Dobry stan gospodarki, stabilizująca się inflacja, mocny złoty, sytuacja na rynku pracy oraz rekordowy zysk NBP – to główne tematy poruszone w trakcie konferencji prasowej z udziałem prezesa NBP Adama Glapińskiego.


Rada Polityki Pieniężnej ponownie postanowiła pozostawić stopy procentowe na niezmienionym, rekordowo niskim poziomie. Zgodna z oczekiwaniami decyzja sprawiła, że ciężar uwagi przeniósł się na konferencję prasową, w której oprócz prezesa NBP wzięli udział także dwaj członkowie RPP: Jerzy Kropiwnicki i Rafał Sura.
RPP: inflacja hamuje
Na wstępie dzisiejszej konferencji Adam Glapiński odczytał treść komunikatu RPP. Jego treść w całości dostępna jest na stronie NBP, najciekawsze fragmenty dotyczyły polskiej gospodarki.
- W Polsce bieżące dane o produkcji nadal sygnalizują poprawę koniunktury w I kw. br. Głównym czynnikiem wzrostu aktywności gospodarczej pozostaje rosnący popyt konsumpcyjny wspierany przez wzrost zatrudnienia i płac, dobre nastroje konsumentów oraz wypłaty świadczeń wychowawczych. Wskazuje na to utrzymująca się wysoka dynamika sprzedaży detalicznej.
- Po wyraźnym wzroście rocznej dynamiki cen towarów i usług konsumpcyjnych na początku roku, w marcu inflacja nieco się obniżyła. Inflacja bazowa jest nadal niska, co wskazuje na utrzymującą się słabą presję popytową.
- Mimo rosnącego zatrudnienia i płac wciąż umiarkowana jest także dynamika jednostkowych kosztów pracy.
Wzrost imponujący
Na wstępie rundy pytań prezes NBP powtórzył, że jego zdaniem inflacja ustabilizuje się w dalszej części roku, a jej lutowy wystrzał spowodowany był wyższymi niż przed rokiem cenami paliw oraz warzyw. Zdaniem Adama Glapińskiego w dalszej części roku inflacja wyhamuje i obniży się o 0,2 p.p. i ustabilizuje się w przyszłym roku na poziomie 2,0%.
Jako jeden z elementów „antyinflacyjnej” układanki Adam Glapiński wskazał także ostatnie umocnienie złotego. Wśród czynników przemawiających za siłą polskiej waluty prezes NBP wymienił m.in. brak zagrożeń dla stabilności gospodarki i atrakcyjność Polski jako miejsca do inwestowania. Glapiński zauważył jednak, że w najbliższym czasie zmniejszać będzie się dysproporcja stóp procentowych w Polsce i USA (Fed prognozuje jeszcze dwie podwyżki w tym roku), co także może wpływać na kurs złotego.
- Jeżeli chodzi o Polskę, to wzrost mamy imponujący. Poprawiają się prognozy wzrostu w tym roku – nasze prognozy pozostają bez zmian, ale one były najbardziej optymistyczne, a teraz po kolei inne ośrodki przekonują się do naszego stanowiska. (…) Dlaczego te prognozy się zmieniają? Wiemy, że nastąpi lawinowe uruchomienie środków europejskich. Koniunktura międzynarodowa, nie jest rewelacyjna, ale jest dobra (…) Nastroje konsumenckie w Polsce są dobre, w Europie też – dodał.
Stopy bez zmian do końca 2018 r.?
Podobnie jak w ostatnich miesiącach prezes NBP stwierdził, że kierowana przez niego instytucja nie widzi gwałtownego narastania presji płacowej w gospodarce.
- Charakterystyka polskiego rynku pracy jest taka, że zmiany następują wolno. Jest bufor czy zderzak w postaci elastycznego wchodzenia Ukraińców na nasz rynek pracy – teraz jest ich 700 tys. oficjalnie, dojdzie pewnie do miliona. Sytuację mamy też taką, że ludzie są usatysfakcjonowani i jest optymizm na rynku – dochody realne w ostatnich latach rosły, mamy też 500+. Nie ma poczucia, że walka o wyższe wynagrodzenia jest czymś niezbędnym – stwierdził Glapiński, dodając, że taka sytuacja może pojawić się w pewnych regionach czy segmentach rynku.
Przechodząc do tematu stóp procentowych, Adam Glapiński powtórzył, że jego zdaniem nie ma przesłanek do ich podnoszenia nie tylko w tym, ale i w przyszłym roku.
- Zawsze są nieprzewidziane okoliczności typu meteor, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że stopy nie będą zmieniane. Co do przyszłego roku to obserwujemy sytuację. Wiem, że analitycy zewnętrzni wspominają o dwóch podwyżkach w drugiej połowie. Ale oni tez zgadują. (…) Jeżeli o moje osobiste zdanie chodzi, to dla mnie to wygląda tak, że prawdopodobnie i w przyszłym roku nie będę widział przesłanek, ale mogę zostać przegłosowany – powiedział Glapiński.
- Proszę pamiętać, że stopy rynkowe są dodatnie dla klientów i przedsiębiorstw. Nikt za darmo kredytów nie daje. Oczywiście w tym algorytmie stopy realne są ujemne, ale nie widzę w tym zagrożenia, choć w literaturze są na ten temat zagadnienia. Wszędzie poza Rumunią stopy realne są ujemne, w takich czasach żyjemy – dodał.
Frankowe szczegóły już niebawem
Prezes NBP wspomniał, że już jutro będzie ustalał z przedstawicielami kancelarii premiera termin zorganizowania konferencji, w trakcie której przedstawione zostaną rozwiązania dla frankowiczów, które przygotowała specjalna grupa robocza. Na poprzedniej konferencji Glapiński sugerował, że konferencja odbędzie się na przełomie marca i kwietnia.
- Idziemy drogą regulacyjną. Regulacje, które skłonią banki do tego, żeby restrukturyzowały kredyty na drodze dobrowolnych umów z kredytobiorcami. To rozwiązanie zrobiliśmy, zostanie ono przedstawione na konferencji. Rewelacji nie będzie, banki wiedzą, co tam ma być. Część z tych regulacji pójdzie do notyfikacji w Komisji Europejskiej, ale nie znaczy to, że banki nie mogą sobie tego wliczać, część już wlicza – powiedział Glapiński.
Ostatnią istotną informacją przekazaną w trakcie dzisiejszej konferencji była ta dotycząca zysku NBP za ubiegły rok.
- Zysk NBP wyniósł ponad 9 miliardów złotych. To bardzo dobry wynik, chyba najwyższy w historii. NBP nie pracuje na wynik finansowy. Nie jesteśmy instytucją, która ma zarabiać, mamy zupełne inne zadania, ale tak się złożyło, że możemy się takim wynikiem pochwalić i zasilić budżet. Czy będzie tak w przyszłym roku, to nikt nie jest w stanie potwierdzić, zależy to przede wszystkim od kursu – dodał Glapiński.
Michał Żuławiński