Historia i produkcja „białych kryształków”
Cukier wykorzystuje i uprawia się już od ponad 10 000 lat. Początki upraw trzciny cukrowej miały miejsce na Dalekim Wschodzie, najprawdopodobniej na terenach obecnych Indii. Hindusi też jako pierwsi nauczyli się krystalizować cukier. Na dużą skalę produkcją cukru zajęli się jednak dopiero Arabowie, co nastąpiło podczas Złotego Wieku Islamu, między VIII a XII w. Naszej Ery. Zaawansowana produkcja pomału przenosiła się również na tereny europejskie, z kolei Europejczycy „zabrali” cukier do Ameryki Środkowej i Południowej, gdzie panowały świetne warunki do jego uprawy.Cukier aż do XVIII w. był dobrem luksusowym, ponieważ nie było dla niego dobrego substytutu, a większość towaru trzeba było importować przez ocean. Przełomowa okazała się Rewolucja Przemysłowa i zastosowanie maszyn parowych w procesie produkcji. Od tamtej pory cukier jest powszechnie dostępny dla wszystkich.
Cukier produkowany jest najczęściej z trzciny cukrowej oraz buraków cukrowych. Plantacje trzciny znajdują się w krajach o ciepłym klimacie, takich jak Brazylia, Indie, Chiny, Tajlandia i Meksyk, które są największymi producentami tego towaru. W Azji uzyskuje się aż 40% światowej produkcji, podczas gdy w Ameryce Południowej 32%. W pozostałych regionach jest to już poniżej 5%. Buraki cukrowe uprawia się w regionach o chłodniejszych warunkach klimatycznych: w Europie, Japonii i USA.
Gatunków cukru jest kilka, jednak produkcja i handel w zasadzie ogranicza się do dwóch. Tak zwane cukry nierafinowane (nieprzetworzone) obejmują cukry od żółtych do brązowych. Powstają one podczas oczyszczania syropu (wywaru z trzciny) poprzez podgrzewanie aż do skrystalizowania, bez obróbki chemicznej. Cukier biały, zwany też kryształowym lub nadrzędnym powstaje z cukru żółtego poprzez wystawienie go na działanie dwutlenku siarki, który powoduje wyblaknięcie żółtego zabarwienia.
Cukier biały niestety traci swój kolor z upływem czasu, dlatego nie nadaje się do przechowywania czy frachtu. Z tego powodu cukier ten musi być rafinowany i właśnie jako taki jest najpopularniejszą formą cukru w Ameryce i Europie. Rafinacja polega na oczyszczaniu surowca kwasem fosforowym lub wodorotlenkiem wapna i dwutlenkiem węgla oraz wielu innych skomplikowanych zabiegach. Po całym procesie biały cukier rafinowany jest sprzedawany w postaci kryształków jakie dobrze znamy z codziennego życia.
Rynek i regulacje
Handel cukrem jest jednym z największych w skali całego globu. Ponad połowa państw sama wytwarza cukier, a praktycznie wszystkie są jego konsumentami. Najniższe spożycie cukru na osobę odnotowuje się w Etiopii (na poziomie 3kg rocznie), a najwyższe w Belgii (około 40kg rocznie). W krajach średniorozwiniętych spożycie cukru rośnie wraz ze wzrostem dochodu, aż do poziomu mniej więcej 35kg/rok na osobę.Wiele państw dotuje własną produkcję tego towaru. Unia Europejska, Stany Zjednoczone, Japonia przekazują subsydia rządowe dla lokalnych wytwórców cukru i nakładają wysokie cła importowe. Ma to na celu podniesienie cen surowca we własnym kraju, by jego produkcja była opłacalna. W konsekwencji, wartość cukru w tych strefach jest dwu- a nawet trzykrotnie wyższa niż na wolnym rynku. Pozostałe kraje, w tym najwięksi światowi producenci, uważają, że takie działanie jest nielegalne i zaniża ceny cukru na świecie.
W 2004 roku wstawiła się za nimi Światowa Organizacja Handlu (WTO) wywierając nacisk na Unię Europejską. Rok później Komisja UE postanowiła zredukować ceny cukru u siebie o ponad 30% i wyeliminować eksport „swojego” cukru. Nowe regulacje mają wejść w życie w 2009 roku, co może stać się przyczyną wzrostu cen tego surowca na wolnym rynku.
