Minister obrony John Healey poinformował, że Wielka Brytania zaktualizowała plany dotyczące wysłania wojsk do Ukrainy po osiągnięciu zawieszenia broni w ramach działań tzw. koalicji chętnych. Dowództwo podjęło decyzje, jaki personel zostanie wysłany i gdzie będzie mieścić się kwatera główna.


Szef resortu oświadczył w czwartek, że latem Wielka Brytania przeprowadziła rozpoznanie w Ukrainie, nie ujawniając przy tym szczegółów tej misji.
- Wiemy, jakich jednostek byśmy użyli, jak je rozmieścimy i jakie role będą odgrywać – powiedział Healey. Dodał, że plany zostaną sfinalizowane wraz z innymi członkami koalicji, aby dostosować je do potrzeb Ukrainy, i będą one modyfikowane w zależności od warunków ewentualnego porozumienia pokojowego.
- Te plany oznaczają, że kiedy nastąpi pokój, będziemy gotowi – oznajmił minister, podkreślając, że obejmują one możliwość wysłania „brytyjskich wojsk do Ukrainy, aby pomóc w zabezpieczeniu pokoju na dłuższy czas”.
Brytyjski rząd planuje wydać ponad 100 mln funtów na pokrycie początkowych kosztów wysłania swoich sił do Ukrainy, jeśli osiągnięte zostanie porozumienie o zawieszeniu broni.
W lipcu Londyn i Paryż, liderzy tzw. koalicji chętnych w skład, której wchodzi ponad 30 państw, podały, że w momencie osiągnięcia porozumienia pokojowego do Ukrainy zostaną wysłane siły międzynarodowe. Plan zakłada utworzenie centrum koordynacyjnego, na którego czele stanie brytyjski oficer dwugwiazdkowy, czyli dowódca nadzorujący operacja na poziomie brygady.
Międzynarodowe siły mają być odpowiedzialne m.in. za patrolowanie przestrzeni powietrznej nad Ukrainą, a także za pomoc w przeprowadzeniu reformy ukraińskich sił lądowych. Zadania obejmują także rozminowanie Morza Czarnego, by zapewnić bezpieczeństwo na szlakach do i z ukraińskich portów.
Z Londynu Marta Zabłocka (PAP)
mzb/ kar/




























































