Wraca temat podatku od sklepów wielkopowierzchniowych. Minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz zapowiedziała możliwość wprowadzenia podatku w formule tzw. congestion tax.


- Przygotowywaliśmy dla premiera Morawieckiego rozwiązanie podatkowe, które zostało wprowadzone np. w ubiegłym roku w Hiszpanii. To tzw. congestion tax, który nie będzie kwestionowany na pewno przez KE. To podatek wprowadzony od sklepów wielkopowierzchniowych, ale nie od obrotu czy poziomu uzyskiwanych dochodów, ale od trudności, jakie sklep wielkopowierzchniowy tworzy w tkance miejskiej: zwiększone korki, większe inwestycje drogowe, które muszą przy nich powstać. Jest przelicznik, algorytm, który się wylicza i można nałożyć taki podatek na sklepy wielkopowierzchniowe – powiedziała Emilewicz w programie „Gość Radia ZET”.
- Będziemy chcieli nałożyć ten podatek, bo on nie budzi żadnych wątpliwości. Jeśli rząd powstanie stosunkowo szybko to być może będziemy go dopracować do końca tego roku – dodała.
Ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej zakładała wprowadzenie dwóch stawek podatku od handlu: 0,8 proc. od przychodu między 17 mln zł a 170 mln zł miesięcznie i 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie. Podatek miał obowiązywać od września 2016 roku. Na drodze stanął jednak spór z Komisją Europejską, przez co wprowadzenie podatku zostało zawieszone od 31 grudnia 2019 r.
W połowie maja Polska w Sądzie Unii Europejskiej wygrała sprawę przeciwko Komisji Europejskiej dotyczącą podatku od sprzedaży detalicznej. Zdaniem sądu "KE popełniła błąd", uznając ten podatek za niedozwoloną pomoc publiczną. Komisja złożyła odwołanie od tego wyroku, a na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w tej sprawie poczekać będziemy musieli nawet kilkanaście miesięcy.
MZ