Ministerstwo Obrony Narodowej uroczyście pochowało byłego szefa WSI, odpowiedzialnego za operację wymierzoną w obecnego szefa MSZ Radosława Sikorskiego - informuje poniedziałkowa „Rzeczpospolita”.


Redakcja podała, że 28 października na Powązkach Wojskowych przy dźwiękach orkiestry wojskowej z udziałem kompanii honorowej oraz posterunku honorowego pochowano gen. Bolesława Izydorczyka.
„Polskie wojsko niczym bohatera pożegnało byłego szefa Wojskowych Służb Informacyjnych, który kierował tą formacją w latach 1992–1994” - podkreśla „Rz”.
„WSI z hukiem rozwiązano w 2006 roku, głosami wszystkich klubów z wyjątkiem SLD. Rok później likwidator WSI Antoni Macierewicz przedstawił raport, w którym zarzucił WSI liczne nielegalne działania. W raporcie nazwisko Izydorczyka pada kilkadziesiąt razy. Wymieniany jest w wąskim gronie osób najbardziej odpowiedzialnych za nadużycia tej służby” - wskazuje redakcja.
Z raportu, jak zauważa „Rz”, wynika, że to gen. Izydorczyk miał zlecić w 1992 roku operację „Szpak”, czyli inwigilację Radosława Sikorskiego, obecnego ministra spraw zagranicznych i byłego wiceszefa MON.
„Rzeczpospolita” przypomina, że relacje gen. Izydorczyka ze wschodnimi służbami od dawna są przedmiotem rozważań badaczy. Wynika to z faktu, że w latach 1979-1980 przeszedł on w Moskwie kurs GRU (Główny Zarząd Wywiadowczy). W 2000 roku spory wywołało przyznanie generałowi certyfikatu bezpieczeństwa NATO. Było to o tyle znamienne, że Izydorczyk bardzo ogólnikowo, powołując się na niepamięć, odpowiadał na pytania związane z jego udziałem we wspomnianym kursie.
Redakcja donosi, ze uwagę zwraca także wcześniejsza kariera generała w służbach specjalnych PRL. W stanie wojennym Izydorczyk pracował w wojskowych specsłużbach, a także jako zastępca attaché w Waszyngtonie. (PAP)
pj/ ktl/