15 czerwca Lidl otworzy swoje pierwsze sklepy w Stanach Zjednoczonych. Niemiecka sieć dyskontów chce podbić tamtejszy rynek niskimi cenami. Artykuły dostępne w amerykańskich sklepach Lidla mają być nawet o połowę tańsze niż te sprzedawane u konkurencji.
Plany Lidla obejmują otwarcie 20 sklepów jeszcze tego lata, m.in. w Karolinie Północnej i Południowej czy w Wirginii. Do końca 2017 r. na terenie USA ma funkcjonować 100 dyskontów niemieckiej sieci. Jak donosi Reuters, oznacza to stworzenie 5000 nowych miejsc pracy. Analitycy spodziewają się, że Lidl otworzy w ciągu najbliższych trzech lat jeszcze 230 sklepów w USA.
Sieć chce zdobyć amerykański rynek niskimi cenami swoich produktów. Aż 90 proc. oferty mają stanowić artykuły marek własnych Lidla. Firma chce zdobyć popularność wśród Amerykanów, przyłączając się do wojny cenowej m.in. z siecią Wal-Mart. Planuje więc sprzedawać produkty nawet o 50 proc. tańsze niż rywale.
Lidlowi za oceanem szlaki przetarła inna niemiecka sieć – Aldi, która również ma zamiar zaciekle walczyć o amerykańskiego klienta. Detalista planuje wprowadzić ceny o 21 proc. niższe niż te u konkurencji. Obie firmy skutecznie utrudniają już życie konkurencji w Wielkiej Brytanii, m.in. Tesco czy należącej do Wal-Martu sieci ASDA. Wal-Mart, największy potencjalny rywal Lidla w USA, testuje natomiast możliwość obniżenia cen o 15 proc. w 11 stanach.
Na terenie 27 krajów Europy działa już ponad 10 tys. dyskontów Lidla, w których pracuje 230 tys. osób. Grupa Schwarz, w skład której wchodzą Lidl i Kaufland, mogła pochwalić się w 2016 r. 85 mld euro przychodów.
AŚ
