Premierę wczesnego dostępu do „World War 3” trudno nazwać szczególnie udaną. Najpierw opóźnienia w wystawieniu gry na sprzedaż, a potem grad negatywnych komentarzy i kolejne aktualizacje łatające błędy gry. Tymczasem kurs giełdowy wystrzelił w górę.
Po dwóch godzinach poniedziałkowej sesji kurs Farm 51 osiągnął poziom 48 zł, co oznacza wzrost o ok. 46%. Bardzo wysokie były obroty, które do tej pory podliczono na blisko 25 mln złotych. To niemal pięć razy tyle co na wszystkich spółkach z indeksu sWIG80.
Społeczność graczy na Steamie – największej platformie dystrybucji cyfrowej gier ma mieszane uczucia co do nowej gry od polskiego dewelopera The Farm 51. Właśnie taka jest wypadkowa wszystkich 4523 recenzji (stan na godz. 7:24 22 października) zamieszczonych w serwisie przez graczy od czasu nieudanej premiery „World War 3” w piątek o 19:00. Nie przeszkodziło to jednak grze wspiąć się na szczyt listy sprzedaży Steam i utrzymanie się tam do dziś.


Przypomnijmy, że „World War 3” to gra multiplayer z gatunku FPS, o której pisaliśmy już w artykule: "The Farm 51 chce zarobić na III wojnie światowej". W grze można zmierzyć się z innymi graczami podczas zbrojnego konfliktu w niedalekiej przyszłości. Arenami starć będą zniszczone miasta Europy – w tym także Polski. Jedna z map jest wzorowana na okolicy warszawskich Złotych Tarasów i Pałacu Kultury.
Niefortunny początek „III wojny światowej”
Przez ponad godzinę gracze z całego świata wyczekujący na weekend z nową grą musieli jeszcze poczekać, na to, aż na podstronie gry wyświetli się przycisk „Kup”. – Żołnierze! Na tę chwilę borykamy się z problemami technicznymi i prawdopodobnie będziemy zmuszeni przełożyć premierę „World War 3” – taki komunikat pojawił się na profilu gry na Twitterze kilkanaście minut po 19.00. Problemy zostały rozwiązane po godz. 20.30.
W międzyczasie zdążyła się już jednak rozpętać mała wojenka w mediach społecznościowych, bowiem streamerzy na platformie Twitch już nadawali transmisję z rozgrywki w „World War 3”. Przedstawiciele The Farm 51 cierpliwie odpowiadali, że otrzymali oni kopie do zamkniętych testów i nie ma to nic wspólnego z premierą gry w formie early access. Nie wszystkich to jednak przekonało.
Mieszane recenzje „World War 3”
Szybkie odblokowanie sprzedaży nie uchroniło jednak twórców przed kolejnymi wpadkami. Nawet jeszcze dziś, pomimo upłynięcia całego weekendu i wydania kilku patchów usprawniających działanie oprogramowania, gracze nawet przed kilkoma minutami zamieszczali jeszcze komentarze, według których gra na niektórych konfiguracjach wciąż odmawia posłuszeństwa.
– Czy nadal gra zatrzymuje się na ekranie ładowania? Są już jakieś poprawki? – czytamy. Nie brakuje jednak i pozytywnych komentarzy tych, którzy już mieli okazję zagrać w nowy polski tytuł: – Myślę, że to naprawdę fajna gra, a tym, którzy teraz narzekają (wcale nie mówię, że nie mają powodów!) na pewno się spodoba – pisał kolejny gracz.


Jeśli wierzyć liczbie aktualizacji zamieszczonych na stronie „World War 3” w serwisie Steam, od momentu startu wydano już 3 poprawki. Ostatnia miała miejsce wczoraj – w niedzielę 21 października o godz. 23:00.
Co dalej z wczesnym dostępem „World War 3”?
– Żołnierze! Łatka i aktualizacja klienta jest już w drodze. O 23:00 serwery będą wyłączone przez około godzinę. Powinno to rozwiązać niektóre problemu. Dziękujemy za wasze wsparcie i prosimy o jeszcze chwilę cierpliwości. Wiemy o problemie ze znikającymi po wyjściu z gry ustawieniami użytkownika. Zostanie to naprawione – napisali twórcy w ostatnim komunikacie.
Należy jednak pamiętać, że gra wciąż jest we wczesnym dostępie i ma prawo borykać się z problemami – do oficjalnej premiery „World War 3” zostało jeszcze trochę czasu i gra w ostatecznym kształcie może wyglądać inaczej. Szczególnie w kwestii optymalizacji i działania. Jak podkreślają jednak sami gracze, to nie jest argument, który uprawnia twórców do sprzedaży gry w tej formie, która w ogóle nie działa. Jedna z zasad tej formy dystrybucji w serwisie Steam zaznacza „nie uruchamiaj sprzedaży we wczesnym dostępie bez grywalnej gry”.