REKLAMA
TYLKO U NAS

Gwałtowne hamowanie inflacji w Czechach

Krzysztof Kolany2023-05-11 10:15główny analityk Bankier.pl
publikacja
2023-05-11 10:15

Kwietniowy spadek inflacji CPI w Czechach zaskoczył większość ekonomistów. U naszych południowych sąsiadów koszt zakupu koszyka dóbr konsumpcyjnych w kwietniu był niższy niż w marcu, a roczna dynamika CPI spadła do najniższego poziomu od marca 2022 roku.

Gwałtowne hamowanie inflacji w Czechach
Gwałtowne hamowanie inflacji w Czechach
fot. Fotokon / / Shutterstock

W kwietniu inflacja w Czechach zwolniła do 12,7 proc. wobec 15,0 proc. w marcu - podał czeski urząd statystyczny. Ceny rosły w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku najwolniej od marca 2022 r. Wynik był zdecydowanie niższy od oczekiwań ekonomistów. Rynkowy konsensus zakładał spadek inflacji tylko do 13,3 proc. w skali roku.

Wręcz sensacyjnie zaprezentowały się jednak dane miesięczne. Czescy statystycy odnotowali bowiem spadek wskaźnika CPI o 0,2 proc. względem marca po wzroście o zaledwie 0,1 proc. mdm odnotowanym miesiąc wcześniej. W ujęciu miesięcznym analitycy spodziewali się wzrostu o 0,4 proc. Rozbieżność jest więc bardzo znacząca.

Urząd Statystyczny Czech zwraca przy tym uwagę na spadek cen żywności, w tym przede wszystkim na 5-procentową obniżkę cen warzyw (tj. względem poziomów z marca) oraz przeszło 12-procentowe spadki cen jaj i mleka. Aż o 5,9% tańsze niż w marcu były wycieczki zorganizowane, a ceny mocnych alkoholi obniżyły się o 3% mdm.

Czesi minęli szczyt inflacji

Podobnie jak mieszkańcy innych zakątków Europy, Czesi mają prawdopodobnie szczyt inflacji (przynajmniej w tej fazie cyklu) już za sobą. Sami statystycy zwracają jednak uwagę, że jest to przede wszystkim efekt wysokiej bazy z zeszłego roku - w marcu 2022 r., po ataku Rosji na Ukrainę, gwałtownie wzrosły ceny paliw. Od tamtej pory poszły już jednak w dół, przyczyniając się do spadku wskaźników inflacji. Za naszą południową granicą w minionym miesiącu za paliwa płacono o 16,7 proc. mniej niż rok wcześniej.

Wciąż jednak wysoką roczną dynamikę cen notowano w takich kategoriach jak energia elektryczna (24,8%), gaz (53,1%) czy ogrzewanie (40,9%). Wciąż szybko drożały też usługi (o 10,1% rdr), w tym zwłaszcza restauracje i hotele (wzrost cen o 17,6% rdr) czy catering (17,6%).

Czescy statystycy podają też, że względem stanu z 2015 roku ceny koszyka dóbr konsumpcyjnych podniosły się łącznie o 47,2%.

Czeska inflacja coraz mocniej kontrastuje z węgierską, która w kwietniu obniżyła się jedynie nieznacznie i wyniosła 24%. Oznacza to, że różnica w rocznej dynamice inflacji CPI między dwoma sąsiadującymi ze sobą krajami o podobnym poziomie rozwoju sięga przeszło 10 punktów procentowych. Dla porównania, kwietniowy odczyt inflacji CPI dla Polski ukształtował się na poziomie 14,7% - czyli znacznie bliżej Czech niż Węgier.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (25)

