Kurs LPP, gdańskiej spółki handlujšcej odzieżš, bije kolejne historyczne rekordy. Wczoraj wzrósł o 3,3%, do 186 zł. Niskie sš obroty, ale tym razem może to być zaletš dla inwestorów zainteresowanych pompowaniem aktywów przed końcem roku (window dressing) - "upiększanie" notowań, a przez to portfeli inwestycyjnych, niewiele kosztuje.
Właciciela zmieniło wczoraj jedynie 601 akcji spółki. Zwyżka kursu powoduje jednak, że dynamicznie ronie jej kapitalizacja. Sięga już prawie 300 mln zł. - Faktycznie, tempo wzrostu kursu jest wysokie. Nie wiem, z czym jest zwišzane. Spółka nie przekazywała w ostatnim czasie istotnych informacji ani nie składała nowych deklaracji. Powtórzylimy jedynie, że będziemy się starać, aby tempo wzrostu naszych przychodów i zysków było porównywalne z uzyskiwanym dotychczas - powiedział nam Dariusz Pachla, wiceprezes przedsiębiorstwa.
W grę nie wchodzi raczej gra "pod wyniki" spółki (zwykle łšczy się ze sporymi obrotami). Poza tym firma podwyższyła niedawno prognozy finansowe i raczej trudno oczekiwać, by ostateczne rezultaty odbiegały znaczšco od planowanych. - Grudzień jest dla nas wyjštkowo goršcym okresem, jeli chodzi o sprzedaż. Oczywicie, bioršc pod uwagę wysokš marżę na sprzedaży detalicznej, każde wahnięcie, jeli chodzi o przychody, ma istotny wpływ na nasz wynik finansowy. Bioršc pod uwagę dane za grudzień, którymi już dysponujemy, mogę powiedzieć tylko, że wszystko idzie zgodnie z planem.
Akcjami spółki nie handlujš najwięksi akcjonariusze. Stale zapewniajš, że nie zamierzajš ich sprzedawać. Handel odbywa się więc między instytucjami.
OFE już zrobiły wietny interes na akcjach LPP. Obejmowały je po 48 zł, a jeli dokupowały na giełdzie również nie majš powodów do narzekań. Kurs od chwili debiutu pnie się do góry. Teraz fundusze mogš być zainteresowane window dressing. - Z naszych rozmów wynika, że te fundusze, które miały nasze walory na koniec ubiegłego roku, posiadajš je nadal. Udział naszych papierów w ich portfelu jest jednak znikomy i zwyżka notowań nie ma dla nich istotnego znaczenia - ocenia wiceprezes Pachla. Na koniec ubiegłego roku akcje spółki miały w portfelu OFE Commercial Union, Bankowy i OFE ING Nationale-Nederlanden.
Radosław Solan z BDM PKO BP pod koniec padziernika wycenił jednš akcję spółki na 165 zł. Zastosował jednak dyskonto w wysokoci 25% ze względu na małš płynnoć akcji. Póniej spółka podwyższyła prognozy finansowe. - Teraz wycena mogłaby więc być nieco wyższa - przyznaje analityk. Przypomina jednak, że jego wycena i rekomendacja ("kupuj") uwzględniała fakt, że firma "fantastycznie" się rozwija. - Dlatego oceniam, że to, co się dzieje ostatnio z kursem to klasyczny przykład window dressing. Akcje przedsiębiorstwa ma sporo funduszy emerytalnych. W sytuacji kiedy posypała się giełda, LPP jest jednš ze spółek, w przypadku których można przy niewielkich obrotach, a więc i niewielkim kosztem, podnieć wartoć aktywów. Generalnie niska płynnoć sprawia jednak, że równie silne mogš być zarowno wzrosty, jak i spadki notowań - przestrzega Radosław Solan. Ocenia jednak, że w przypadku LPP ewentualna korekta nie będzie zbyt silna. - Kurs spółki nie spadnie zapewne poniżej wyceny uzasadnionej fundamentalnie. Poza tym, w styczniu zarzšd firmy spotyka się ponownie z analitykami. Można się spodziewać przedstawienia pozytywnych prognoz finansowych na przyszły rok - twierdzi.
Krzysztof Jedlak