Komisja Nadzoru Finansowego podjęła decyzję o zawieszeniu kolejnej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej Arka z Dąbrowy Górniczej. To już szósty SKOK, względem którego wystosowano wniosek o ogłoszenie upadłości. Arka ma zostać przejęta przez jeden z banków komercyjnych.
O zawieszeniu działalności poinformowano dziś (11 maja). Decyzja była motywowana niewystarczającymi aktywami. Nie są one w stanie pokryć zobowiązań SKOK-u. Już od połowy zeszłego roku w ramach kasy działał zarząd komisaryczny ustanowiony przez KNF. Niecałe 3 tygodnie temu podjęto już pierwsze kroki ku zawieszeniu kasy – KNF zaprosiła banki do restrukturyzacji Arki. Żaden SKOK nie kwalifikował się do tego, by móc przejąć działalność Arki.


Zarząd komisaryczny stwierdził, że w sierpniu ubiegłego roku SKOK Arka nie posiadała wystarczającej płynności finansowej. Wskazywano na ujemne fundusze własne (21,8 mln zł) oraz ujemny współczynnik wypłacalności, który wyniósł -22,69%. Dane jednoznacznie klasyfikowały kasę jako głęboko niewypłacalną.
SKOK Arka przed ustanowieniem zarządu komisarycznego ubiegała się o pomoc stabilizacyjną z Zarządu Kasy Krajowej, ta jednak wstrzymywała się z decyzją, uniemożliwiając Arce poprawę swojej wypłacalności. ZKK tłumaczył KNF, że proces został wydłużony ze względy na konieczność przeanalizowania sytuacji SKOK Arka i ustalenia, czy pomoc stabilizacyjna faktycznie jest w stanie ją uratować.
Po pierwszym kwartale 2016 r. ujemne fundusze własne Arki wzrosły do 26,4 mln zł, a łączne straty do pokrycia wyniosły 30,7 mln zł. W SKOK-u Arka swoje oszczędności trzymało 19 300 członków – zgromadzili łącznie 98,8 mln zł depozytów. Teraz ich oszczędności będą wypłacane z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.