Byłoby dość zaskakujące, gdyby realizacja tej projekcji inflacyjnej była podstawą do obniżek stóp procentowych w tym roku - ocenili na Twitterze ekonomiści mBanku. Nie ma przestrzeni do obniżek stóp proc. w Polsce, a taki ruch oznaczały wolniejszy powrót inflacji do celu - ocenia z kolei starszy ekonomista Polskiego Instytutu Ekonomicznego, Marcin Klucznik.


Rada Polityki Pieniężnej ponownie nie zaskoczyła rynku i nie zmieniła poziomu stóp procentowych.
"Byłoby dość zaskakujące, gdyby realizacja tej projekcji inflacyjnej była podstawą do obniżek stóp procentowych w tym roku. Inflacja w 2025 roku średnio 3,6 proc. (poprzednio 3,5 proc.). Nawet nie jesteśmy w przedziale dopuszczalnych wahań wokół celu" - napisano.
RPP oceniła w komunikacie po lipcowym posiedzeniu, że silne zacieśnienie polityki pieniężnej NBP prowadzi do obniżania się inflacji w Polsce w kierunku celu inflacyjnego NBP. Poprzednio Rada oceniała, że jej działania "będą prowadzić" do spadku CPI w kierunku celu. RPP podtrzymała, że jej dalsze decyzje będą zależne od napływających informacji o perspektywach CPI i PKB.
PIE: Wyraźnie wyższa niż stopa NBP inflacja bazowa nie daje przestrzeni do obniżek stóp
"W kolejnych miesiącach inflacja dalej będzie spadać, lecz głównie za sprawą cen żywności. Inflacja bazowa pozostanie wyraźnie wyższa niż stopa NBP – naszym zdaniem, oznacza to brak przestrzeni do obniżek stóp" - ocenia starszy ekonomista Polskiego Instytutu Ekonomicznego, Marcin Klucznik.
"Analitycy banku nie zmienili prognozy inflacji na ten rok – wynosi ona 11,9 proc. Z kolei prognoza inflacji na przyszły rok została obniżona z 5,7 proc. do 5,3 proc. Prognoza PKB na ten rok została obniżona z 0,9 proc. do 0,6 proc. Wartości z prognozy NBP oznaczają, że stopa procentowa w przyszłym roku będzie o 1,5 pkt. proc. wyższa od inflacji – takie wartości pomogłyby wrócić inflacji do celu 2,5 proc. Ewentualne obniżki stóp procentowych w tym roku oznaczają mniej restrykcyjną politykę pieniężną oraz, w konsekwencji, wolniejszy powrót inflacji do celu" - dodano.
Centralna ścieżka lipcowej projekcji inflacji NBP (wyliczana jako środek przedziału prognoz) zakłada średnioroczną inflację w 2025 r. na poziomie 3,6 proc. vs 3,5 proc. w marcowej projekcji.
Konfederacja Lewiatan: obniżka stóp możliwa jesienią
Jak zwrócił uwagę ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka, członkowie Rady Polityki Pieniężnej 10. miesiąc z rzędu nie zdecydowali się ogłosić końca cyklu podwyżek. Zaznaczył, że inflacja będzie spadać szybciej, niż zakładają niezależni ekonomiści oraz analitycy NBP, a obecne osłabienie koniunktury może okazać się głębsze niż prognozy.
"To wszystko, plus zacieśnianie polityki w innych państwach Europy, pozwoli RPP na obniżkę stóp na początku jesieni. Dokładnie w rocznicę osiągnięcia obecnej wartości, tj. 6,75 proc. dla głównej stopy referencyjnej" – ocenił Zielonka.
