Kwietniowy spadek inflacji CPI w Czechach zaskoczył większość ekonomistów. U naszych południowych sąsiadów koszt zakupu koszyka dóbr konsumpcyjnych w kwietniu był niższy niż w marcu, a roczna dynamika CPI spadła do najniższego poziomu od marca 2022 roku.


W kwietniu inflacja w Czechach zwolniła do 12,7 proc. wobec 15,0 proc. w marcu - podał czeski urząd statystyczny. Ceny rosły w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku najwolniej od marca 2022 r. Wynik był zdecydowanie niższy od oczekiwań ekonomistów. Rynkowy konsensus zakładał spadek inflacji tylko do 13,3 proc. w skali roku.


Wręcz sensacyjnie zaprezentowały się jednak dane miesięczne. Czescy statystycy odnotowali bowiem spadek wskaźnika CPI o 0,2 proc. względem marca po wzroście o zaledwie 0,1 proc. mdm odnotowanym miesiąc wcześniej. W ujęciu miesięcznym analitycy spodziewali się wzrostu o 0,4 proc. Rozbieżność jest więc bardzo znacząca.
Urząd Statystyczny Czech zwraca przy tym uwagę na spadek cen żywności, w tym przede wszystkim na 5-procentową obniżkę cen warzyw (tj. względem poziomów z marca) oraz przeszło 12-procentowe spadki cen jaj i mleka. Aż o 5,9% tańsze niż w marcu były wycieczki zorganizowane, a ceny mocnych alkoholi obniżyły się o 3% mdm.
Czesi minęli szczyt inflacji
Podobnie jak mieszkańcy innych zakątków Europy, Czesi mają prawdopodobnie szczyt inflacji (przynajmniej w tej fazie cyklu) już za sobą. Sami statystycy zwracają jednak uwagę, że jest to przede wszystkim efekt wysokiej bazy z zeszłego roku - w marcu 2022 r., po ataku Rosji na Ukrainę, gwałtownie wzrosły ceny paliw. Od tamtej pory poszły już jednak w dół, przyczyniając się do spadku wskaźników inflacji. Za naszą południową granicą w minionym miesiącu za paliwa płacono o 16,7 proc. mniej niż rok wcześniej.
Wciąż jednak wysoką roczną dynamikę cen notowano w takich kategoriach jak energia elektryczna (24,8%), gaz (53,1%) czy ogrzewanie (40,9%). Wciąż szybko drożały też usługi (o 10,1% rdr), w tym zwłaszcza restauracje i hotele (wzrost cen o 17,6% rdr) czy catering (17,6%).
Czescy statystycy podają też, że względem stanu z 2015 roku ceny koszyka dóbr konsumpcyjnych podniosły się łącznie o 47,2%.
Czeska inflacja coraz mocniej kontrastuje z węgierską, która w kwietniu obniżyła się jedynie nieznacznie i wyniosła 24%. Oznacza to, że różnica w rocznej dynamice inflacji CPI między dwoma sąsiadującymi ze sobą krajami o podobnym poziomie rozwoju sięga przeszło 10 punktów procentowych. Dla porównania, kwietniowy odczyt inflacji CPI dla Polski ukształtował się na poziomie 14,7% - czyli znacznie bliżej Czech niż Węgier.