W ubiegłym roku WTO miało zająć się regulacjami obowiązującymi w Stanach Zjednoczonych. Komentatorzy spodziewają się jednak silnego lobby amerykańskich przemysłu cukrowego, który ma w Kongresie bardzo silne grupy interesu. Prominentni lobbyści dotują bardzo mocno kampanie wyborcze zarówno Demokratów i Republikanów, przez co wydają się być „nietykalni”, bez względu na wyniki wyborów.
Handel na giełdach światowych
Na giełdach handlujemy kontraktami terminowymi (futures) na cukier. Oznacza to, że zakupując bądź sprzedając kontrakt, nie jesteśmy zobowiązani do odebrania bądź dostarczenia standardowej ilości cukru natychmiast po zawarciu transakcji. Rozliczenie i fizyczne przekazanie cukru ma miejsce po upływie terminu wygaśnięcia, chyba że inwestor przed tą datą dokona zamknięcia transakcji i tym samym pozbędzie się kontraktu oraz zrealizuje zysk lub stratę wynikającą ze zmiany ceny cukru.Kupno i sprzedaż futures na cukier ma miejsce na dwóch dużych giełdach. Pierwszą z nich jest londyńska Euronext.LIFFE. Handel trwa tam od 9.45 do 17.30 czasu londyńskiego, a serie kontraktów wygasają 5 razy w roku (w marcu, maju, sierpniu, październiku i grudniu). LIFFE to przede wszystkim giełda cukru białego (White Sugar) z buraków bądź trzciny. Jednostką transakcyjną jest kontrakt opiewający na 50 ton surowca.
Drugą giełdą, gdzie inwestorzy mogą kupować i sprzedawać cukier jest nowojorski NYBOT, wchodzący w skład InterContinental Exchange (ICE). Największe znaczenie ma tu handel kontraktami na cukier nr 11 ( Sugar No.11 - cukier żółty, nierafinowany, uzyskiwany z trzciny cukrowej).
Giełda pracuje od 7.30 do 20.15 czasu londyńskiego. Podobnie jak na LIFFE kontrakty są na 50 ton towaru (dokładniej: 112000 funtów) i wygasają 5 razy w roku, jednak w trochę innych miesiącach (w styczniu, maju, marcu, lipcu i październiku). Na obydwu giełdach cukier kwotowany jest w dolarach amerykańskich, co ostatnio przekłada się na duże wahania cen, w związku z globalnym osłabieniem się waluty USA.

Inwestowanie z domu
W jaki sposób można na zmianach cen cukru zyskiwać lub przed nimi się zabezpieczać, jeśli nie mamy bezpośredniego dostępu do giełd towarowych? Taką możliwość daje kontrakt CFD dostępny w Efix Polska. Nie wymaga on zaangażowania tak dużego kapitału jak w przypadku LIFFE czy NYBOT, jednocześnie dając pełną możliwość inwestowania w ten surowiec.Kontrakt CFD (czyli Contract For Difference) na kontrakty futures nie wiąże się z faktyczną dostawą towaru. Inwestor posiadający pozycję w kontrakcie CFD rozlicza jedynie różnicę w cenie między nabyciem a sprzedażą kontraktu. W związku z wysokim lewarowaniem (niskim depozytem początkowym) zysk bądź strata inwestora jest wielokrotnie wyższa, niż zmiana ceny samego towaru. Tak samo sytuacja wygląda dla osób, które chcą inwestować z wykorzystaniem Spread Bettingu.
Chcąc zainwestować w kontrakt CFD na cukier na rynku londyńskim (London Sugar Futures) zetkniemy się z ceną za 1 tonę, jednak jednostką transakcyjną jest 10 ton. Depozyt zabezpieczający stanowi 2% wartości kontraktu. By wyliczyć kwotę, która potrzebna jest do zainwestowania należy bieżącą cenę 1 tony cukru przemnożyć przez 10 ton oraz [%] depozytu i kurs USDPLN. Wynik otrzymamy w polskich złotych. Jest to w przybliżeniu 387 * 10 * 2% * 2,1 czyli 163 złote. Kwota ta wystarczy do zakupu lub sprzedaży 1 kontraktu CFD na London Sugar Futures. Warto mieć na uwadze również, że zmiana ceny o 1$ przekłada się na 10$ zysku bądź straty.
