W pierwszym kwartale tego roku amerykańska gospodarka urosła zaledwie o 0,1%. To najgorszy wynik od lat i wielkie rozczarowanie dla rynku. Na słabym odczycie zaważyły przede wszystkim spadek eksportu oraz inwestycji.
Jak poinformowało Biuro Analiz Ekonomicznych, od początku stycznia do końca marca PKB w ujęciu zannualizowanym wzrosło o 0,1% wobec wzrostu o 2,6% w czwartym kwartale. Analitycy oczekiwali dziś wzrostu o 1,2%, zwracając uwagę na wcześniejsze słabe dane makroekonomiczne z największej gospodarki świata oraz powołując się na stałą „wymówkę” o niespodziewanie ciężkiej zimie. Żaden ze scenariuszy prezentowanych w głównym nurcie amerykańskich mediów nie zakładał jednak aż tak słabego wzrostu.
Wzrost PKB zaledwie o 0,1% to najgorszy wynik od czwartego kwartału 2012 r. Rok temu o tej porze amerykańska gospodarka notowała wzrost o 1,1%.

źródło: BEA
Opublikowane dziś przez BEA dane są dopiero pierwszym szacunkiem - kolejny odczyt poznamy za miesiąc. Warto o tym pamiętać, bowiem np. podając wynik PKB dla III kwartału amerykańscy statystycy informowali kolejno o wzroście o 2,8%, 3,6% i 4,1%.
W pierwszym kwartale wysoką dynamikę utrzymały wydatki konsumpcyjne (3% wobec 3,3% w IV kw.) - w tym największy od 2000 r. wzrost wydatków na usługi (szczególnie zdrowotne, to wpływ Obamacare) - , jednak całościowy wynik wskaźnika został mocno osłabiony przez największy od 5 lat spadek inwestycji w sprzęt (-5,5%) oraz budowę domów (-5,7%). Dodatkowo negatywnie na PKB wpłynął duży spadek eksportu (-7,6%), którego nie zrekompensował o wiele mniejszy spadek importu (-1,4%). Wydatki rządowe wzrosły jedynie na poziomie federalnym, w sumie natomiast zmniejszyły się o 0,5%.
Rynek pracy lekko w górę
Kwadrans przed danymi o PKB za oceanem ukazał się najnowszy raport ADP, z którego wynika, że w kwietniu zatrudnienie w sektorze prywatnym w USA wzrosło o 220 tys. osób. To o 12 tys. więcej od rynkowego konsensusu i 11 tys. więcej niż w marcu (po korekcie).
/mz