Kolejne giełdy kryptowalut informują o zawieszeniu notowań XRP lub zamiarze usunięcia tokena ze swoich platform. To wynik pozwu złożonego amerykańskiego regulatora rynku kapitałowego – SEC. Urząd zarzuca firmie Ripple emitującej XRP naruszenie przepisów o emisji papierów wartościowych.


XRP to jedna z największych pod względem kapitalizacji kryptowalut. Jeszcze pod koniec listopada 2020 r. za 1 XRP trzeba było zapłacić ok. 60 centów. W czwartek kurs znajduje się na poziomie ok. 20 centów, a kolejne platformy umożliwiające handel kryptowalutami informują o zawieszeniu notowań lub rychłym usunięciu opcji wymiany tego tokena.
W ostatnich dniach na taki ruch zdecydowały się m.in. Bitstamp, Coinbase oraz Binance US. W większości przypadków usunięcie XRP z szeregu kryptowalut dostępnych do obrotu dotyczy tylko rynku amerykańskiego, chociaż kłopoty dziecka Ripple zaczynają przybierać międzynarodowy charakter.
SEC reaguje ze sporym opóźnieniem – Ripple działa od 2011 roku, a projekt od początku budził kontrowersje. Tokeny XRP z pierwotnej emisji trafiły m.in. do założycieli Ripple. Zdaniem regulatora można w tym przypadku mówić o nieautoryzowanej emisji papieru wartościowego o wartości ok. 1,3 mld dolarów, który później trafił do publicznego obrotu pod postacią „kryptowaluty”. Token nie zasługuje w pełni na to miano – schemat jest w dużej mierze scentralizowany i mocno powiązany z kontrolującą go firmą. SEC dodatkowo zarzuca Ripple, że rozprowadzał XRP w zamian za „pracę i usługi marketmakerów”, a zarządzający firmą nie zgłosili sprzedaży tokenów (zdaniem regulatora - „udziałów”) o wartości 600 mln dolarów.
Ripple realizował wizję budowy sieci obsługującej globalne transakcje finansowe z uwzględnieniem zarówno rozliczenia, jak i rozrachunku z wykorzystaniem uniwersalnego cyfrowego aktywa, jakim miał być token XRP. Propozycja miała zainteresować instytucje finansowe, które poszukują szybszej i tańszej alternatywy wobec usług oferowanych m.in. przez SWIFT i schemat bankowości korespondenckiej. Mechanizm transferu opartego na XRP wykorzystywała grupa Santander, która zainwestowała (za pośrednictwem Banco Santander InnoVentures) w 2015 r. w Ripple.
Portal Cointelegraph zwraca uwagę, że w szczycie popularności kapitalizacja XRP sięgała 140 mld dolarów (w styczniu 2018 r.). Pod koniec grudnia 2020 r. wynosi ok. 10 mld dolarów. „To oznacza załamanie większe niż w przypadku Enronu czy Worldcom. Chociaż nie mówimy w tym przypadku o upadłości, to XRP jest w rzeczywistości trzecim pod względem wielkości upadkiem wszech czasów po Lehman Brothers i Washington Mutual” – wskazuje na Twitterze Joshua Frank z firmy The TIE analizującej rynek kryptoaktywów.
XRP's market cap has fallen by 93% from $137B to under $10B. That makes the value of the XRP collapse bigger than Enron and Worldcom.
— Joshua Frank (@Joshua_Frank_) December 30, 2020
While not a bankruptcy, XRP is effectively the third largest collapse of all time behind Lehman Brothers and Washington Mutual.
22 lutego przedstawiciele SEC i Ripple Labs odbędą spotkanie poprzedzające rozprawę. Sprawa będzie obserwowana z uwagą przez wszystkich uczestników rynku, zwłaszcza w USA. Ripple ma kilka istotnych argumentów, m.in. dotyczących regulacji prawnych obowiązujących w momencie rozpoczęcia działalności. Podejście nadzorujących rynek finansowy do cyfrowych aktywów wykrystalizowało się znacznie później, a Ripple nazywa pozew niesprawiedliwym i szkodliwym dla całej branży.

























