Podobne wyliczenia należy przeprowadzić, by dowiedzieć się jakiej ilości pieniędzy potrzeba na zainwestowanie w kontrakt CFD na cukier notowany na rynku nowojorskim (US Sugar No.11). Cena widoczna w tabeli Dealbooka odnosi się do 100 funtów surowca, a jednostka transakcyjna liczy w tym przypadku 10000 funtów. Depozyt to 8% wartości kontraktu CFD. Do zawarcia transakcji potrzebujemy więc około 13,85$ * 100 * 8% * 2,1zł/$ czyli 230 złotych. Zmiana ceny o 1$ oznacza tym razem zysk lub stratę o 100$ na naszym rachunku.
Gdyby przeliczyć ceny cukru notowanego w Londynie i Nowym Jorku na tę samą jednostkę (na przykład 1 tonę), okaże się, że ceny z LIFFE są wyższe niż z NYBOT o około 26% (385/305-1). Wynika to z wcześniej wspomnianego faktu, że na giełdzie w Londynie handluje się cukrem białym, wymagającym większych nakładów podczas jego produkcji.

Sytuacja na wykresie
W latach 2000-2005 ceny cukru wahały się między 5 a 10 centów amerykańskich za funt (niecałe pół kilograma). Duży wzrost, bo od 5 do 9 c nastąpił w 2004 roku, jako rezultat nacisków na Unię Europejską ze strony WTO. Gdy UE zdecydowała się zmienić przepisy zgodnie z sugestiami Światowej Organizacji Handlu w czerwcu 2005, ceny poszybowały do góry aż do niemal 20c.Po korekcie, która rozpoczęła się od 19,5c a skończyła na 8,5c, cukier ponownie poszedł w górę w dynamicznym trendzie wzrostowym, jednak odbił się od 61,8% zniesienia poprzedniej fali spadkowej i w kolejnych miesiącach jego wartość ponownie spadła poniżej 10c w drugim kwartale bieżącego roku.

Aktualnie wartość cukru gwałtownie rośnie. Jak widać na prezentowanym wyżej wykresie rynek cukru nigdy nie miał takiej zmienności jak w trakcie tego roku. Zyski z inwestycji w przypadku prawidłowo wytypowanego trendu mogą być więc bardzo wysokie. Porównanie wahań cen kontraktów na cukier w Londynie i Nowym Jorku, od 11 kwietnia 2007 do 21 lipca 2008 (1 tona London Sugar i 100 funtów US Sugar #11)

„Podwójny” rynek cukru daje możliwość spread tradingu. W tego rodzaju handlu wychodzi się z założenia, że różnica w notowaniach na jednym rynku i drugim utrzymuje się na mniej więcej stałym poziomie. Jeśli więc, na przykład podczas hossy na rynku, w odczuciu inwestora cukier notowany w Londynie zdrożał dużo więcej niż cukier notowany w Nowym Jorku, wkrótce różnica ta zostanie wyrównana.
Otwiera się więc krótką pozycję na kontrakcie London Sugar oraz długą pozycję na kontrakcie US Sugar. W ten sposób inwestor gwarantuje sobie zysk, bez względu na to, czy ogólne ceny pójdą w górę czy spadną. Zysk jest kwotą, będącą różnicą między nowym poziomem różnicy cen w Londynie i Nowym Jorku, a przeciętną różnicą ceny cukru na tych rynkach.
Tak wygląda wykres różnicy cen London Sugar i US Sugar, przeskalowany na wartość jednej tony cukru (należy pamiętać, że nominalną jednostką wagi cukru notowanego w Nowym Jorku nie jest tona, lecz funt) w okresie od kwietnia 2007 do lipca 2008.