dodaj komentarz
zoomek
Zaraz banksterzy zaczną ostro drukować bo przecież deflacja to zgon ich systemu. Bez obaw! Inflacja Uber alles!
jas2
Niech hamują. Co ma im być lepiej niż nam?
nasch_tschalnik
Czesi to poważny naród. Jeszcze za Masaryka marzyli, by być drugą Szwajcarią, ale wariat Hitler stanął im na drodze. Teraz dopną swego, a Polacy do końca świata będą 'bogacić' się na dodruku pustego pieniądza i cieszyć się z inflacji. Tak ich zresztą uczył po 1945 roku wicepremier i członek KC PZPR. H. Minc, dla którego wysoka Czesi to poważny naród. Jeszcze za Masaryka marzyli, by być drugą Szwajcarią, ale wariat Hitler stanął im na drodze. Teraz dopną swego, a Polacy do końca świata będą 'bogacić' się na dodruku pustego pieniądza i cieszyć się z inflacji. Tak ich zresztą uczył po 1945 roku wicepremier i członek KC PZPR. H. Minc, dla którego wysoka inflacja oraz dewaluacja i w końcu wymiana pieniądza była miarą sukcesu państwa. W mincowskim kierunku idziemy. Wiwat PRL bis!
marok
W Czechach realnie płace ( po uwzględnieniu inflacji) spadły w zeszłym roku o ok. 9% i to był najwyższy spadek w całej Unii Europejskiej.
Dla porównania w Polsce płace realnie spadły tylko ok. 1,5% i to był jeden z najlepszych wyników, tylko 4 kraje miały lepszy..
thorshammer odpowiada marok
Według parytetu siły nabywczej, Czesi w Czechach mogą kupić o 15% więcej niż Polacy w Polsce. Jeśli jednak Czesi mają za sąsiadów Polaków, to przyjeżdżając do Polski mogą kupić nawet o jedną trzecią więcej. Czeska korona zyskała na wartości wobec wszystkich walut światowych, chroniąc oszczędności obywateli i czyniąc zakupy tańszymi.Według parytetu siły nabywczej, Czesi w Czechach mogą kupić o 15% więcej niż Polacy w Polsce. Jeśli jednak Czesi mają za sąsiadów Polaków, to przyjeżdżając do Polski mogą kupić nawet o jedną trzecią więcej. Czeska korona zyskała na wartości wobec wszystkich walut światowych, chroniąc oszczędności obywateli i czyniąc zakupy tańszymi. Za to wszystko zapłaciliśmy ukrytym podatkiem, czyli dewaluacją w stosunku do korony w wysokości do 20%, może nawet więcej, a niektórzy nadal uważają to za zaletę. Typowo polskie.
dziadekjarek
Zapomniał Morawiecki że to z kasy Unijnej którą załatwił tus w perspektywie 2014 - 2020
bha
Czyli ceny w detalu tam gdzie większość osób robi zakupy wielu, wielu rynkowych produktów i to nie tylko tych importowanych przy spadających wyrażnie cenach rynkowych walut, cenach surowców oraz oficjalnych danych, statystyk inflacyjnych powinny jeszcze zaczynać szybciej na rynku detalicznym ceny spadać?????. NIBY!!!. Brak na tą Czyli ceny w detalu tam gdzie większość osób robi zakupy wielu, wielu rynkowych produktów i to nie tylko tych importowanych przy spadających wyrażnie cenach rynkowych walut, cenach surowców oraz oficjalnych danych, statystyk inflacyjnych powinny jeszcze zaczynać szybciej na rynku detalicznym ceny spadać?????. NIBY!!!. Brak na tą rynkową coraz mocniejszą zachłanność na Mamonę i Zyski bez umiaru rosnącą obłudę, wygodną wielu grę pozorów i udawanie jarząbka więcej słów. Niestety
jas2
W Polsce niby inflacja wyższa, ale ceny mamy niższe.
Czesi masowo przyjeżdżają do Polski na zakupy.
dziadekjarek odpowiada jas2
A Polacy masowo przyjeżdżają do Czech za pracą
peluquero
Ci którzy mają umiejętność odczytywania obrazków wiedzą, że to "gwałtowne hamowanie" inflacji to nie jest stok a jedynie przełęcz

Powiązane: Czechy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki