Mimo że Europejski Bank Centralny nie zmienił swej skrajnie ekspansywnej polityki monetarnej, euro w dalszym ciągu zyskiwało względem dolara. Na polskim rynku cena „zielonego” spadła poniżej 3,31 zł.


Ujemna stopa depozytowa, podtrzymanie gotowości do wydłużenia programu skupu obligacji (znanego jako „dodruk pieniądza” – QE) oraz deklaracja do niepodnoszenia stóp procentowych przez dłuższy okres czasu – to wszystko pozostało bez zmian w polityce monetarnej EBC.
- Bazując na dzisiejszych danych i dzisiejszych projekcjach, szanse na podwyżkę stóp procentowych jeszcze w tym roku są bardzo małe – powiedział Mario Draghi, prezes EBC.
Podczas konferencji prasowej Włoch odniósł się także do sytuacji na rynku walutowym. Przypomnijmy – euro jest bowiem najsilniejsze względem dolara od 2014 r., co może przełożyć się na niższą inflację, której wzrost jest oczkiem w głowie europejskich władz monetarnych.
- Ostatnia zmienność kursu walutowego stanowi źródło niepewności, która wymaga monitorowania w kontekście potencjalnych implikacji dla stabilności cen – stwierdził Draghi. Inwestorzy uznali to za zbyt oszczędny komunikat, co zapoczątkowało ruch eurodolara w górę.
- Nie celujemy w żadne poziom kursu walutowego. Podkreślamy jedynie,
- Czy ten kurs odzwierciedla fundamenty? Należy raczej pytać, czy ruch ten został wywołany przez ożywienie gospodarcze i wzrost płac czy też został spowodowany przez słowa, które padły gdzie indziej lub przez politykę monetarną prowadzoną w innych obszarach? - dodał, odnosząc do wczorajszych słów amerykańskiego sekretarza skarbu (choć nazwisko Stevena Mnuchina z ust Mario Draghiego dziś nie padło, używał enigmatycznego zwrotu "ktoś inny", co wywoływało rozbawienie na sali konferencyjnej).
Rosnący kurs EUR/USD na polskim rynku walutowym objawia się pikującymi notowaniami pary dolar-złoty. Amerykańska waluta jest wyceniana na nieco ponad 3,30 zł – a więc najniżej od października 2014 roku. Tylko dzisiaj dolar potaniał o ponad trzy grosze. Od początku 2018 roku „zielony” potaniał aż o 17 groszy.
Pod koniec konferencji z udziałem Mario Draghiego, na rynku walutowym rozpoczął się nieśmiały "ruch powrotny" (EUR/USD zszedł poniżej psychologicznego poziomu 1,25), jednak możemy być pewni, że rynek walutowy będzie rozedrgany jeszcze przez długie godziny. Wszystko przez nadchodzące przemówienie Donalda Trumpa, który - jeżeli wierzyć prasie - jutro w Davos ma mówić m.in. o amerykańskim protekcjonizmie i globalizacji. Jeżeli prezydent USA powtórzy słowa swojego sekretarza skarbu, dolar może potanieć jeszcze bardziej.
Kolejne decyzyjne posiedzenie Rady Prezesów EBC odbędzie się 8 marca 2018 r. Wcześniej, bo już w przyszłym tygodniu (30 stycznia) decyzję ws. stóp procentowych podejmować będzie Rezerwa Federalna. Będzie to ostatnie posiedzenie, któremu przewodniczyć będzie Janet Yellen. Od 1 lutego jej obowiązki przejmie Jerome Powell, powołany na to stanowisko przed Donalda Trumpa.
Krzysztof Kolany, Michał Żuławiński
























































