REKLAMA

Emilewicz: Nie mam sobie nic do zarzucenia ws. programu Poland.Business Harbour

2024-05-14 16:05, akt.2024-05-14 18:43
publikacja
2024-05-14 16:05
aktualizacja
2024-05-14 18:43

Była minister rozwoju i technologii Jadwiga Emilewicz, zeznając przed komisją śledczą w sprawie afery wizowej, wskazywała, że Poland.Business Harbour to był "eksperyment", który powstawał w trudnych warunkach w związku z sytuacją polityczną na Białorusi.  Jej zdaniem chodziło o ściągnięcie do Polski białoruskich firm informatycznych, start-upów i pracowników sektora IT.

Emilewicz: Nie mam sobie nic do zarzucenia ws. programu Poland.Business Harbour
Emilewicz: Nie mam sobie nic do zarzucenia ws. programu Poland.Business Harbour
fot. Zbyszek Kaczmarek / / FORUM

Była wicepremier i b. minister rozwoju i technologii Jadwiga Emilewicz zeznała przed sejmową komisją śledczą ds. afery wizowej, że była jedną z inicjatorek Poland.Business Harbour, który powstał w 2020 r., zaś o potrzebie stworzenia takiego programu mówił wówczas także minister Michał Dworczyk.

Zaznaczyła, że inicjatywa Poland.Business Harbour "nie była sformułowana w formie uchwały Rady Ministrów, czy rozporządzenia ministra". Jak wskazywała, nie każda aktywność ministra wymaga ustanawiania specjalnego programu. Program zakładał uproszczoną procedurę wizową dla firm, startupów i specjalistów IT, bez konieczności uzyskania pozwolenia na pracę.

Przypomniała też kontekst międzynarodowy, w którym powstawał program, a więc niepewność sytuacji na Białorusi w związku z ogłoszonymi w 2020 r. wyborami prezydenckimi w tym kraju. "Jesteśmy w trudnych warunkach, bardzo trudnych. (...) To jest pewien wyścig z czasem, informatycy to także obiekt szczególnego zainteresowania reżimu Łukaszenki. Więc to, że my przygotujemy bardzo precyzyjne - używając żargonu zarządczego - kejpiaje (kluczowe wskaźniki wydajności - PAP), w tamtym momencie było trudne" - powiedziała Emilewicz.

"Ten program dlatego był trudny, bo to był eksperyment (...). Trudno było powiedzieć, ile firm, ilu informatyków uda się pozyskać i ilu z nich zostanie w Polsce" - dodała. Emilewicz przyznała też, że nie ma wiedzy, ile wiz przyznano obywatelom Białorusi w ramach Poland.Business Harbour.

Przypomniała, że program został ogłoszony na początku września 2020 r., zaś ona pożegnała się z rządem miesiąc później. Zaznaczyła, że w czasie, kiedy była członkinią Rady Ministrów, proces wydawania wiz się jeszcze nie rozpoczął. Dodała, że program obejmował tylko Białoruś i nie ma wiedzy, kto zdecydował o jego rozszerzeniu na inne państwa.

"Nie mam sobie nic do zarzucenia, to była dobra decyzja, należało taki program przygotować" - oświadczyła Emilewicz. Zaznaczyła jednak, że prace nad inicjatywą należało rozpocząć wcześniej.

Na zakończenie Emilewicz powiedziała, że zawieszanie dobrego programu - który pozwala pozyskiwać dobrze wykwalifikowanych pracowników - jest decyzją trudną do zrozumienia. Mówiła, że zamiast tego należy dokonać niezbędnych korekt.

Emilewicz przed komisją śledczą: Czuję się jednym ze współautorów Poland.Business Harbour

Na początku wtorkowego przesłuchania szef komisji Michał Szczerba (KO) pytał Emilewicz o znajomość z Edgarem Kobosem - współpracownikiem byłego wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka.

Emilewicz zeznała, że powiedzieć, iż znała Kobosa, to zbyt daleko idące stwierdzenie, natomiast - jak przyznała - poznała go. Jak wyjaśniła, Kobos został jej zarekomendowany w 2019 roku - kiedy pierwszy raz startowała do parlamentu - kiedy poszukiwała wolontariuszy do wsparcia w prowadzeniu kampanii wyborczej. "Według mojej najlepszej wiedzy cała moja znajomość z Edgarem Kobosem ogranicza się do dwóch rozmów telefonicznych" - powiedziała Emilewicz.

Następnie Szczerba pytał Emilewicz, czy można ją uznać za inicjatorkę programu Poland.Business Harbour. Świadek na początku zaznaczyła, że działo się to w 2020 r. i w maju tamtego roku reżim Łukaszenki zapowiedział przeprowadzenie wyborów prezydenckich w sierpniu. Dodała, że rząd Zjednoczonej Prawicy jednoznacznie wspierał białoruską opozycję, a ponadto zaczął się exodus firm informatycznych i pracowników sektora IT z Białorusi, a pierwszą ich destynacją jest Litwa. Dodał, że celem programu Poland.Business Harbour była odpowiedź na realne potrzeby polskiego rynku IT.

"Tak, czuję się jednym ze współautorów Poland.Business Harbour" - podkreśliła.

Szczerba pytał, kto był inicjatorem rozszerzenia programu w lipcu 2021 roku na Gruzję, Ukrainę, Mołdawię, Armenię i Rosję. Emilewicz odparła, że przestała być członkiem rządu w październiku 2020 roku i nie śledziła dalej dziejów programu.

Szef komisji pytał też o rolę ABW przy realizacji programu Poland.Business Harbour. Emilewicz zeznała, że rozmawiała z ówczesnym szefem MSWiA i koordynatorem służ specjalnych Mariuszem Kamińskim. Emilewicz dodała, że potem odbywały się spotkania robocze przedstawicieli Ministerstwa Rozwoju i przedstawicieli ABW.

Szef komisji zapytał Emilewicz, czy nie dziwi jej, że dopiero po dwóch latach nastąpiła próba włączenia Agencja Wywiadu do weryfikowania firm i osób biorących udział w programie. Emilewicz odpowiedział, że w czasie od czerwca do września 2020 r. Agencja Wywiadu, na roboczym poziomie ustalania w jakim trybie mają być udzielane wizy, była wielokrotnie zapraszania. "Ale wedle mojej wiedzy w tych spotkania Agencja Wywiadu nie uczestniczyła" - zeznała Emilewicz.

Dodała, że selekcja firm, start-upów z Białorusi do program odbywała się w trybie konkursowym.

Poland.Business Harbour zakładał uproszczoną procedurę wizową dla firm, startupów i specjalistów IT, bez konieczności uzyskania pozwolenia na pracę. Pod koniec stycznia tego roku program został zawieszony. 

kos/ itm/ reb/ 

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (5)

dodaj komentarz
prawnuk
że też nigdy nie pomyślą o ściągnięciu polityków - bo głupszych niż nasi.....
prawnuk
Jak zwykle pisowiec martwił się o Białorusina, a nie o Polaka.......
Przecież to totalna bzdura
andregru
PIS.dy chciały ściągnąć konkurencję "chodziło o ściągnięcie do Polski białoruskich firm informatycznych, start-upów i pracowników sektora IT" .Tak wyglądało niszczenie polskich firm. Czy oni zwariowali ?
nostsherlock
Czyli co? Dla programistów z polski "nowy wał" i podatki, a ci z białorusi już są OK? Sowiecka mentalność pisu
miketheripper
Ale po co ją przesłuchiwać? Nie lepiej tego kto wydawał jej rozkazy?

Powiązane: Afera wizowa

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki