REKLAMA

Eksperci: PiS-owska ustawa o VAT ma rozwiązanie dobre, ale i kontrowersyjne

2015-10-27 06:37
publikacja
2015-10-27 06:37
Eksperci: PiS-owska ustawa o VAT ma rozwiązanie dobre, ale i kontrowersyjne
Eksperci: PiS-owska ustawa o VAT ma rozwiązanie dobre, ale i kontrowersyjne
fot. Radek Pietruszka /

Projekt nowej ustawy o VAT autorstwa PiS ma zarówno rozwiązania dobre, na które czekają podatnicy, jak i bardzo kontrowersyjne - uważają eksperci podatkowi. Ich zdaniem nie ma potrzeby pisania ustawy o VAT od nowa, szczególnie, że projekt w 70 proc. powiela obecne przepisy.

Przygotowany przez PiS dokument liczy 441 artykułów, a uzasadnienie do niego ma ponad 180 stron.

Partner w firmie doradczej MDDP Tomasz Michalik uważa, że projekt jest efektem trochę demagogicznej - jego zdaniem - tezy, iż niezbędne jest napisanie nowej ustawy od VAT. Tymczasem, jak zauważył ekspert, zaproponowane przez PiS przepisy w 70 proc. odpowiadają obecnym. "To dowodzi, że napisanie ustawy od początku jest zbędne. Ale są w nim rozwiązania warte wprowadzenia do ustawy o VAT i warte promowania" - podkreślił.

Według niego swoje plusy ma przewidziana w projekcie nowa systematyka, niemniej podatnicy zdążyli się już przyzwyczaić do obecnej. Michalik pochwalił też wprowadzenie bezpośrednich odniesień do podstawowych zasad podatku VAT znanych z dyrektyw, orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE, czy wyroków sądów krajowych.

Zdaniem Michalika patrząc przez pryzmat luki w VAT i gigantycznych nadużyć w tym podatku, interesującym rozwiązaniem może być upowszechnienie zasady odpowiedzialności solidarnej wraz z wprowadzeniem tzw. podzielonej płatności. "Jako koncepcja rozwiązania niektórych problemów związanych z nadużyciami to koncepcja godna uwagi" - ocenił. Dodał, że z wprowadzeniem przepisów w proponowanym kształcie może być jednak problem, bowiem "diabeł tkwi w szczegółach".

Michalik skrytykował natomiast pomysł wprowadzenia opodatkowania korzyści podatkowych. "To jakieś szaleństwo" - ocenił. Według niego wskazana w projekcie konstrukcja powoduje, iż operacją gospodarczą uznaną przez fiskusa za zmierzającą do osiągnięcia korzyści podatkowych może być np. udzielenie rabatu albo dokonanie jakichkolwiek zakupów, które spowodują powstanie nadwyżki podatku naliczonego. "Ta konstrukcja jest absurdalna. Sama myśl o opodatkowaniu tych tzw. korzyści podatkowych jest absurdalna" - podkreślił.

Według niego rozwiązanie to jest jednak "bardziej śmieszne, niż straszne", bowiem z powodu niezgodności z prawem unijnym nie będzie można go wprowadzić.

Michalik wskazał, że w projekcie jest dużo błędów, został on przygotowany niechlujnie. "Przed publikacją dokumentu warto było go jeszcze raz przejrzeć; poprawić literówki, odniesienia, odwołania do nieistniejących przepisów. Niechlujność w przygotowaniu takiego dokumentu oznacza niestety niechlujność intelektualną autorów, to dość niepokojące" - zwrócił uwagę.

Ekspert zastrzegł jednak, że jest zwolennikiem wprowadzenia kilku rozwiązań zaproponowanych w dokumencie. Opowiedział się za nową propozycją wyłączenia z opodatkowania organów publicznych, czy nowym określeniem definicji towarów wraz z ujęciem, że towarem jest udział we współwłasności. Michalik poparł też przywrócenie starej zasady dotyczącej opodatkowania transakcji łańcuchowych, na co od lat czekają eksporterzy.

Partner w MLD jest też zwolennikiem przywrócenia protokołów zdawczo odbiorczych przy częściowo wykonanych robotach budowlanych. "Sądzę, że branża budowlana marzy o tym, żeby te protokoły wróciły" - powiedział. Jego zdaniem godna uwagi jest też koncepcja anulowania faktury, co teraz nie jest możliwe. "To znakomity pomysł godny pochwały" - podkreślił.

Natomiast partner w kancelarii KNDP Tomasz Siennicki pochwalił próbę nowego usystematyzowania pewnych regulacji w zakresie VAT. Siennicki uważa jednak, że proponowane przez PiS zmiany nie naprawią, ani nawet nie poprawią systemu. "Projekt może co najwyżej stanowić całkiem niezłą bazę do dalszych prac legislacyjnych, pierwszy krok do tego, aby system uczynić lepszym" - zaznaczył partner w kancelarii KNDP.

"W projekcie nie ma jakichś szczególnych nowatorskich rozwiązań, które polepszałyby sytuację podatników i zabezpieczały system przed nadużyciami. Za takie z pewnością nie można przecież uznać powrotu do niefunkcjonujących już faktur wewnętrznych. W istocie bowiem projekt stanowi przede wszystkim lepsze - moim zdaniem - usystematyzowanie aktualnych regulacji z pewnym doszlifowaniem niektórych na lepsze" - dodał.

Siennicki uważa, że o ile niektóre propozycje zawarte w projekcie zasługują na poparcie, (np. anulowanie faktur), inne są nieudaną próbą naprawy przepisów (np. te dotyczące zwolnienia dla dostaw nieruchomości), a jeszcze inne są psuciem dotychczasowych rozwiązań (regulacje dotyczące fakturowania elektronicznego).

