REKLAMA

Dziennikarze z roszczeniami. List podpisało ponad 200 osób

Katarzyna Wiązowska2024-03-25 08:52redaktor Bankier.pl
publikacja
2024-03-25 08:52

202 pracowników redakcji „Gazety Wyborczej” podpisało się pod listem skierowanym do zarządu wydawcy z żądaniami większych podwyżek i likwidacji tzw. umów śmieciowych. Władze Agory nie chcą go publicznie komentować – podał portal Wirtualnemedia.pl.

Dziennikarze z roszczeniami. List podpisało ponad 200 osób
Dziennikarze z roszczeniami. List podpisało ponad 200 osób
/ Forum

Pracownicy i współpracownicy „Gazety Wyborczej” napisały list do zarządów Agory i nowej spółki Wyborcza, w którym domagają się m.in. czterokrotnie wyższych podwyżek niż te proponowane przez zarząd - 2000 zł brutto zamiast 500 zł brutto – podały Wiirtualnemedia.pl. Pomysłodawcami akcji byli dziennikarze z Krakowa i Zakopanego, jednak list podpisali pracownicy wszystkich oddziałów lokalnych tytułu, a także centrali w Warszawie.

Negocjacje nie przyniosły rezultatu

Dotychczas negocjacje związków zawodowych działających w Agorze z zarządem firmy nie zakończyły się sukcesem. Według związkowców były duże różnice między oczekiwaniami pracowników a propozycjami zarządu. Z kolei Agora utrzymywała, że skala żądań przekroczyła jej możliwości biznesowe.

Dziennikarzom zależy również na uregulowaniu statusu pracowników pracujących na tzw. umowach śmieciowych. Domagają się również transparentnej struktury płac, w tym zniwelowania dysproporcji płacowych, a także ujawnienia kosztów zarządu spółki Wyborcza i uzależnienia wysokości pensji jego członków od mediany płac w spółce.

Wciąż jeszcze zbierane są podpisy

Choć list, który wpłynął do zarządów Agory i Wyborczej w czwartek wieczorem, podpisały dotychczas 202 osoby, to wciąż jeszcze są zbierane podpisy. „Jeśli dojdą nowe nazwiska, listy będziemy słali również do zarządu” - napisali pomysłodawcy akcji w wiadomości do pracowników.

„Nie będziemy komentować w mediach treści listu ani zawartych w nim postulatów. Stanowisko zarządów Agory i spółki Wyborcza w pierwszej kolejności poznają sygnatariusze pisma” – twierdzi cytowana przez Wirtualnemedia.pl Anna Marucha, dyrektorka komunikacji korporacyjnej spółki.
Po grupowych zwolnieniach w „Wyborczej”, które potrwają do końca marca, na etatach pozostanie ok. 200 dziennikarzy i redaktorów, nie uwzględniając współpracowników.

Źródło:
Katarzyna Wiązowska
Katarzyna Wiązowska
redaktor Bankier.pl

Dziennikarka prasowa i internetowa. Z wykształcenia ekonomistka, PR-owiec i psycholog komunikacji medialnej. Bliskie jej są tematy dotyczące rynku pracy, przedsiębiorczości i kreatywności. Lubi rozmawiać z ludźmi, poznawać ich historie, również biznesowe. Z pasji – kinomanka.

Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (25)

dodaj komentarz
danglan
A kij z tą szczujnią, niech się zagryzą...
hylobiusnews
I kilka kolejnych stażystek odejdzie z pracy. Kolejne mieszkanka trafią z powrotem na rynek najmu…
To the moon!!
bha
Wszędzie na rynku jest dobrze gdzie nas nie ma.
stain
Nic w tym dziwnego, że sekciarski biuletyn zatrudnia ludzi na "śmieciówkach". Od zagrożonego w każdej chwili zwolnieniem pracownika łatwiej egzekwować podporządkowanie i wspieranie stanowiących tam linię redakcyjną kłamstw i manipulacji.
inwestor.pl
Swoją drogą śmieszne, że zatrudnili ludzi o poglądach socjalistycznych, którzy domagają się podwyżek pomimo, że z miesiąca na miesiąc spada sprzedaż GW i z ekonomicznego punktu widzenia nie ma do tego podstaw. :-)
qart
Nie będę płakał po Wyborczej. Ps. koledzy z Tel Avivu nie pomogą?
hylobiusnews
Ale GW została kupione przez pana Georga, obecnie z USA, a węgra z pochodzenia, a rzymianina z urodzenia.
manfred-weber
ale się POrobiło.....POrazka!!!!!!!.....kto czyta te wyPOciny?
lisiec
I tak ta gazeta umrze śmiercią naturalną.

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki