Kurs euro utrzymał się powyżej 4,30 zł, ale na rynku walutowym jest bardzo spokojnie w porównaniu do nerwowej sytuacji na GPW. Uwaga uczestników rynku skupiła się na decyzjach banków centralnych.


Od ujawnienia skali epidemii w chińskiej prowincji Wuhan złoty osłabił się względem euro. Jednakże w ostatnich dniach kurs euro pozostaje względnie stabilny, pomimo potężnej zmienności giełdowych indeksów i rentowności obligacji na tzw. rynkach bazowych (USA, Niemcy, etc). Uwaga rynku skupiła się na bankach centralnych, które gremialnie obniżają stopy procentowe, aby złagodzić gospodarcze skutki epidemii Covid-19. Tylko dzisiaj stopy w trybie awaryjnym obniżył Bank Anglii oraz bank centralny Islandii.
Tymczasem o 10:46 kurs euro wynosił 4,3162 zł i był o ponad grosz wyższy niż dzień wcześniej. Od początku marca kurs EUR/PLN waha się między 4,2854 zł a 4,3339 zł, nie przekraczając jednak lutowego maksimum. Od objęcia kwarantanną Wuhanu cena euro podniosła się o niespełna 10 groszy.
- EUR/PLN we wtorek znajdował się w typowym trendzie bocznym od otwarcia na poziomie 4,32 do zamknięcia w okolicy 4,313, w międzyczasie kilka razy zbliżył się do 4,33 oraz raz zanotował minimum 4,305. Nie spodziewamy się umocnienia złotego w najbliższym czasie poniżej 4,30, a ewentualne ponowne pogorszenie nastrojów na rynkach może go dodatkowo osłabić - napisano w codzienniku banku Santander.
Niestabilna sytuacja na rynkach finansowych sprawia, że tzw. bezpieczne przystanie pozostają w cenie. Frank szwajcarski na parze z euro wciąż jest notowany blisko 5-letniego minimum – kurs EUR/CHF znalazł się poniżej 1,06 franka za euro. W rezultacie helwecka waluta w środę rano była wyceniana na ponad 4,07 zł.
Kurs dolara amerykańskiego odrabiał straty po niedawnych spadkach, rosnąc o jeden grosz, do 3,8190 zł. Przez poprzednie dwa tygodnie kurs USD/PLN obniżył się z niemal 3,97 zł do niespełna 3,76 zł w poniedziałek nad ranem.
KK/PAP