Eko Export podpisał w Kazachstanie umowę strategicznego partnerstwa. Akcje spółki mocno drożeją w reakcji na tę informację. 2018 rok w wykonaniu Eko Export był jednak bardzo słaby.


Umowa dotyczy pozyskiwania mikrosfery na zasadzie wyłączności z dwóch, ważnych z punktu widzenia mikrosfery, elektrowni w Kazachstanie. Nowy partner Eko Export jest największym prywatnym inwestorem w branży energetycznej w Kazachstanie. Eksploatacja lagun rozpocznie się od wiosny 2019. To będzie pierwszy etap współpracy, a połowami i suszeniem mikrosfery zajmować się będzie spółka zależna polskiego holdingu: Eko Sphere KZ.
W ramach umowy ma także jeszcze w tym roku zostać podjęta decyzja w sprawie wspólnej budowy suszarni. Ma ona zostać zlokalizowana w jednej ze specjalnych stref ekonomicznych, a grunt - jak przekonuje spółka - ma zostać udostępniona nieodpłatnie.
Zacieśnienie współpracy
Eko Export już wcześniej informowało o kazachskiej współpracy. W sierpniu spółka podpisała umowę na pozyskiwanie mikrosfery na dwóch dużych elektrowniach należących do działającego w Kazachstanie energetyczno-przemysłowego holdingu. Umowa o partnerstwie jest kontynuacją tych działań. Już wówczas Eko Export sugerowało bowiem, że umowa o współpracy to tylko pierwszy etap, obie firmy zainteresowane są zaś strategiczną współpracą.
Nazwa partnera w komunikacie nie pada, wiadomo jednak, że jest to holding energetyczno-przemysłowy, który jest między innymi właścicielem kilku elektrowni i elektrociepłowni. - W ich ocenie energetyka elektryczna w oparciu o zasoby kazachskiego węgla oceniana jest na minimum 50 lat działania. Są zainteresowani wyłącznie długoterminowa współpraca ze znaczącymi firmami zagranicznymi o wysokim poziomie technologicznym - pisali przedstawiciele Eko Export przy podpisywaniu pierwszej umowy.
Kluczowy Kazachstan
Spółka Eko Export SA prowadzi działalność o charakterze produkcyjnym. W ramach działalności podstawowej zajmuje się zakupem, przetwarzaniem i dystrybucją mikrosfer uszlachetnionych, pozyskiwanych jako odpad z elektrowni węglowych.
Kazachstan to kluczowy punkt na mapie spółki, podkreślał to zresztą i sam zarząd w ostatnim raporcie półrocznym. - Przewaga spółek grupy emitenta w pozyskiwaniu mikrosfery (dzięki zakładowi w Astanie) będzie zdecydowanie większa w stosunku do konkurencji (Chiny, Rosja, Indie) z chwilą zakończenia, pełnego uruchomienia inwestycji w Kazachstanie i osiągnięcia docelowej zdolności produkcyjnej. Pozyskanie mikrosfer będzie się odbywało, w praktyce, automatycznie, a zdolności wzrosną do planowanego poziomu. Taki wzrost dostępności spowoduje znaczne zwiększenie przychodów i zysków, co jednocześnie powinno pozytywnie wpłynąć na wzrost kursów akcji. Na dzień dzisiejszy głównym czynnikiem mającym decydujący wpływ na osiągnięte wyniki Grupy jest inwestycja w Kazachstanie - mogliśmy przeczytać w raporcie.
Giełdowe tarapaty
Póki co inwestycja jest jednak w fazie rozkręcania i spółka, choć notuje rosnące przychody, regularnie pokazuje także straty. W 2018 roku dodatkowym problemem była pogoda. - Niestety, po wydłużonej i ostrej zimie w Kazachstanie wystąpiły powodzie i podtopienia. Są to działania siły wyższej, które spowodowały, że mikrosfera „rozlała się” z lagun i uległa zanieczyszczeniom organicznym i nie organicznym. Znacznie więc wzrosły koszty oczyszczania mikrosfery, jak też znacznie wydłużył się proces suszenia, co wygenerowało dużo większe koszty produkcji. Takiej sytuacji w Kazachstanie nie było od wielu lat - mogliśmy przeczytać w raporcie półrocznym.
Także i na giełdzie 2018 rok nie należał dla Eko Exportu do udanych. Spółka straciła aż 65 proc. swojej wartości, a przecież w 2017 roku także znajdowała się w mocnym trendzie spadkowym (-48 proc.). 2019 rok to już jednak zupełnie inna bajka. Po świetnym styczniu (+62,3 proc.) notowania spółki uspokoiły się nieco w lutym. Dzisiejsza sesja przyniosła jednak kolejne wzrosty. Podpisanie umowy o partnerstwie strategicznym inwestorzy przyjęli pozytywnie i papiery Eko Exportu drożeją we wtorek przed południem o 25 proc.
Adam Torchała