Z dual listingiem mamy do czynienia, kiedy akcje spółki są notowane równolegle na różnych giełdach. Dla firmy oznacza to między innymi możliwość pozyskiwania kapitału z różnych źródeł. Work Service, firma świadcząca usługi z zakresu zarządzania zasobami ludzkimi, od 18 lutego jest notowana zarówno na GPW, jak i na London Stock Exchange. W ten sposób spółka chce otworzyć się na inwestorów globalnych i wzmocnić swoją pozycję w Europie. Co dual listing oznacza dla akcjonariuszy? Dlaczego firmy odwracają się od GPW? O odpowiedź poprosiliśmy Szymona Gałkowskiego, partnera w firmie prawniczej, która przygotowywała debiut firmy na LSE.


- Obecność spółki na dwóch różnych rynkach daje akcjonariuszom możliwość wyboru. To największy plus, jaki akcjonariusze otrzymują od spółki. Oznacza możliwość obrotu akcjami zarówno w Warszawie, jak i na giełdzie w Londynie. Ma to związek z tym, że obecnie płynność na giełdzie w Warszawie jest niewielka: obroty spadają, w związku z tym akcjonariusze często nie mogą sprzedać akcji. Spółki decydujące się na dual listing dają swoim akcjonariuszom lepszą możliwość wyceny i sprzedaży akcji na zagranicznym rynku.
Porównując obie giełdy, można powiedzieć, że giełda w Warszawie jest 20-krotnie mniejsza niż giełda w Londynie.
Akcjonariusz może kupić akcje na GPW i sprzedać na londyńskiej giełdzie. Ta cena nie powinna co do zasady się różnić, różnica wynikać może z różnicy kursowej.
Jeżeli chodzi o koszty samego debiutu na LSE, które ponosi firma, to są one co prawda wyższe od debiutu na GPW, natomiast, co ciekawe, późniejsze koszty i opłaty roczne na LSE są nawet dwukrotnie niższe od tych z GPW. Przy kapitalizacji spółki na poziomie 800 mln zł, sama opłata za wprowadzenie akcji do obrotu na giełdzie w Londynie nie przekracza 100 tys. funtów. Natomiast późniejsze opłaty roczne to opłaty rzędu 6 tys. funtów - mówi Szymon Gałkowski.