REKLAMA

Jastrzębski (KNF): Rozwiązanie systemowe dla CHF konieczne, by uniknąć zainfekowania kredytów w PLN

2023-03-30 09:54
publikacja
2023-03-30 09:54

Rozwiązania systemowe - to zdaniem przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego Jacek Jastrzębski jest najpilniejsza kwestia kredytów fankowych. - W przeciwnym razie wzrośnie ryzyko zainfekowania ryzykiem prawnym również kredytów złotowych – ocenia.

Jastrzębski (KNF): Rozwiązanie systemowe dla CHF konieczne, by uniknąć zainfekowania kredytów w PLN
Jastrzębski (KNF): Rozwiązanie systemowe dla CHF konieczne, by uniknąć zainfekowania kredytów w PLN
fot. Grzegorz Kawecki / / Puls Biznesu

"Przy kredytach opartych o wskaźnik WIBOR wszyscy powinniśmy wyciągnąć wnioski ze sprawy frankowej, że jeśli nie będzie odpowiednio wczesnej i stanowczej reakcji instytucji, które mają stać na straży stabilności sektora finansowego, sytuacja może się wymknąć spod kontroli” – powiedział PAP Biznes przewodniczący KNF.

Zapytany o komunikat po wtorkowym posiedzeniu Komitetu Stabilności Finansowej w formule nadzoru makroostrożnościowego, Jacek Jastrzębski podkreśla, że to bardzo ważne, że wszystkie instytucje wchodzące w skład sieci bezpieczeństwa finansowego – Narodowy Bank Polski, Ministerstwo Finansów, Bankowy Fundusz Gwarancyjny oraz Komisja Nadzoru Finansowego – wypowiadają się spójnie i jednym głosem w kwestii prób kwestionowania wskaźnika WIBOR.

„Sieć bezpieczeństwa finansowego jednym, zgodnym i kategorycznym głosem podkreśla, że kwestionowanie konstrukcji wskaźnika WIBOR jest zupełnie bezpodstawne i nieuzasadnione, tak pod względem prawnym, jak i ekonomicznym. Ten mocny, stanowczy i zgodny głos jest bardzo doniosły i świadczy o powadze zagadnień związanych ze wskaźnikiem stopy referencyjnej, na którym w znacznym stopniu opiera się nasz rynek finansowy” - powiedział Jastrzębski.

"WIBOR nie jest poddany manipulacjom"

Dodaje, że Komisja Nadzoru Finansowego – jako organ nadzorujący administratora wskaźnika WIBOR, czyli spółkę GPW Benchmark – jednoznacznie potwierdza, że proces opracowywania wskaźnika WIBOR jest zgodny z wszystkimi obowiązującymi regulacjami, w tym unijnym rozporządzeniem BMR. Organ nadzoru nie identyfikuje żadnych przejawów mogących świadczyć o manipulacji tym wskaźnikiem, a mechanizm i procedury opracowywania tego wskaźnika zawierają szereg systemowych zabezpieczeń przeciwdziałających ewentualnym próbom manipulacji.

Zdaniem Jacka Jastrzębskiego, to co widzimy gdy chodzi umowy oparte o wskaźnik WIBOR – w szczególności zjawisko kwestionowania samego wskaźnika lub sposobu jego włączenia do umowy – dodatkowo uzasadnia podjęcie działań zmierzających do zrównoważonego i uporządkowanego rozwiązania sprawy frankowej.

„Nie można popełnić błędu, który został popełniony przy kredytach frankowych, kiedy to – powiem wprost – nie doceniliśmy nieprzewidywalności rozstrzygnięć prawnych. Jeszcze w 2019 roku wydawało się, że orzecznictwo będzie zmierzało do zrównoważonych rozwiązań” - powiedział.

„Nie przewidywaliśmy, że może ono pójść aż w takim kierunku i tak daleko, że nie tylko pojawi się automatyzm w stwierdzaniu nieważności umów z uwagi na ewentualną abuzywność klauzul kursowych, ale wręcz będą kwestionowane tak podstawowe założenia, jak choćby konieczność rozliczenia się za korzystanie z kapitału” – dodał.

Uderzenie w system bankowy może być dwukrotnie większe

Przewodniczący KNF wskazał, że trzeba też mieć na uwadze, że wbrew temu, co niektórzy uważają, scenariusz wynikający z opinii Rzecznika Generalnego TSUE to jeszcze nie jest najgorszy systemowo możliwy wariant rozwoju spraw dotyczących portfela walutowych kredytów hipotecznych.