Przykład transakcji spread trading
Inwestor stwierdził, że średni poziom różnicy cen wynosi 70 dolarów amerykańskich. W sierpniu 2007 ceny cukru spadły, jednak mocniejsza przecena dotknęła rynek w Nowym Jorku. 20 sierpnia 2007 różnica w cenie tony przekroczyła 80 dolarów. Był to dobry moment na transakcje spread tradingową. Inwestor licząc na powrót różnicy w wycenie cukru na obu rynkach w okolice 70 dolarów, postanowił dokonać transakcji, która pozwoli mu na bezpieczny zarobek:1. otworzył krótką pozycję w 10 kontraktach CFD na London Sugar po cenie 300,20$, o wartości 30020$ (1 kontrakt = 10 ton)
2. otworzył długą pozycję w 22 kontraktach CFD na US Sugar po cenie 9,94$ , których łączna wartość wynosi w tym momencie 21870$ (aż 22 kontrakty, ponieważ wtedy transakcja będzie w przybliżeniu na 100 ton cukru, czyli na tyle, na ile opiewa 10 kontraktów CFD London Sugar)
Różnica wynosi więc dokładnie 81,50$. Inwestor postanowił poczekać, aż różnica w wycenie notowań powróci do oszacowanego na 70$ średniego zróżnicowania cen. Planowany zysk to 81,50 – 70 czyli 11,55$ na 1 tonie (czyli 1155$ na 100 tonach). Nastąpiło to 10 września 2007, czyli po upływie 3 tygodni. Inwestor zakończył transakcję w następujący sposób:
1. zamknął krótką pozycję w 10 kontraktach CFD na London Sugar po cenie 294$
2. zamknął długą pozycję w 22 kontraktach CFD na US Sugar po cenie 10,18$
Rozliczenie transakcji wypadło następująco:
1. zysk na London Sugar = 10CFD * 10ton * (300,20 – 294)$ = 620$
2. zysk na US Sugar = 22CFD * 100funtów * (10,18 – 9,94)$ = 530$
Łączny zysk wyniósł więc 1150$, czyli dokładnie tyle, o ile zmalała różnica w notowaniach jednej tony cukru w Londynie i Nowym Jorku przemnożona przez wielkość naszej inwestycji (100 ton). Do tej inwestycji wymagany depozyt początkowy to 600,4$ (London Sugar) + 1749,6$ (US Sugar) czyli łącznie 2350$. Stosunek zysku, który inwestor osiągnął w 3 tygodnie, w dodatku dość bezpiecznym sposobem, do depozytu wynosi aż 49%
Inny przykład transakcji spread trading.
Inwestor uważa, że średni poziom różnicy cen nadal wynosi 70 dolarów amerykańskich. W marcu 2008 ceny cukru podlegały korekcie spadkowej po wysokich zwyżkach, jednak mocniejsza przecena dotknęła tym razem rynek w Londynie. 17 marca 2008 różnica w cenie tony zmalała poniżej 60 dolarów. Był to kolejny dobry moment na transakcje spread tradingową. Inwestor licząc na powrót różnicy w wycenie cukru na obu rynkach w okolice 70 dolarów, postanowił dokonać transakcji, która pozwoli mu na bezpieczny zarobek:
1. otworzył długą pozycję w 10 kontraktach CFD na London Sugar po cenie 368,30$, o wartości 36380$
2. otworzył krótką pozycję w 22 kontraktach CFD na US Sugar po cenie 14,07$ których łączna wartość wynosi w tym momencie 30955$ (ponownie 22 kontrakty, gdyż wtedy transakcja będzie w przybliżeniu na 100 ton cukru, czyli na tyle, na ile opiewa 10 kontraktów CFD London Sugar)
Różnica wynosi więc dokładnie 58,75$. Inwestor postanowił poczekać, aż różnica w wycenie notowań powróci do oszacowanego na 70$ średniego zróżnicowania cen. Planowany zysk to 70 – 58,75 czyli 11,25$ na 1 tonie (czyli 1125$ na 100 tonach). Nastąpiło to 25 marca 2008, czyli po upływie 8 dni. Inwestor zakończył transakcję w następujący sposób:
1. zamknął długą pozycję w 10 kontraktach CFD na London Sugar po cenie 351$
2. zamknął krótką pozycję w 22 kontraktach CFD na US Sugar po cenie 12,72$
Rozliczenie transakcji wypadło następująco:
1. strata na London Sugar = 10CFD * 10ton * (368,30 – 351)$ = 1830$
2. zysk na US Sugar = 22CFD * 100funtów * (14,07 – 12,72)$ = 2970$
Łączny zysk wyniósł więc 1140$, czyli tyle, o ile wzrosła różnica w notowaniach jednej tony cukru w Londynie i Nowym Jorku (dokładnie z 58,75$ do 70,15$) przemnożona przez wielkość naszej inwestycji (100 ton). Do tej inwestycji wymagany depozyt początkowy to 727,6$ (London Sugar) + 2476,4$ (US Sugar) czyli łącznie 3204$. Stosunek zysku, który inwestor osiągnął w 8 dni, w dodatku dość bezpiecznym sposobem, do depozytu wynosi aż 35%
Piotr Wroński
Dział Analiz
EFIX Polska