Kwiecień nie przyniósł przełomu w kondycji sektora przemysłowego strefy euro. Szczególnie słabo wypadają Niemcy, błyszczy natomiast Grecja.




Wskaźnik PMI dla przemysłu strefy euro w kwietniu ukształtował się na poziomie 47,9 pkt. – podała firma badawcza IHS Markit. To wynik wyższy niż 47,5 pkt. odnotowane w marcu, a także rezultat lepszy od oczekiwanych przez ekonomistów 47,8 pkt.
Rosnący PMI poniżej 50 punktów sygnalizuje spowolnienie tempa spadku aktywności gospodarczej. O ekspansji w badanym sektorze możemy mówić dopiero, gdy wartości PMI przekroczą granicę 50 punktów.
- Sektor przemysłowy w strefie euro wciąż się kurczy. Chociaż PMI wzrósł po raz pierwszy w ciągu 9 miesięcy, to kwietniowy odczyt wciąż jest drugim najniższym od ponad 6 lat – napisał w komentarzu do dzisiejszych danych Chris Williamson, główny ekonomista IHS Markit.
W kwietniowym przeglądzie przemysłowych PMI z gospodarek strefy euro najniższą pozycję zajęły Niemcy. Wprawdzie wynik na poziomie 44,4 pkt. stanowi odbicie względem marcowego minimum (44,1 pkt.), lecz wciąż jest on daleki od choćby „neutralnej pięćdziesiątki”. Poniżej tej bariery uplasowały się również Włochy (49,1 pkt.) oraz Austria (49,2 pkt.). Dokładnie 50 pkt. wyniósł natomiast wynik dla Francji. Powyżej tej bariery znalazły się natomiast Hiszpania (51,8 pkt.), Holandia (52 pkt.), Irlandia (52,5 pkt.) oraz Grecja (56,6 pkt.). To najwyższy wynik Hellady od czerwca 2000 r. Warto przypomnieć, że dziś poznaliśmy także kwietniową wartość indeksu PMI dla Polski (49 pkt.).
- Nadzieją może napawać to, że indeks PMI wzrósł we wszystkich czterech największych gospodarkach strefy euro, a ponadto od minimów odbiły wskaźniki wyprzedzające, takie jak nowe zamówienia czy relacja zamówień do zapasów. Jest jednak zbyt wcześnie, aby ogłaszać moment zwrotny, ponieważ oczekiwania względem przyszłości pozostają najniższe od końca 2012 r. – oznacza to, że spowolnienie w przemyśle utrzyma się w najbliższych miesiącach – dodał Williamson.
PMI powstaje na bazie ankiety na próbie menedżerów odpowiedzialnych za logistykę. Odpowiadają oni na pytania odnośnie poziomu bieżącej produkcji, napływających zamówień, poziomu zapasów opóźnień produkcyjnych cen płaconych i cen wyrobów gotowych, etc. Na bazie ich odpowiedzi powstaje wskaźnik przez ekonomistów uważany za wiarygodny barometr koniunktury gospodarczej.
Michał Żuławiński