana/