Władze Iranu zaprzeczają izraelskim doniesieniom, że wystrzeliły pociski na Izrael po ogłoszeniu obowiązywania zawieszenia broni - poinformowały we wtorek irańskie media. Wcześniej tego dnia Izrael poinformował, że Iran wystrzelił w jego kierunku rakiety, mimo że obowiązywało już zawieszenie broni.


Po potwierdzeniu rozejmu zarówno przez Izarel, jak i Iran, pojawiają się komunikaty ze strony władz irańskich. Irańska Najwyższa Rada Bezpieczeństwa Narodowego, cytowana przez Reutersa, przekazała, że Izrael został zmuszony do "porażki i zawieszenia broni", a siły zbrojne Iranu są gotowe "zdecydowanie odpowiedzieć" na każdy ewentualny atak.
Kilka godzin po tym, jak we wtorek rano zaczęło obowiązywać ogłoszone przez USA zawieszenie broni, wojsko izraelskie poinformowało, że wykryło pociski wystrzelone przez Iran w kierunku Izraela i uruchomiło systemy obronne. Oba irańskie pociski balistyczne zostały przechwycone - podała agencja Reutera.
Minister obrony Israel Kac powiedział, że wydał rozkaz, by armia "zdecydowanie odpowiedziała na naruszenie zawieszenia broni przez Iran, przeprowadzając intensywne ataki na cele reżimu w sercu Teheranu" - przekazał portal Times of Israel.
Jednocześnie trwa szacowanie zniszczeń irańskiego przemysłu nuklearnego, będzie on odbudowywany - oświadczył we wtorek szef Organizacji Energii Atomowej Iranu Mohammad Eslami.
Eslami zapowiedział, cytowany przez agencję Mehr, że Teheran zamierza kontynuować program nuklearny, a "planem jest zapobieżenie zakłóceniom w tym procesie".
Izrael rozpoczął 13 czerwca naloty na cele w Iranie, deklarując, że kraj ten był już o krok od zbudowania broni jądrowej. Dane wywiadu USA były w tej sprawie niejednoznaczne.
W nocy z soboty na niedzielę USA zbombardowały trzy irańskie obiekty jądrowe. Trump ogłosił ich całkowite zniszczenie, jednak wiceprezydent J.D. Vance tego nie potwierdził, ale powiedział, że uderzenie "znacząco opóźniło" rozwój irańskiego programu nuklearnego.
Od pierwszego dnia izraelskich ataków na Iran śmierć poniosło co najmniej 10 irańskich naukowców. Wśród nich jest m.in. rektor Islamskiego Uniwersytetu Azad Mohammad Mahdi Tehranczi, były szef Organizacji Energii Atomowej Iranu Feredżdun Abbasi i profesor inżynierii jądrowej na Uniwersytecie Szahida Behesztiego Ahmad Reza Zolfagari.
Izrael rozpoczął 13 czerwca naloty na cele nuklearne i militarne w Iranie, twierdząc, że jest on o krok od zbudowania broni jądrowej. Teheran odpowiedział atakiem rakiet i dronów. W niedzielę USA zbombardowały trzy irańskie obiekty jądrowe i ogłosiły zniszczenie irańskiego programu nuklearnego, a dzień później Iran zaatakował bazę wojsk USA w Katarze.
We wtorek rano prezydent USA Donald Trump ogłosił rozejm między Iranem i Izraelem. Z podanych przez niego informacji wynika, że rozejm ma rozpocząć się od 12-godzinnej przerwy w działaniach zbrojnych Iranu, a przez kolejne 12 godzin od ataków ma się powstrzymać Izrael, po czym "po 24 godzinach świat przywita oficjalne zakończenie wojny dwunastodniowej".
Trump: Zarówno Izrael, jak i Iran naruszyły rozejm
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump oświadczył we wtorek, że zarówno Izrael, jak i Iran naruszyły rozejm zapowiedziany przez niego kilka godzin wcześniej. Amerykański przywódca oznajmił, że jest rozczarowany oboma krajami, a zwłaszcza Izraelem.
Przed odlotem na szczyt NATO w Hadze Trump powiedział dziennikarzom, że Izrael "dowalił" Iranowi tuż po wyrażeniu zgody na rozejm. Zapewnił też, ze potencjał nuklearny Iranu został już zniszczony.
mw/ ap/




























