"Widać też, że projekt powstawał już dosyć dawno i z tego powodu też niektóre zawarte w nim rozwiązania stanowią kopię lub tylko lekki lifting przepisów, które dawno zostały zmienione po uwzględnieniu postulatów przedsiębiorców (np. odliczenie VAT w związku z używaniem samochodów, ulga na złe długi) albo pod wpływem orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (np. przepisy dotyczące korekt podstawy opodatkowania)" - dodał.

W ocenie menedżera z Crido Taxand Marcina Zawadzkiego, projekt porządkuje przepisy dotyczące rozliczania VAT - zawiera zarówno aktualne regulacje ustawowe, regulacje rozporządzeń, a także implementuje pewne zasady, które nie były zawarte w aktach normatywnych, a np. w wyjaśnieniach, czy interpretacjach ogólnych wydanych przez MF. "Z tej perspektywy, projekt wydaje się być dobrym rozwiązaniem" - zauważył Zawadzki.

Wskazał na korekty pewnych regulacji, które są uważane za naruszające przepisy unijne; chodzi np. o kwestie pierwszego zasiedlenia, czy opodatkowania usług nauczania języków obcych. Według niego kierunek zmian jest dobry, niemniej należy się upewnić, czy korekta na pewno jest dokonywana w sposób prawidłowy.

"Projekt nie zawiera zasadniczych zmian w regulacjach w zakresie VAT, chociaż wprowadza pewne uproszczenia i przyspieszenia w zwrotach VAT, co należy ocenić na plus" - dodał. Wątpliwości Zawadzkiego budzą jednak regulacje mające na celu ograniczenie stosowanie tzw. optymalizacji podatkowych. "No i kluczowe - wprowadzenie tak dużej zmiany w VAT postawi pod znakiem zapytania stosowalność i ochronę wynikającą z interpretacji podatkowych wydanych na kanwie obecnych przepisów" - dodał Zawadzki. (PAP)

mmu/ son/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (15)

dodaj komentarz
~jaTylkoPytam
A czy ekspert może być lobbystą?
~Jan
Trzeba napisać taka ustawę VAT która zmieści się na 2 stronach formatu A4.
No tak ale gdyby ustawy podatkowe były proste to nie można by ich interpretować, wykorzystywać kruczków, kraść. Księgowi byli by niepotrzebni. A co dziesiąty urzędnik okazał by się do czegokolwiek przydatny.
~andrea
PIS ma swoich ekspertów i wie lepiej ! Na eksperta nie ma rady , jest i już ma rację w opinii !
~Grzechu_comeback
No, czyli jest ZMIANA. Peło miała ekspertów wśród oligarchów,mengelów, putinów i innych, którymi chwalić się nie chciała. To ostatnie to patrz OFE/decyzja sądu w sprawie ujawnienia analiz w oparciu o które Bul Wielki Myśliwy podpisał ustawę "SKOK na OFE"
~Daffa
Opodatkowanie korzyści podatkowych - super pomysł, może byłby to początek zdrowej konkurencji - bo w tej chwili istnieje ona wyłącznie teoretycznie.
~woocash83
a moze od razu opodatkowanie zamiaru odniesienia korzysci podatkowych?
~aferzysta
jeżeli nasi partyjni brukselczyce nie będą mogli robić odpisów na firmy córki mld zł to nie może tak być.....
~kris
Jeżeli w tej nowej ustawie nadal występują takie bzdury jak w przypadku napojów, że kawa użyta do napoju podnosi jego stawkę VAT do 23%, a inny napój bez kawy ma stawkę 8% to nadal podatek VAT będzie kosztowny w kontroli i ściąganiu oraz kosztowny w ewidencjonowaniu dla biznesu. Dwie proste stawki, niższa na artykuły pierwszej potrzeby Jeżeli w tej nowej ustawie nadal występują takie bzdury jak w przypadku napojów, że kawa użyta do napoju podnosi jego stawkę VAT do 23%, a inny napój bez kawy ma stawkę 8% to nadal podatek VAT będzie kosztowny w kontroli i ściąganiu oraz kosztowny w ewidencjonowaniu dla biznesu. Dwie proste stawki, niższa na artykuły pierwszej potrzeby i media, a wyższa na resztę, bez ulg , wyjątków i kombinacji alpejskich w obliczaniu. Łatwe w ściąganiu, kontrolowaniu i ewidencjonowaniu, a w budżecie więcej kasy.
~turysta
jeśli będą udawać , że chcą coś zmienić to za 4 lata wygra Petru - najlepszym sposobem na wyłudzenia jest ograniczenie opłacalności tego procederu a to najlepiej można osiągnąć obniżając jego stawki i ograniczając preferencyjne stawki
~aaaa
Zdębiałem gdy przeczytałem: "W projekcie nie ma jakichś szczególnych nowatorskich rozwiązań, które polepszałyby sytuację podatników i zabezpieczały system przed nadużyciami."

O ja cie pikam, tęgie mózgi myślą jakich tu kosmicznych rozwiązań trzeba, a wiadomo, że w wiekszości przypadków najlepsze są proste rozwiązania
Zdębiałem gdy przeczytałem: "W projekcie nie ma jakichś szczególnych nowatorskich rozwiązań, które polepszałyby sytuację podatników i zabezpieczały system przed nadużyciami."

O ja cie pikam, tęgie mózgi myślą jakich tu kosmicznych rozwiązań trzeba, a wiadomo, że w wiekszości przypadków najlepsze są proste rozwiązania i tu wystarczy jedna stawka 10% na wszystko bez żadnych odliczeń. Dziękuję.

Powiązane: Nowelizacja ustawy o VAT

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki