Marcin Świerkot, Bankier.pl: Podczas konkursu osiągnął Pan imponującą stopę zwrotu. 857 procent robi wrażenie. Czym się Pan kierował?
Paweł Olchawa: Starałem się szukać sytuacji, w których zwiększała się zmienność na rynku, a przy tym unikać miejsc, w których kurs znajdował się blisko ważnych historycznych poziomów.
Czy w swojej grze korzystał Pan z informacji makroekonomicznych?
Jak wiadomo, w tamtym okresie bardzo dużo się działo. Ja jednak starałem się unikać korzystania z tego typu przesłanek, ponieważ trudno takie rzeczy sprawdzić na danych historycznych. Mogłem się sugerować tym, że bardzo dużo instytucji mówiło o wyjściu Grecji ze strefy euro, i mogłem oceniać szanse na taki właśnie scenariusz. Jednak ciężko byłoby mi zweryfikować przesłanki, którymi się kierowałem na danych z przeszłości. Dlatego używałem metod niezależnych od danych makroekonomicznych.
Czyli bardziej analiza techniczna niż fundamentalna?
Dokładnie.
FOREX MASTERCLASS |
![]() |
Tak, gdyby konkurs miał się powtórzyć, to zagrałbym dokładnie tak samo.
Mógłby Pan zdradzić elementy swojej strategii?
Szukałem okresów podwyższonych zmienności, unikałem historycznych poziomów i sytuacji, w których kurs testował takie poziomy. Grałem na wybicie z trendów bocznych. Zabezpieczałem również swoje pozycje - od razu po otwarciu pozycji składałem zlecenia Stop Loss i Take Profit. W dalsze szczegóły nie chciałbym się wdawać.
Prywatnie dalej zamierza Pan inwestować na Foreksie?
Tak, z tym jednak, że teraz pracuję nad automatycznym systemem do handlu.
Czy podczas podejmowania decyzji sugerował się Pan formacjami kursu?
Nie sugerowałem się formacjami, bo dostrzeżenie formacji bardzo często jest całkowicie subiektywne i łatwo tu o błąd. Ponadto ciężko byłoby testować pod kątem danych historycznych, jak się to statystycznie zachowywało.
Zatem w największym uproszczeniu Pana strategia polegała na zmniejszaniu ryzyka?
Tak. A gdy już ustawiałem pozycję, to bardzo dużą i w taki sposób, aby była krótko otwarta, lecz osiągała zamierzony cel. Będąc świadomym stóp zwrotu osiąganych przez uczestników takich konkursów, wiedziałem, że musiałem też trochę „niezdrowo” zwiększać pozycje.
Forex często jest w Polsce uosabiany z hazardem - mówi się, że jedynym czynnikiem, który wpływa na wyniki, jest zwykłe szczęście. Jak Pan podchodzi do tego rynku?
![]() |
Jak być skutecznym inwestorem na rynku Forex? |
się przed ryzykiem niekorzystnej zmiany kursu przy małych kosztach, które nie byłyby możliwe do uzyskania w zwykłym kantorze w mieście.
Jak Pan podchodzi do innych rynków?
Miałem wcześniej doświadczenie na giełdzie, jednak było to doświadczenie większości Polaków - na zasadzie włożenia pieniędzy, żeby zobaczyć, jak to jest. Później założyłem własny biznes - portal nasza-klasa - i nabrałem nowych doświadczeń. Wtedy zauważyłem, że jeżeli inwestujemy w daną spółkę, to inwestujemy nie w jej wartość, lecz perspektywy. A z punktu widzenia członka zespołu naszej-klasy wiem, że aby wiedzieć, co się naprawdę w spółce dzieje, trzeba się spotykać z zarządem, mieć świadomość tego, co jest planowane i jakie są perspektywy.
Czyli nie wystarczą cyferki w raportach?
Same raporty i liczby w nich zawarte nie pokazują wszystkiego. Patrząc tylko na raporty, można było dojść do wniosku, że nasza-klasa będzie cały czas szła do przodu. W rzeczywistości każdy Kowalski już wiedział, że tracimy część użytkowników. Raporty nie dają wystarczająco dużo informacji, żeby „odpowiedzialnie” inwestować, a akcjonariusze mniejszościowi nie mają okazji, żeby spotkać się z zarządem.
Dziękuję za rozmowę.