„Za rogiem może czaić się także kwestia przedawnienia roszczeń, które spowoduje, że uderzenie w system bankowy będzie jeszcze ponad dwukrotnie większe niż w wyniku samego zanegowania konieczności rozliczenia się z korzystania z kapitału” – powiedział Jastrzębski.

Dodał, że stosowne dane dotyczące skutków poszczególnych rozstrzygnięć prawnych UKNF przedstawiał w swoim stanowisku dla Izby Cywilnej Sądu Najwyższego w 2021 r.

Zdaniem Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, to co się dzieje w przypadku kredytów opartych o WIBOR to jest – posługując się angielskim sformułowaniem – swoiste zjawisko „spillover”, czyli „rozlanie się” ryzyka prawnego z portfela frankowego także na portfel złotowy.

„W mojej ocenie źródłem problemu jest to, że zaczyna być kreowana powszechna świadomość, że można znaleźć coś w umowie, co będzie pretekstem do tego, żeby kredytu nie spłacać, albo żeby spłacić go bez oprocentowania. Taka szerząca się świadomość infekuje portfel złotowy – a dodatkowym kanałem czy też katalizatorem infekcji jest to, że powstała cała infrastruktura prawna, powstały firmy, które stały się w pewnym sensie fabrykami obsługującymi pozwy klientów przeciwko bankom” – powiedział.

„Cała ta infrastruktura – powstała w związku z sytuacją dotyczącą hipotecznych kredytów walutowych – zostanie użyta również w kontekście umów kredytów złotowych opartych o WIBOR-u, bo dla podmiotów, które w ten sposób skonstruowały swój model biznesowy, jest to zbyt łakomy kąsek, żeby na to nie spojrzeć” - dodał.

WIBOR-wcy się identyfikują z frankowcami

Jak zaznacza Jastrzębski, same zarzuty dotyczące WIBOR-u lub jego sposobu włączenia do umowy mają znaczenie czysto instrumentalne.

„Realną przyczyną zjawiska jest z jednej strony – wzrost stóp procentowych odczuwany przez kredytobiorców złotowych, a z drugiej strony – poziom oczekiwań wyznaczanych rozwojem orzecznictwa w sprawach frankowych, które z takiej czy innej konstrukcji klauzuli kursowej wywodzi skutek w postaci +darmowego kredytu+, co stanowi zachętę dla instrumentalizacji prawa. Budowane jest bardzo szkodliwe – z wielu punktów widzenia – przeświadczenie, że skoro instrumentalne wykorzystanie klauzuli kursowej pozwala uzyskać nadzwyczajne korzyści klientom frankowym, to dlaczego z analogicznej ścieżki nie mogliby korzystać kredytobiorcy złotowi, w ostatnim czasie odczuwający wzrost miesięcznych rat” - powiedział.

„Zjawisko to nie ma w istocie nic wspólnego z konstrukcją wskaźnika referencyjnego, z jego zgodnością z BMR, z jego sposobem włączenia do umowy ani z żadnymi innymi względami merytorycznymi dotyczącymi wskaźnika WIBOR. Dlatego uważam, że jeżeli chcemy zabezpieczyć polską gospodarkę przed kwestionowaniem umów opartych o WIBOR, to istotnym elementem tego zabezpieczenia jest wdrożenie zrównoważonego, systemowego rozwiązania jeśli chodzi o sprawy frankowe i ich racjonalne uporządkowanie. Wtedy gasimy pożar w zarzewiu, a nie dopiero tam, gdzie może się on przenieść” – dodał.

Szukanie kruczków? Nie, kredyty muszą być spłacane

Jacek Jastrzębski zwraca uwagę, że to, z czym się obecnie mierzymy, to są konsekwencje kształtowania się szkodliwej świadomości, że można pod pretekstem takiego czy innego sformułowania technicznej klauzuli w umowie unikać spłacania kredytu.

„To jest problem wspólny dla portfela frankowego i złotowego” – powiedział.

Przewodniczący KNF jest zwolennikiem takich rozwiązań systemowych, które nie zanegowałyby sensu zawierania ugód między bankiem i klientem, a jednocześnie pozwoliłyby uniknąć rozwiązywania systemowej kwestii walutowego portfela hipotecznego w drodze incydentalnych rozstrzygnięć zapadających na drodze sądowej.

„Rozwiązanie powinno zmierzać w takim kierunku, w jakim szła nasza propozycja z 2020 roku. W mojej ocenie możliwość takiego uporządkowania sytuacji na rynku walutowych kredytów hipotecznych została potwierdzona niedawnym orzeczeniem TSUE z połowy marca (C-6/22), gdzie wprost stwierdzono, że to państwo członkowskie może i powinno uregulować skutki ewentualnej nieważności umowy w związku z abuzywnością klauzul i powiedziano, przy czym taka regulacja nie może prowadzić do podziału kosztów unieważnienia sprawy między stronami, lecz powinna alokować ten koszt po stronie przedsiębiorcy” – powiedział.

