Sony podnosi cenę swojej konsoli PlayStation 5 w Europie, Wielkiej Brytanii, Australii i Nowej Zelandii, co zdaniem analityków jest próbą uprzedzenia skutków ceł wprowadzonych przez prezydenta USA Donalda Trumpa.


Japoński koncern jako powód „trudnej decyzji” o podwyżce podał „trudne warunki gospodarcze, w tym wysoką inflację i wahania kursów walut”. Cena konsoli wzrośnie już od 14 kwietnia, a więc od dzisiaj, o około 11 procent w Europie – do 500 euro oraz o około 10 procent w Wielkiej Brytanii - do 430 funtów.
Podwyżka obejmie również wybrane rynki na Bliskim Wschodzie oraz w Afryce i może być zapowiedzią wzrostu cen także w Stanach Zjednoczonych. Znaczna część produkcji PS5 odbywa się w Chinach, które zostały objęte amerykańskimi cłami sięgającymi 145 procent.
Analitycy twierdzą, że nowe taryfy mogą doprowadzić do wzrostu cen czteroletniej konsoli także w Stanach Zjednoczonych, ponieważ Sony zazwyczaj stara się utrzymywać względnie jednolite ceny na całym świecie.
Czekających na GTA VI nie odstraszy wzrost ceny PlayStation 5
Cytowany przez „Financial Times” Serkan Toto, szef firmy konsultingowej Kantan Games, powiedział, że podnosząc ceny w Europie, Sony prawdopodobnie przygotowuje grunt pod znaczną podwyżkę w USA.
Jak dodał, moment jest dla firmy korzystny nie tylko ze względu na cła, ale również z powodu premiery długo wyczekiwanej gry Grand Theft Auto VI, (ma do niej dojść najprawdopodobniej w czwartym kwartale roku).
„Podnoszą cenę jeszcze przed premierą GTA VI – kiedy popyt na tę grę będzie tak ogromny, że ludzie być może nawet nie zwrócą uwagi na wyższą cenę konsoli. To prawdopodobnie największa premiera gry w historii”.
Decyzja Sony jest racjonalna
Z prognozy Bloomberg Intelligence z zeszłego tygodnia wynika, że zarówno Sony, jak i Nintendo mogą być zmuszone do podniesienia cen swoich produktów nawet o 30 procent w wyniku nowych ceł.
„Financial Times” przytacza słowa Davida Gibsona z MST Financial, który stwierdził, że decyzja Sony o podwyżce cen poza USA mogła być próbą częściowego zrekompensowania potencjalnie dużych strat w sprzedaży konsol w Stanach Zjednoczonych po wejściu ceł w życie.
Z kolei analityk Pelham Smithers dodał: „Ma to sens, żeby podnieść ceny w innych regionach właśnie teraz, bo sezonowy popyt i tak jest niski – klienci mniej odczują szok cenowy później, kiedy sprzedaż zacznie rosnąć”.
Inni producenci konsol próbują przeciwdziałać skutkom wojny handlowej między USA a Chinami w inny sposób. Nintendo przeniosło produkcję do Wietnamu w związku ze zbliżającą się premierą Switcha 2 i opóźniło uruchomienie przedsprzedaży w USA z powodu ceł.
J.S.