Firma w AIP - biznes na próbę? Wady i zalety

Na chcących rozpocząć przygodę z własnym biznesem czeka wiele możliwości wsparcia. Jedną z większych inicjatyw są Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości. Czy rzeczywiście warto oddawać w cudze ręce własny pomysł na biznes? Zapytaliśmy tych, którzy założyli firmy w ramach AIP.

Wady i zalety prowadzenia firmy w "warunkach chronionych" (Facebook/AIP Śląsk)

- Dla osoby, która chce założyć start-up i sprawdzić się w roli początkującego przedsiębiorcy, AIP jest bardzo dużym ułatwieniem - mówi Kamil Depo, którego firma, CrashBall, działa w ramach inkubatora. - Koszt prowadzenia swojego pionu w ramach fundacji to 250 zł miesięcznie - dodaje. Założona firma nie istnieje samodzielnie na rynku, ponieważ AIP użycza jej swojej osobowości prawnej, zatem oficjalnie działania prowadzi się w ich imieniu. Ma to jednak dużo plusów dla początkującego przedsiębiorcy, takich jak np. preferencje podatkowe – mówi.

Rynkowe realia

Duża liczba inicjatyw, takich jak np. Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości, może świadczyć o niesprzyjających warunkach rozwoju przedsiębiorstw wchodzących na rynek.

- Ciężko jest założyć firmę i ją prowadzić z racji dużych obciążeń fiskalnych. Takie programy to zdecydowane udogodnienie. Słowo „inkubator” w nazwie doskonale odzwierciedla funkcjonowanie firmy w AIP, jest się wręcz inkubowanym od nie do końca przyjaznych warunków prowadzenia firmy w Polsce – mówi Kamil Depo.

Z prowadzeniem przedsiębiorstwa w warunkach chronionych, jakie zapewnia AIP, wiążą się również utrudnienia. Głównym minusem jest duży stopień sformalizowania, dokumenty prawne  muszą być zatwierdzone przez dyrektora oddziału. – Każdą umowę podpisywaną z klientem muszę wysłać do działu prawnego, który ją weryfikuje i następnie ewidencjonuje. Jest to oczywiście zrozumiałe, ale niestety cały proces trwa do 5. dni roboczych – mówi Paweł Koperdowski z firmy EssentialAPPS, zajmującej się tworzeniem aplikacji mobilnych. Takie działanie często utrudnia oraz wydłuża współpracę.

- Księgowość firmy prowadzą wykwalifikowani ludzie, natomiast należy dostarczać prawidłowo opisane faktury, co na początku może stanowić problem– opisuje Kamil Depo.

Niewątpliwą zaletą jest jednak szybkość zakładania start-upu w inkubatorach. –Możemy założyć firmę w dosłownie kilka sekund. Wystarczy jeden podpis, a już następnego dnia możemy działać w ramach osobowości prawnej fundacji. Nie musimy biegać po urzędach, płacić ZUS-u, zajmować się księgowością. Mamy również możliwość skorzystania z darmowych szkoleń z prowadzenia biznesu czy spotkań z mentorami  – dodaje Koperdowski.

Posiadanie pionu w ramach fundacji AIP  jest często atutem przy  negocjacjach z klientami oraz pomaga w promowaniu swojego przedsięwzięcia. „Firmy mogą wykorzystywać logo AIP. Ponadto każdy inkubator ma swój dział Marketingu i Public Relations, dzięki któremu prowadzi promocję firm w mediach, na targach, w czasie szkoleń” - czytamy na stronie internetowej inkubatorów.

Dla osób, które muszą do swojego klienta dojechać, dużą wadą będzie brak możliwości rozliczania kosztów użytkowania samochodu i zużycia paliwa.

Prowadzenie działalności gospodarczej wiąże się z ograniczonym ryzykiem, ponieważ działa się w imieniu AIP. Nowo założona firma nie ponosi odpowiedzialności w takim stopniu, jak przy zarządzaniu przedsiębiorstwem na własną rękę. Dostarczone zostają artykuły biurowe i udostępniony sprzęt, dzięki któremu można świadczyć swoje usługi. Nie występuje ryzyko utraty dużej ilości kapitału, gdyż AIP umożliwia sprawdzenie swojego pomysłu, zanim zainwestuje się w niego większe pieniądze.

Problemem może stać się jednak wypłacanie środków ze swojego subkonta w AIP -Pomimo, że złożyłem wszystkie wymagane dokumenty, wraz z fakturami, które wystawiłem klientowi, ze względu na dość wysoką kwotę, trwa to już drugi tydzień. Biorąc pod uwagę długotrwały przebieg procesu wypłacania pieniędzy i finalizacji umów zaczynam się zastanawiać, czy to nie jest już czas założyć chociaż jednoosobową działalność gospodarczą - wyjaśnia Koperdowski.

Zdarzają się również sytuacje, w których to AIP może zrezygnować ze współpracy z posiadaczem strat-upu. -Tak było w moim przypadku, gdy okazało się, że do prowadzenia działalności potrzebuję zezwoleń z sanepidu i specjalnej licencji. Stało się to na tyle dużą przeszkodą, że inkubatory rozwiązały ze mną umowę w kilka dni - mówi nam Agnieszka, której współpraca z AIP trwała 3 miesiące.

Co przyciąga przedsiębiorców?

- Jednak wady  prowadzenia firmy pod opieką AIP, takie jak np. brak całkowitej autonomii, są zdecydowanie przysłonięte przez korzyści, jakie można dzięki takiej współpracy czerpać - dodaje Kamil Depo. - Preferencje podatkowe, niskie ryzyko, ułatwiona promocja, wsparcie merytoryczne i biurowe to elementy, które przyciągają młodych przedsiębiorców i pomagają stawiać pierwsze kroki w drodze do profesjonalnej firmy. Inicjatywa Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości jest bardzo pomocna dla debiutujących na rynku przedsiębiorców – dodaje.

Zdania są podzielone, jedni są zadowoleni z podjęcia współpracy, innym nie pomogło to w rozkręceniu biznesu. Obaj panowie zgodnie deklarują, że gdyby mieli ponowny wybór, znów założyliby start-up. Należy jednak pamiętać, aby dobrze przemyśleć swój plan działania, nie każdy pomysł na biznes nadaje się do realizacji. Zanim podejmie się współpracę, trzeba dokładnie przeanalizować wady i zalety jakie wiążą się z prowadzeniem start-upu, oraz jaki jest obecnie rynek zbytu danego produktu. Dla przedsiębiorcy efekt jego działań może wydawać się bardzo dobry, jednak nie wszyscy odbiorcy mają takie same upodobania. Rynek weryfikuje, a do klientów należy ostateczna decyzja czy kupują ten pomysł czy jednak wybiorą coś innego.

Maja Ostasiewicz

Źródło: