Jastrzębska Spółka Węglowa wciąż pozostaje w trendzie spadkowym, ostatnie sesje przyniosły jednak gwałtowne wzrosty jej notowań. Czyżby inwestorzy uznali, że JSW spadła zbyt nisko?


O 10 proc. drożały na piątkowej sesji akcje Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Nie jest to jednak pierwsza udana sesja JSW, w czwartek jej akcje podrożały o 6,2 proc., w środę zaś o 4,6 proc. W sumie od poziomów z wtorkowego zamknięcia (19,13 zł) Jastrzębianie podrożeli już o 22 proc.
Spojrzenie w szerszym kontekście pokazuje jednak, że to ledwie wzrosty na otarcie łez. Na początku roku za jedną akcję płacono 64,67 zł, czyli skala spadków, licząc od początku stycznia, sięga aż 63 proc. A przecież i poprzedni rok JSW miała słaby, w styczniu 2017 roku bowiem za jedną akcję płacono momentami nawet powyżej 100 zł. Licząc od szczytu do wtorkowego dna, w niecałe trzy lata JSW straciła ponad 80 proc.
Być może to właśnie skala spadków i przekroczenie psychologicznej granicy 20 zł sprawiło, że inwestorzy znów pozytywniej spojrzeli na spółkę. Sytuacja jest bowiem obecnie dużo lepsza niż w pamiętnych latach 2015-16, gdy JSW otarła się o upadłość, a wycena akcji spadła poniżej poziomu 10 zł. Teraz JSW wciąż pokazuje zyski, aktywa obrotowe spółki sięgają 3,2 mld zł, z czego 1,3 mld zł to gotówka. Nawet biorąc pod uwagę 3,2 mld zł zobowiązań krótkoterminowych, zagrożenia płynnościowego póki co nie ma.
Węgiel w końcu przestał tanieć
Nie oznacza to, że trend spadkowy nie był uzasadniony. Jastrzębskie eldorado trwało krótko. Po ogromnych stratach w latach 2014-15 (odpowiednio -0,7 mld zł i -3,3 mld zł), w 2016 rzutem na taśmę udało się wyjść ponad kreskę, a 2017 zyski sięgnęły aż 2,5 mld zł. Niestety, ostatni kwartał (+133 mln zł) był najsłabszy pod tym względem od trzech lat. Spadło wydobycie (ma odbić), do rekordowych poziomów rozrosły się koszty. Więcej na ten temat pisaliśmy w artykule "Giełdowa katastrofa JSW".


Jastrzębską na plusie trzymały tylko wysokie ceny węgla koksowego, ale i te zaczęły spadać - z okolic 200 dolarów za tonę w maju, do 150 dolarów na przełomie września i października. Coraz wyraźniejsze stały się obawy, że niebawem w rachunku wyników JSW pojawią się straty, bo kosztów tak łatwo ściąć nie będzie. Na szczęście dla spółki w ostatnich dniach i węgiel koksujący nieco odbił, co również może być jedną z przyczyn, dla których inwestorzy przychylniej spojrzeli na akcje JSW.
Adam Torchała