REKLAMA

JSW znów sięga po "zaskórniaki"

Adam Torchała2020-04-29 14:26redaktor Bankier.pl
publikacja
2020-04-29 14:26

Jastrzębska Spółka Węglowa ponownie sięgnęła po zaskórniaki. Spółkę wesprze 400 mln zł z funduszu stabilizacyjnego.

- Zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej zdecydował o umorzeniu certyfikatów inwestycyjnych JSW Stabilizacyjnego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego serii A i serii B na łączną kwotę 400 mln zł — poinformowała spółka w komunikacie. Na umorzenie wyraziła zgodę Rada Nadzorcza.

Oznacza to tym samym, że spółka ponownie sięgnęła do swojego funduszu tzw. "zaskórniaków". Przypomnijmy, że w 2017 roku JSW zdecydowała się na stworzenie tego typu narzędzia stabilizacyjnego. Idea była taka, by w lepszych czasach odkładać nadwyżki, które można byłoby wykorzystać w czasach gorszych. To była jedna z lekcji, jaką JSW wyciągnęła z kryzysu 2014-15, gdy firma znalazła się na skraju bankructwa.

JSW już raz sięgnęła do funduszu

Odwrócenie się trendu na rynku węgla i działania ratunkowe sprawiły jednak, że JSW nie tylko była w stanie zasilać fundusz, ale i z zysku 2018 rok wypłaciła akcjonariuszom dywidendę. Zysk we wspomnianym 2018 sięgnął zresztą aż 1,7 mld zł, rok wcześniej zaś nawet 2,5 mld zł. Później karta zaczęła się jednak znów odwracać. Rosnące koszty i taniejący węgiel sprawiły, że zyski zaczęły spadać. Za 2019 rok wyniosły 0,6 mld zł, ale za sam ostatni kwartał tego roku pojawiła się strata w wysokości 60 mln zł.

W styczniu 2020 roku sięgnięto do funduszu po raz pierwszy, wpłacono 0,7 mld zł. Teraz, już w koronawirusowych warunkach, fundusz znów ma wesprzeć Jastrzębską Spółkę Węglową. - Środki uzyskane z tytułu umorzenia certyfikatów FIZ zostaną wykorzystane zarówno na cele związane z bieżącą działalnością spółki, jak i na realizację działalności inwestycyjnej — napisano w uzasadnieniu dzisiejszej decyzji.

fot. / / materiały dla mediów

Warto dodać, że tym razem wprost nie znalazło się nic o kwestiach pracowniczych, co w styczniu wzbudziło sporo kontrowersji. Wówczas spółka tłumaczyła, że sięgnięcie po "zaskórniaki" ma związek z niekorzystnymi cenami węgla i sporymi inwestycjami, ale także zwiększonymi wydatkami na początku roku m.in. ze względu na dodatkowe świadczenia górnicze. Inwestorzy kręcili nieco nosem, że spółka sięga po zasoby "na czarną godzinę" i jednocześnie idzie na ustępstwa górnikom

Po to jest fundusz, by korzystać zeń, ale...

Dziś wciąż problemem w JSW są koszty, jednak sięgnięcie po "zaskórniaki"  takich emocji budzić zapewne już nie będzie. Koronawirus zmienia nieco perspektywę i trzeba pochwalić poprzednie władze JSW za dalekowzroczność. To właśnie na takie chwile fundusz stabilizacyjny był tworzony i dobrze, że spółka ma możliwość, by do niego sięgnąć. Akurat w tej kwestii JSW można postawić za wzór wielu firmom.

Warto jednak także pamiętać, że fundusz nie może usypiać czujności. Jeżeli nierównowaga pomiędzy produkcją a sprzedażą, a więc pomiędzy kosztami, a cenami, będzie się utrzymywała dłużej, konieczne będą działania po stronie kosztowej. Samo sięganie do funduszu to tylko gra na czas, która może odbić się czkawką, gdy fundusz wyschnie, a sytuacja na rynku nadal będzie zła.

Bufor zaczął topnieć

W sumie wartość bilansowa inwestycji w portfelu aktywów funduszu stabilizacyjnego na koniec marca 2020 roku wynosiła 1,562 mld zł, choć kwotę te należy uszczuplić o 392 mln zł, które jeszcze czekają na umorzenie w ramach styczniowej wypłaty. Po tej operacji w funduszu zostanie 1,17 mld zł i to od nich należy odejmować dzisiaj ogłoszone 0,4 mld zł. Najprawdopodobniej więc po wszystkich wypłatach JSW w funduszu będzie ok. 0,8 mld zł.

Przewidywany wpływ środków z tytułu ogłoszonego dziś umorzenia certyfikatów w wysokości ok. 200 mln zł JSW planowany jest w czerwcu 2020 roku, ok. 100 mln zł w lipcu 2020 roku oraz około 100 mln zł we wrześniu 2020 roku. W najbliższych miesiącach JSW nie powinna zatem sięgać po "zaskórniaki" obecna wypłata jest bowiem czyniona na poczet przyszłych budżetów miesięcznych. Otwartym pytaniem pozostaje jednak to, że jeżeli obecna sytuacja na rynku będzie się utrzymywała, to JSW znów nie sięgnie po "zaskórniaki" w IV kwartale 2020 roku. 

Źródło:
Adam Torchała
Adam Torchała
redaktor Bankier.pl

Redaktor zajmujący się rynkami kapitałowymi. Zdobywca tytułu Herosa Rynku Kapitałowego 2018 przyznanego przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Swoją uwagę skupia głównie na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, gdzie trzyma rękę na pulsie nie tylko całego rynku, ale także poszczególnych spółek. Z uwagą śledzi również ogólnogospodarcze wydarzenia w kraju i poza jego granicami.

Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (7)

dodaj komentarz
trooper
Na ile tygodni im starczy tych oszczędności? Po jakim czasie bez produkcji można spodziewać się końca?
jes
I tak powinno być. Jak jest hossa to odkładają część na gorsze czasy, by właśnie teraz z nich korzystać. A nie do budżetu z lepkimi rączkami ...
Ale jak tylko górnicy się dowiedzą, że spółka coś odłożyła to krzyczą, daj wińcej, wińcej.
trooper
Tak, ale nie wiem czy pamiętasz, jeszcze przed pandemią PIS już się szykował na skok na te oszczędności. Na szczęście pandemia przyszła na czas i nie zdążyli tego rozgrabić.
anty12
JSW to jest najwieksza ptologia III RP. Tak dobrze zarzadzaja, ze zasluzyli na 10k podwyzki, dla kazdego gornika. Kasta uprzywilejowana.
trooper
Na ile miesięcy im tych pieniążków wystarczy?
meryt
Na tyle, że doczeka odwróceniu trendu cen towarów energetycznych (w tym ropy).

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki