Garaże i miejsca garażowe w dużych miastach są bardzo drogie. Sprawdzamy, czy korzystanie z nich wpływa na poziom składki OC i AC.


Krajowe media ostatnio zaczęły zwracać uwagę nie tylko na bezprecedensowy wzrost cen mieszkań. W lutym br. kilka wiodących portali informacyjnych opublikowało artykuły na temat bardzo wysokich cen garaży oraz miejsc garażowych z dużych miast. Uwagę dziennikarzy zwrócił na przykład garaż z warszawskiego Mokotowa o powierzchni 16 mkw., który aktualny właściciel wycenił na około 235 000 zł. To ekstremalny przypadek, ale ceny przekraczające 100 000 zł za wolnostojące garaże na terenie dużych miast już nie należą do rzadkości. Podrożały również samodzielne miejsca parkingowe w garażach podziemnych.
Zarówno miejsca do parkowania jak i garaże zapewniają teoretycznie większe bezpieczeństwo dla samochodu. Czy posiadanie garażu wpływa zatem na składki OC i autocasco? Eksperci Unilink postanowili to sprawdzić na ciekawym przykładzie.
Ubezpieczyciele dość często pytają o miejsce parkowania
Zakup polisy komunikacyjnej online lub za pośrednictwem agenta potwierdza, że pytanie o wpływ posiadania garażu na składkę OC lub AC wcale nie jest bezzasadne. Firmy ubezpieczeniowe często bowiem pytają o miejsce parkowania samochodu. Z takim pytaniem trzeba się liczyć również podczas zakupu obowiązkowego ubezpieczenia OC, choć w przypadku polisy autocasco obejmującej ryzyko kradzieży i uszkodzenia samochodu, kwestia miejsca parkowania wydaje się ważniejsza.
Towarzystwa ubezpieczeń często pozwalają klientom na wybór jednej z czterech opcji w odpowiedzi na pytanie o miejsce nocnego parkowania auta. „Chodzi o garaż indywidualny, garaż wspólny (np. podziemną halę garażową w bloku), parking strzeżony lub teren zamknięty oraz ulicę lub inne miejsce niestrzeżone” - wymienia Maciej Łoboz, ekspert multiagencji ubezpieczeniowej Unilink.
Czy składki OC i AC zależą od posiadania garażu?
Politykę ubezpieczycieli dotyczącą wpływu miejsca parkowania na składki OC/AC można sprawdzić posługując się przykładem typowego kierowcy. Mowa o czterdziestotrzylatku mieszkającym na terenie warszawskiej dzielnicy Praga - Południe. Ten kierowca posiadający prawo jazdy od 2000 roku, aktualnie użytkuje Skodę Octavia 1.5 TSI ACT Active (150 KM, hatchback) jako swoje prywatne auto (niewykorzystywane na potrzeby firmowe).
Samochód liczący sobie ponad 3 lata, ma aktualnie na liczniku 32 000 kilometrów przebiegu i nigdy nie brał udziału w wypadku. „Przykładowy warszawiak jest dobrym kierowcą, który w czasie ostatnich 10 lat nie miał żadnej szkody na koncie” - dodaje Andrzej Prajsnar, ekspert multiagencji ubezpieczeniowej Unilink.
Po uwzględnieniu wszystkich powyższych założeń możemy sprawdzić, czy miejsce parkowania przykładowej Skody faktycznie ma wpływ na poziom składki ubezpieczenia komunikacyjnego. W przypadku samodzielnej polisy OC, średnia roczna cena ochrony wygląda następująco:
- garaż indywidualny - 1261 zł
- garaż wspólny - 1261 zł
- parking strzeżony lub teren zamknięty - 1261 zł
- ulica lub inne miejsce niestrzeżone - 1261 zł
Jeżeli weźmiemy pod uwagę pakiet składający się z OC oraz pełnego autocasco obejmującego kradzież (nie „AC - mini”), to analogiczna średnia składka ubezpieczeniowa będzie wyglądała następująco:
- garaż indywidualny - 3904 zł
- garaż wspólny - 3904 zł
- parking strzeżony lub teren zamknięty - 3904 zł
- ulica lub inne miejsce niestrzeżone - 3904 zł
Powyższe wyniki prowadzą do dość zaskakującego wniosku. Okazuje się bowiem, że miejsce nocnego parkowania auta może nie mieć wpływu na wysokość składki za ubezpieczenie OC i/lub AC. Co ciekawe, wynik analizy podobny do wcześniejszego otrzymujemy zamieniając przykładową Skodę Octavię na Toyotę Corollę z tego samego rocznika. Mowa o najczęściej kradzionym w Polsce samochodzie według danych Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR z 2023 r. „Po takiej zmianie analizowanego auta na Toyotę, średni koszt pakietu OC i AC rośnie aż o 41%, ale nadal większego znaczenia nie ma deklarowane miejsce parkowania” - dodaje Maciej Łoboz, ekspert multiagencji ubezpieczeniowej Unilink.
Skąd tak nietypowa polityka cenowa części towarzystw?
Warto oczywiście pamiętać, że powyższa analiza składek dotyczy tylko części oferty rynkowej polis komunikacyjnych. Mimo tego, zaprezentowane wyniki mogą wzbudzać pewne zdziwienie. Polityka składkowa niektórych ubezpieczycieli wydaje się mniej dziwna, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że analizowanym kryterium było miejsce nocnego postoju auta.
Tymczasem złodzieje kradnący samochody nowoczesną metodą „na walizkę” albo „na gameboya” lub w bardziej tradycyjny sposób (np. „na butelkę”), działają również w dzień. Inną kwestią jest to, czy kierowcy rzetelnie informują zakłady ubezpieczeń o miejscu garażowania samochodu. „Na nagraniach dokumentujących nocne kradzieże widzimy czasem przykłady sytuacji, w których właściciele domu jednorodzinnego pozostawili auto na zewnątrz (mimo posiadania garażu). Tymczasem zamknięta brama nie musi być wyzwaniem dla złodziei” - podsumowuje Andrzej Prajsnar, ekspert multiagencji ubezpieczeniowej Unilink.