W trzy tygodnie po tym, jak notowania funta znalazły się najniżej od 31 lat, duzi gracze spekulacyjni zwiększyli pozycje nastawione na osłabienie brytyjskiej waluty do najwyższego poziomu w historii.


W poprzednim tygodniu fundusze hedgingowe i inni duzi gracze spekulacyjni utrzymywali o 80,6 tys. kontraktów obliczonych na spadek wartości funta więcej niż nastawionych na jego umocnienie, wynika z danych amerykańskiego regulatora CFTC. To oznaczało największą w historii przewagę grających przeciwko brytyjskiej walucie. Traderzy oczekują, że na kończącym się w czwartek posiedzeniu, Bank Anglii pierwszy raz od 2009 r. obetnie stopy procentowe, aby chronić gospodarkę przed skutkami planowanego wyjścia z Unii Europejskiej. W lipcu instytucja niespodziewanie powstrzymała się przed łagodzeniem polityki, co wsparło odbicie notowań funta wobec dolara z zanotowanego 6 lipca 31-letniego dołka.
- Brexit nadal ma potencjał, żeby wstrząsnąć funtem. Niektórzy inwestorzy są nastawieni niedźwiedzio, ponieważ jego skutkiem może być kryzys bilansu płatniczego, prowadzący do gwałtownego osłabienia waluty za sprawą odpływów kapitałów portfelowych – komentował w wypowiedzi dla Bloomberga Valentin Marinov, szef działu strategii głównych walut w Credit Agricole.
Mimo to zdaniem specjalisty pozycjonowanie rynku jest już bardzo przechylone w stronę niedźwiedzią i potrzeba byłoby bardzo agresywnego działania Banku Anglii, by inwestorzy jeszcze bardziej zwiększyli krótkie pozycje. Stopy procentowe już teraz są bliskie zera, a skup aktywów mógłby dać niewiele ze względu na już i tak bardzo niskie rentowności obligacji. We wtorek za funta płaci się 1,3234 USD, o 0,4 proc. mniej niż na koniec czerwca.
Bloomberg/MW