Brakuje rozwiązań systemowych

Przypomniał, że propozycja ugodowa KNF zakłada, że cały koszt zmaterializowania się ryzyka walutowego ponosi bank. Dlatego, rozliczenie zgodne z propozycją ugodową KNF odpowiada stanowisku TSUE wyrażonemu w najnowszym z orzeczeń „frankowych”. Mogłoby zatem stać się podstawą ewentualnego rozwiązania legislacyjnego.

„Ostatnią wypowiedź TSUE traktuję nie tylko jako zielone światło, ale wręcz zaproszenie do tego, aby myśleć nad rozwiązaniami systemowymi – bo jeśli rozwiązań systemowych nie będzie, to ich miejsce mogą zająć rozstrzygnięcia czysto prawne, sądowe, których logika jest inna” – powiedział Jastrzębski.

„Sąd rozstrzygając kwestie prawne niekoniecznie patrzy na względy systemowe. Żeby uniknąć rozstrzygnięć jednostkowych, które kształtują sytuację rynku finansowego w sposób nieprzewidywalny i nieuwzgledniający szerszego kontekstu, w tym wartości takich jak stabilność finansowa i potrzeba zachowania zdolności do finansowania gospodarki, trzeba myśleć o rozwiązaniach systemowych” – dodał.

Ugody trzeba uatrakcyjnić. To zadanie banków

Odnosząc się do postępu w realizacji programu ugód, Jacek Jastrzębski podkreślił, że jego zdaniem to w interesie banków leży, żeby ofertę ugodową tak uatrakcyjniać i tak komunikować się z klientami, żeby zakres ugód był jak największy.

„W tym momencie widzimy dość duże zainteresowanie rozwiązaniem ugodowym oraz zaangażowanie w jego realizację ze strony dużej części banków, które starają się uczynić ofertę atrakcyjną dla klientów, natomiast niezależnie od tego uważam, że założenia rozwiązania legislacyjnego powinny być przygotowane przynajmniej w płaszczyźnie koncepcyjnej” - powiedział.

„Zaznaczam, że nie wypowiadam się co do samego procesu legislacyjnego. Za element mojej odpowiedzialności jako szefa nadzoru finansowego uważam natomiast wypracowanie założeń takiego rozwiązania, zwłaszcza że w orzecznictwie TSUE odnajduję wyraźny apel do państw członkowskich o unormowanie zasad rozliczeń między stronami nieważnej umowy kredytu w sposób racjonalny i przywracający równowagę między stronami” – dodał.

KNF zaproponował scenariusz ugodowy

Przewodniczący KNF wskazuje, że pojawiają się także czynniki ryzyka zewnętrznego, jak choćby te widoczne np. w ostatnich dwóch tygodniach na rynkach zagranicznych, które będą powodowały zadawanie pytań o bezpieczeństwo polskiego sektora finansowego.

„Na ten moment takiego zagrożenia nie widzimy, ale żyjemy w czasach dużej niepewności – w tym geopolitycznej, więc założenia rozwiązania ustawowego powinny być opracowane. My te założenia przygotowujemy w taki sposób, aby okoliczność prowadzenia nad nimi prac w żaden sposób nie osłabiała zapału żadnej ze stron – zarówno banków, jak i klientów – do rozwiązania ugodowego” – powiedział.

„Rozwiązanie ustawowe nie może być ani lepsze, ani gorsze dla banków i klientów od tego, co wynika z zaproponowanego przez nas w 2020 r. scenariusza ugodowego. Stworzenie oczekiwania, że ustawowo mogłoby zostać wprowadzone rozwiązanie odbiegające od logiki rozwiązania ugodowego – na korzyść którejkolwiek ze stron – w oczywisty sposób może negatywnie wpłynąć na proces ugodowy, a my tego nie chcemy” - dodał.

Potrzebna spójna polityka ugodowa zarówno w prawie, jak i praktyce

Jego zdaniem, na ten moment rozwiązanie ugodowe jest najlepszym z dostępnych rozwiązań.

„I co jeszcze ważniejsze – jest ono jedynym rozwiązaniem pozostającym w naszych rękach. Wszelkie prace koncepcyjne oraz dyskusje nad ewentualnym rozwiązaniem ustawowym muszą być więc spójne z logiką propozycji ugodowej. Jestem też przekonany, że taka logika ekonomiczna – czyli zrównanie kredytobiorców frankowych ze złotowymi – powinna leżeć u podstaw rozwiązań ustawowych, jeżeli takowe miałyby zostać przyjęte” – powiedział Jastrzębski.

