TSMC, wiodący tajwański producent chipów, zostanie zwolniony ze 100-procentowych ceł na te podzespoły, zapowiedzianych przez administrację prezydenta USA Donalda Trumpa – poinformował w czwartek Liu Chin-ching, dyrektor Narodowej Rady Rozwoju Tajwanu.


Trump powiadomił w środę, że Waszyngton wprowadzi 100-procentowe cła na chipy i półprzewodniki.
- Ponieważ Taiwan Semiconductor Manufacturing Co. (TSMC) jest głównym eksporterem Tajwanu i posiada fabryki w Stanach Zjednoczonych, jest zwolniony z ceł - wyjaśnił Liu podczas briefingu w parlamencie.
Jednocześnie przedstawiciel rządu zaznaczył, że inne tajwańskie firmy produkujące półprzewodniki mogą odczuć skutki nowych obciążeń. Władze zapowiedziały monitorowanie sytuacji i przygotowanie krótko- i średnioterminowych środków wsparcia dla branży.
Decyzja o nałożeniu ceł stanowi odpowiedź na oskarżenia o sabotowanie amerykańskiego przemysłu półprzewodnikowego - argumentował Trump.
W marcu br. TSMC, w ramach strategii ochrony swojej pozycji na rynku i w reakcji na wcześniejsze zapowiedzi Waszyngtonu, dotyczące sektora półprzewodników, ogłosiło inwestycję w wysokości 100 mld dolarów w budowę fabryk w USA. Koncentracja produkcji chipów na Tajwanie, określana mianem „tarczy krzemowej”, odgrywa kluczową rolę w strategiach bezpieczeństwa wyspy.
Tajwan, ze swojej strony, zobowiązał się również do zwiększenia zakupów amerykańskich nośników energii i podniesienia wydatków na obronność, aby uniknąć potencjalnych dodatkowych ceł. W ubiegłym tygodniu Trump ogłosił nałożenie ceł w wysokości 20 proc. na tajwański eksport do USA. Prezydent Lai Ching-te zapowiedział jednak prowadzenie dalszych negocjacji z Waszyngtonem w celu ich obniżenia.
Krzysztof Pawliszak (PAP)
krp/ szm/

























































