Sejm przegłosował jawność płac. Swoją wersję zrobił Orlen, który pokazał pełne wynagrodzenie byłego prezesa i byłych członków zarządu w zeszłym roku. Jak się okazuje, nie ograniczył się oni do jednego "stołka", a czerpał zyski jednocześnie z dwóch stanowisk w koncernie paliwowym. I to jakie! Za niewiele ponad miesiąc pracy Daniel Obajtek otrzymał na konto ponad 142 tys. zł.


Po zmianie rządów rozpoczęły się audyty, które zaskakują skalą nieprawidłowość i nieetycznych zachowań kadry kierowniczej. "Fakt" powołuje się na udostępnione przez Orlen dokumenty, z których wynikało, że dniówka w 2024 roku byłego szefa koncernu wyniosła 21 tys. zł.
Daniel Obajtek ustąpił ze stanowiska 5 lutego 2024 roku. Tak wyglądało jego wynagrodzenie z dodatkami:
- płaca od 1 stycznia do 5 lutego - 135 633 zł 18 gr;
- odprawa z tytułu rozwiązania umowy - 349 542 zł i 45 zł;
- odszkodowanie z tytułu zakazu konkurencji - 699 084 zł i 90 gr;
- dodatkowe pieniądze za pozostawanie do dyspozycji spółki od daty rozwiązania umowy - 349 542 zł i 45 gr;
- świadczenia dodatkowe - 165 539 zł i 24 gr.
To daje sumę wypłaconą przez Orlen w 2024 r. - 1 mln 699 642 zł i 22 gr.
Przeczytaj także
Ale jak sie okazuje, Daniel Obajtek zasiadali także w radzie nadzorczej spółki-córki, czyli Orlen Synthos Green Energy. Tam wynagrodzenie byłego szefa Orlenu wyniosło od 1 stycznia do 9 lutego 2024 roku 142 017 zł i 26 groszy.
Obecny zarząd nie zarabiał za zasiadanie w radach nadzorczych w 2024 roku.
Prezesi koalicji Tuska zarabiali skromniej. Nawet 135 tysięcy złotych na miesiąc w narodowych czempionach
Publikacja raportów rocznych spółek notowanych na GPW i kontrolowanych przez Skarb Państwa pokazała, jak kształtowały się zarobki prezesów narodowych czempionów. Po objęciu władzy w państwie przez nową koalicję rządową z premierem Donaldem Tuskiem na czele 2024 rok przyniósł niższe zarobki prezesów od tych raportowanych za czasów Mateusza Morawieckiego, ale to przede wszystkim efekt kadrowej miotły.
opr. aw