Komitet Stabilności Finansowej dot. nadzoru makroostrożnościowego (KSF-M) ocenił w komunikacie po wtorkowym posiedzeniu, że ogólna ocena ryzyka w polskim systemie finansowym pogorszyła się w porównaniu z IV kw. 2022 r., a najważniejszym ryzykiem pozostaje ryzyko prawne walutowych kredytów mieszkaniowych.

Komitet Stabilności Finansowej dot. nadzoru makroostrożnościowego (KSF-M) uznał kwestionowanie wskaźnika WIBOR w umowach kredytowych za ryzyko systemowe.

Drugie miejsce w hierarchii źródeł ryzyka zajęło – zidentyfikowane po raz pierwszy w grudniu 2022 r. – ryzyko obniżonych nadwyżek kapitałowych i racjonowania kredytu. Na trzecie miejsce wśród źródeł ryzyka spadło ryzyko geopolityczne. Ryzyko związane z rynkiem nieruchomości mieszkaniowych oraz ryzyko słabości niektórych instytucji i zarażania pozostaje na umiarkowanym poziomie.

Na posiedzeniu podsumowano bieżące tendencje na krajowym rynku nieruchomości mieszkaniowych. Obserwowany jest wzrost cen nominalnych mieszkań przy jednoczesnym trendzie spadkowym ich cen realnych. Ilość mieszkań oferowanych do sprzedaży oraz sprzedanych pozostaje niska w porównaniu do lat ubiegłych. Utrzymuje się spadek popytu na kredyty mieszkaniowe – zmniejszyła się liczba składanych wniosków kredytowych oraz wartość udzielanych kredytów.

Piotr Rożek 

pr/

Źródło:PAP
Tematy
Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Rekrutujesz? Odbierz 50% rabatu na pierwsze ogłoszenie na Pracuj.pl

Advertisement

Komentarze (61)

dodaj komentarz
minus90procent
Panie Jastrzębski od 1964 roku obowiązuje w Polsce taka mała ustawa Kodeks cywilny i tam jest kilka przepisów, które regulują skutki nieważności. Zachęcam do lektury. Regulacja teraz skutków braku skuteczności klauzuli niedozwolonej i nieważności tylko jednego rodzaju umów to jest umów o kredyt hipoteczny kształtowany jednostronnie Panie Jastrzębski od 1964 roku obowiązuje w Polsce taka mała ustawa Kodeks cywilny i tam jest kilka przepisów, które regulują skutki nieważności. Zachęcam do lektury. Regulacja teraz skutków braku skuteczności klauzuli niedozwolonej i nieważności tylko jednego rodzaju umów to jest umów o kredyt hipoteczny kształtowany jednostronnie przez banksterów to jak regulowanie po przestępstwie oszustwa rozliczeń między poszkodowanym a przestępcą że ten ostatni ma prawo do wynagrodzenia. Wstyd takie coś w ogóle mówić!

