Blik na stałe wpisał się w pejzaż polskich płatności, przejmując w tym ekosystemie dominującą rolę. Na koniec półrocza korzystało z niego aktywnie ponad 19 mln klientów banków. Sprawdziliśmy, w których bankach wskaźnik „blikizacji” jest najwyższy.


Zestawienie liczby aktywnych użytkowników Blika z liczbą prowadzonych rachunków osobistych pokazuje, że w instytucjach raportujących oba wskaźniki z Blika korzysta mniej więcej co drugi posiadacz konta. W liczbach bezwzględnych to 19,1 mln aktywnych użytkowników wobec 41,2 mln kont osobistych.
Najwyższe wskaźniki „blikizacji” bazy klientów widać w bankach, które od lat konsekwentnie rozwijają rozwiązania mobilne. ING Bank ma 2,51 mln aktywnych użytkowników przy 4,00 mln kont, co daje aż 63% klientów aktywnych w Bliku. mBank notuje 2,65 mln użytkowników na 4,50 mln kont (59%), a Bank Millennium – 2,13 mln na 3,73 mln kont (57%).
W dużych bankach wskaźnik jest niższy, ale...
W największych bankach uniwersalnych wskaźniki także są wysokie, choć nieco niższe. PKO BP (wraz z Inteligo) ma 4,68 mln aktywnych użytkowników przy 9,58 mln kont, co odpowiada 49% klientów. Santander Bank Polska – 2,23 mln na 4,78 mln kont (46%), a Bank Pekao – 2,10 mln na 5,69 mln kont (37%). Widać tu efekt skali – ogromna i zróżnicowana baza klientów z jednej strony obniża procentowy udział, ale z drugiej zapewnia bardzo wysoką liczbę aktywnych użytkowników w ujęciu bezwzględnym.
Średnie banki prezentują solidne wyniki. Credit Agricole ma 605 tys. użytkowników na 1,33 mln kont (45%), a BNP Paribas – 670 tys. na 1,57 mln kont (43%). W obu przypadkach ponad czterech na dziesięciu klientów faktycznie korzysta z Blika.
Na końcu stawki znajdują się instytucje, w których Blik nie jest jeszcze narzędziem codziennego użytku większości klientów. Alior Bank to 577 tys. użytkowników na 2,53 mln kont (23%), Bank Pocztowy – 137 tys. na 469 tys. kont (29%), a Nest Bank – 58 tys. na 321 tys. kont (18%). W spółdzielczości obraz jest zróżnicowany: Spółdzielcza Grupa Bankowa ma 425 tys. aktywnych użytkowników wobec 1,03 mln kont (41%), natomiast Zrzeszenie BPS – 333 tys. na 1,65 mln kont (20%).
Blik jest masowy
Analiza pokazuje, że zależność między wielkością banku a liczbą użytkowników Blika jest bardzo silna – im więcej kont, tym więcej klientów aktywnie korzystających z systemu. Widać też, że banki z większą bazą częściej osiągają wyższe poziomy adopcji, choć największymi zwycięzcami pozostają gracze z profilem „mobile-first” – ING, mBank i Millennium. To one wyprzedzają średnią, co można tłumaczyć młodszym profilem klientów oraz intensywnym promowaniem mobilnych scenariuszy płatniczych. Różnice wynikają jednak nie tylko z technologii, ale i z działań aktywizacyjnych. Tam, gdzie klienci są zachęcani do korzystania z Blika w codziennych sytuacjach, adopcja rośnie szybciej.
Najważniejszy wniosek jest prosty: Blik jest masowy. Dla banków walka toczy się już nie o to, „czy” klienci używają Blika, ale o to, jak często i w jakich sytuacjach. W instytucjach, w których wskaźniki są niższe, pole do wzrostu pozostaje znaczące – zwłaszcza w obszarze płatności zbliżeniowych i przelewów na telefon.
Na marginesie warto dodać, że Citi Handlowy i BOŚ nie przekazały danych o aktywnych użytkownikach Blika, więc nie są ujęte w porównaniach. Z kolei niewielkie rozbieżności pomiędzy sumą bankowych danych (19,1 mln) a informacją operatora (19,4 mln) wynikają z różnic metodologicznych i nieregularności w raportowaniu. Ogólny obraz jest jednak jasny: w Polsce około połowy posiadaczy kont aktywnie „blikuje”, a w kilku bankach już niemal dwóch na trzech klientów.























