Wskazał, że rynki poprzez kontrakty FRA (Forward Rate Agreement – kontrakt na przyszłą stopę procentową – PAP) nie wyceniają szybkiego spadku wskaźnika WIBOR. Według eksperta dla wielu kredytobiorców może okazać się, że obniżka stóp nie przyniesie oczekiwanego efektu w postaci obniżki raty zobowiązania. Przypomniał, że obecnie WIBOR 3M, o który jest oparta większość zaciągniętych kredytów, jest na poziomie 6,9 proc. "Wskaźnik ten ma swoje wady, jednak w optymistycznym scenariuszu redukcji stóp procentowych w przyszłym roku w szybszej ścieżce może okazać się korzystniejszy dla kredytobiorców niż obecnie wprowadzany wskaźnik WIRON" – zaznaczył Zielonka.
Santander: powrót inflacji do celu nie przybliżył się istotnie
Jak wskazali analitycy Santander Bank Polska, komunikat po posiedzeniu RPP zawiera główne wnioski z nowej projekcji NBP, która zgodnie z ich przewidywaniami pokazała jedynie niewielkie zmiany w porównaniu z poprzednią projekcją opublikowaną w marcu. Wyniki projekcji sugerują, że – pomimo pewnej poprawy profilu inflacji w bliskim terminie – moment powrotu inflacji do celu 2,5 proc. nie przybliżył się istotnie - zauważyli ekonomiści.
Eksperci banku zwrócili uwagę, że perspektywy PKB na kolejne lata uległy nieznacznej poprawie, co daje ich zdaniem niewiele powodów dla gołębiego skrętu w polityce pieniężnej RPP. "Niektórzy członkowie Rady mogą uznać projekcję za +zbyt wysoką+, tak jak miało to miejsce w przeszłości, ale wciąż uważamy, że RPP jest znacznie dalej od poważnej dyskusji o obniżkach stóp procentowych, niż wycenia to rynek" - napisali analitycy Santander Bank Polska.
Credit Agricole: projekcja NBP argumentem za zaostrzeniem polityki pieniężnej
Jak zwrócili uwagę analitycy banku Credit Agricole, w lipcowej projekcji NBP krótkookresowa ścieżka inflacji oczekiwanej w projekcji została zrewidowana nieznacznie w dół względem prognozy przedstawionej w marcu. Ponadto wyniki projekcji wskazują, że inflacja w latach 2024-2025 ukształtuje się znacząco powyżej celu inflacyjnego RPP. To, zdaniem analityków CA, stanowi argument na rzecz zaostrzenia polityki pieniężnej.
Według ekonomistów banku szybszy niż oczekiwali spadek inflacji w najbliższych miesiącach skłoni RPP do obniżenia stóp procentowych na posiedzeniach w październiku i listopadzie, łącznie o 50 punktów bazowych. Jak przypomnieli, scenariusz ten jest zgodny ze sformułowanym przez prezesa NBP na konferencji po czerwcowym posiedzeniu RPP warunkiem obniżki stóp: spadkiem inflacji do poziomu jednocyfrowego i pewności co do jej dalszego spadku w kolejnych kwartałach. "Uważamy, że warunek ten zostanie spełniony w październiku, co pozwoli RPP obniżyć stopy przed wyborami parlamentarnymi" - napisali analitycy.
Według ekspertów CA powrót inflacji do celu 2,5 proc. w średnim terminie nie jest obecnie celem nadrzędnym Rady. Jak podkreślili, sformułowana przez prezesa NBP przesłanka obniżki stóp dopuszcza wspieranie polityki gospodarczej rządu poprzez obniżenie stóp procentowych nawet w warunkach podwyższonej inflacji i jej bardzo odległego powrotu do celu, opóźnianego przez oczekiwane ożywienie gospodarcze w 2024 r.
"Naszym zdaniem oznacza to, że w funkcji reakcji banku centralnego nastąpiły zmiany, które czynią politykę pieniężną mniej przejrzystą i mniej zrozumiałą dla otoczenia, a w konsekwencji mniej przewidywalną" - ocenili analitycy Credit Agricole.
PAP/BPL


























