Jest takie powiedzonko: "uderz w stół a nożyce się odezwą". Wasze wycie banksterskie i oburzenie na kierunek orzecznictwa ot idealnie temu odpowiada. Wała kręciliście i maszynka się zepsuła
luckyrich
Ludziom czasem brak rozsądku, a często edukacji finansowej. Wiedza na temat tego co może się stać z ratami kredytu… jak wpływają na nią wzrost stopy procentowej i wzrost kursów walut jest ogólnodostępna…. No ale po co o tym czytać przed wzięciem kredytu…. Ludzie biorą kredyty na jakie ich nie stać – na full… Stać ich na 2 pokoje Ludziom czasem brak rozsądku, a często edukacji finansowej. Wiedza na temat tego co może się stać z ratami kredytu… jak wpływają na nią wzrost stopy procentowej i wzrost kursów walut jest ogólnodostępna…. No ale po co o tym czytać przed wzięciem kredytu…. Ludzie biorą kredyty na jakie ich nie stać – na full… Stać ich na 2 pokoje w bloku, a biorą kredyt na dom 150m… albo zamiast mieszkania w mniejszym mieście, to kupują na kredyt w Warszawie albo Krakowie…A wystarczy przeczytać choćby książkę pt. „Chcę być szczęśliwy i bogaty, a nie tylko szczęśliwy”. Wtedy nie robiłoby się głupot i potem płakało. Wolę spokojny sen w twardszym łóżku niż życie w strachu że mi zabiorą łóżko z baldachimem.
franek_bez_franka2
Odzywa się "miszcz", który mieszka z rodzicami i bierze dolę za wpisy od banksterki.
ja-gna
A kto im wylicza zdolność kredytową?
ji10
Może w końcu ten temat zostanie zamknięty. Inaczej niedoświadczone sądy broniąc praw konsumentów zniszczą rynek kredytowy w Polsce. Poza tym trzeba uciąć jak najszybciej nową wiborową "gorączkę złota" kancelarii prawnych. Bo to one i tylko one będą beneficjentami tego zamieszania. Idąc tym tropem: Jeśli w umowach z biurami Może w końcu ten temat zostanie zamknięty. Inaczej niedoświadczone sądy broniąc praw konsumentów zniszczą rynek kredytowy w Polsce. Poza tym trzeba uciąć jak najszybciej nową wiborową "gorączkę złota" kancelarii prawnych. Bo to one i tylko one będą beneficjentami tego zamieszania. Idąc tym tropem: Jeśli w umowach z biurami maklerskimi nie było wzmianek o wpływie głupich wypowiedzi polityków na notowania akcji spółek skarbu państwa. Należy zatem jak najszybciej zaskarżyć abuzywność tych umów i zażądać od biur zwrotu pieniędzy utraconych na akcjach spowodowanych takimi głupimi wypowiedziami lub decyzjami bo nie poinformowały o ryzyku systemowym.
HardMetal
Ty to prostszy od cepa jesteś. Ciekawe czy sam wierzysz w głupoty które napisałeś? Czyli według ciebie można mieć w czterech literach tych których oszukały banki i w imię wyższego dobra (według ciebie ochrony rynku) pogrzebać ich żywcem? Do tego ci co oszukiwali mają zachować zyski. Skąd biorą się tacy ignoranci jak ty?Ty to prostszy od cepa jesteś. Ciekawe czy sam wierzysz w głupoty które napisałeś? Czyli według ciebie można mieć w czterech literach tych których oszukały banki i w imię wyższego dobra (według ciebie ochrony rynku) pogrzebać ich żywcem? Do tego ci co oszukiwali mają zachować zyski. Skąd biorą się tacy ignoranci jak ty? Albo jesteś płatnym trolem banku albo masz aktualnie tylko jedną szarą komórkę na dyżurze.
franek_bez_franka2
Zatkało mnie - "znafca" prawa się odzywa.
ja-gna
te "niedoświadoczone" sądy są związane DYREKTYWĄ 93/13 która powstała w 1993 roku!
Rynek kredytowy w Polsce niszczą od kilkunastu lat same banki.
Wystarczyło nie zawierać w umowach niezgodnych z prawem postanowien rażąco naruszających interesy drugiej strony, a jak juz się mleko wylalo, należąlo przeprosić
te "niedoświadoczone" sądy są związane DYREKTYWĄ 93/13 która powstała w 1993 roku!
Rynek kredytowy w Polsce niszczą od kilkunastu lat same banki.
Wystarczyło nie zawierać w umowach niezgodnych z prawem postanowien rażąco naruszających interesy drugiej strony, a jak juz się mleko wylalo, należąlo przeprosić i zaproponowac ugody.

ji10 odpowiada ja-gna
Dokładnie tak, ugody, a nie darmowy kredyt do czego zbiega obecne nastawienie frankowiczów i może wiborowiczów. Sąd musi stosować prawo (podobnie z TSUE), jednak trzeba mieć szersze spojrzenie na skutki. Banki naciągały gdzie mogły, więc teraz powinny się dogadać, oddać co należne i do tego w sumie zachęca TSUE jeśli się dobrze wczytać Dokładnie tak, ugody, a nie darmowy kredyt do czego zbiega obecne nastawienie frankowiczów i może wiborowiczów. Sąd musi stosować prawo (podobnie z TSUE), jednak trzeba mieć szersze spojrzenie na skutki. Banki naciągały gdzie mogły, więc teraz powinny się dogadać, oddać co należne i do tego w sumie zachęca TSUE jeśli się dobrze wczytać i dlatego być może trzeba to załatwić ustawowo (już dawno powinno było być załatwione). U nas jednak to skręca w kierunku darmowego kredytu, a to grozi systemowo wszystkim bez wyjatku. Banki przerzucą te koszty na wszystkich, a ja nie mam najmniejszego zamiaru płacić za błędy wąskiej grupy kredytobiorców, którzy nagle dostrzegli niedozwolone klauzule, jak im kurs franka nie podpasywał.

Powiązane: Frankowcy w sądach

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki