Choć większość pracowników niewątpliwie chwali sobie pracę zdalną, to coraz częściej słychać, że pracodawcom zależy na ich powrocie do biur. Sprawdziliśmy, czy tak jest w rzeczywistości.


Specjaliści rynku pracy są zgodni, że świat po pandemii nie wygląda tak samo jak przed nią. Pracownicy doceniają pracę zdalną lub hybrydową pozwalającą im zachować równowagę między życiem zawodowym i prywatnym.
– Przy wyborze nowej organizacji absolutnym minimum jest możliwość pracy zdalnej przez przynajmniej 3 dni w tygodniu – mówi Bankier.pl Piotr Zygmunt, ekspert rynku pracy w ManpowerGroup. – Według kandydatów oferty bez informacji o modelu hybrydowym, a także te wymagające całotygodniowej obecności w biurze, są dla nich najmniej atrakcyjne. O ile w niektórych branżach praca zdalna nie stanowi problemu, to dla ogromnej części pracodawców jest to niestety spore wyzwanie. Stąd też obecnie powraca pytanie o to, czy warto wracać do pracy w biurze, a jeśli tak, to w jakim zakresie.
Okazuje się, że nie wszystkim pracodawcom zależy na codziennym spotykaniu podwładnych na biurowym korytarzu, a punkt widzenia na temat powrotu do biur zależy przede wszystkim od specyfiki firmy.
Minusy pracy w biurze nie istnieją?
Według Zbigniewa Bigaja, prezesa zarządu Blulog, realizowanie obowiązków w biurze jest z jedyną słuszną formą.
– Jesteśmy firmą rozwijającą rozwiązania służące do monitorowania w czasie rzeczywistym. Wspólna praca nad projektami w innych okolicznościach jest w naszym przypadku niemożliwa – mówi Bankier.pl Zbigniew Bigaj. – Z perspektywy szefa nie widzę minusów pracy w biurze. Dzięki niej możemy w szybkim czasie realizować projekty, które wymagają skupienia w grupie. Dlatego z reguły pracujemy z biura. Odstępstwa od tego dotyczą jedynie pracy powtarzalnej, którą każdy z nas od czasu do czasu musi wykonać lub z osobistych potrzeb. Jesteśmy pod tym względem wyrozumiali.
Najważniejsze by pracownicy wykonywali swoje obowiązki. Nieważne skąd
Z kolei według Łukasza Kowalskiego, foundera Flying Bisons - firmy, która obecnie zwiększa zatrudnienie nie tylko w Polsce, ale również w Arabii Saudyjskiej, niemożliwym jest, by wszyscy pracownicy spotykali się w jednym biurze.
– Najważniejsze jest dla nas, żeby wykonywali oni swoje obowiązki oraz czuli się jednością z firmą, co ułatwiają częste spotkania integracyjne – mówi Bankier.pl Łukasz Kowalski. –
W naszej branży nie widzę minusów pracy zdalnej. Plusem na pewno jest to, że możemy zatrudniać pracowników z całego świata, którzy mają dużą elastyczność w wyborze miejsca pracy. Koszty związane z prowadzeniem biura są znacznie niższe, a budżet ten można przeznaczyć na częstsze spotkania integracyjne, które są bardzo wartościowe dla pracowników. Oczywiście, gdy mówimy o nowych firmach, sytuacja wygląda już zupełnie inaczej. Budowanie kultury organizacyjnej, pracując całkowicie zdalnie, jest dużym wyzwaniem, a spotkania w biurze niewątpliwie ułatwiają ten proces.
Biuro tylko do integracji?
Jak twierdzi Marta Kępa, executive director w SoDA, jej zespół, liczący 16 osób, pracuje na co dzień zdalnie w siedmiu różnych miejscowościach. Tylko połowa pracowników ma możliwość pracy hybrydowej z biura w Krakowie lub we Wrocławiu, a i tak nie jest to obligatoryjne.
– Nasz zespół znacząco urósł w trakcie pandemii, stąd też wybór modelu działania w zespole rozproszonym, opartym na zaufaniu do pracownika. Nie trzeba mu patrzeć na ręce w biurze, żeby mieć pewność, że praca jest dobrze wykonana – mówi Bankier.pl Marta Kępa. – Zamiast tego wykorzystujemy spotkania w biurze, organizując warsztaty projektowe czy rozwojowe dla całego zespołu. Miejsce to służy więc od czasu do czasu do pogłębienia więzi pomiędzy pracownikami i do integracji.
Według Marty Kępy plusem takiego modelu jest elastyczność.
– Możemy zatrudniać osoby z całego kraju i wyszukiwać najlepsze specjalistki i specjalistów wpisujących się w naszą dynamikę pracy – podkreśla przedstawicielka SoDA. – Natomiast minusem zespołu rozproszonego są problemy w komunikacji, których siłą rzeczy ciężko uniknąć. Staramy się wypracować więc pewne formy i reguły obowiązujące cały zespół tak, aby nieporozumienia nie miały miejsca.
Pracodawcy zachęcają, jak mogą
Jak się okazuje główną przyczyną, dla której pracodawcom zależy na powrocie ich zespołów do biur, jest utrudniona komunikacja między pracownikami. Tymczasem wspólna praca nad danym zagadnieniem, wzajemne uzupełnianie się, czy nawiązywanie relacji przy przysłowiowej kawie, jest bardziej twórcze i pozwala na szerszą współpracę.
– Udział w dłuższych spotkaniach zdalnych nie sprzyja koncentracji, powoduje większe znużenie – uważa Piotr Zygmunt. – Pracownik, który realizuje swoje zadania zawodowe z domu, często jest rozproszony wszystkimi innymi sprawami, które zwykle pojawiają się znienacka. Natomiast praca w biurze zdecydowanie bardziej przywiązuje go do organizacji.. Przyczynia się też do lepszej integracji zespołów i budowania więzi zawodowych.
Dlatego też większość pracodawców zachęca do regularnego przychodzenia do biura oferując w zamian przyjazne miejsce pracy dostosowane do oczekiwań pracowników. Wiele organizacji, w ramach promocji aktywnego życia w biurze zaprasza na różne atrakcje mające na celu ich rozwój, spotkania tematyczne, czy też po prostu wspólne przebywanie w swoim towarzystwie. Firmy coraz częściej organizują również szkolenia mające na celu pokazanie wartości dodanej z pracy w środowisku biurowym.
Raz danego przywileju się nie odbiera
Niemniej raz danego przywileju się nie odbiera, co powoduje, że wielu pracodawców stawia na elastyczność i zachęca do pracy z biura, nie zmuszając jednocześnie, aby w tym biurze być przez cały czas.
Z raportu The Flex Index, który został opublikowany w lipcu 2023 roku, wynika, że firmy oferujące zdalne lub hybrydowe środowisko pracy rekrutują pracowników dwa razy szybciej niż te, które wymagają stałej obecności w biurze. W ciągu ostatniego roku przedsiębiorstwa w pełni elastyczne zwiększyły zatrudnienie o 5,6 proc., firmy hybrydowe średnio o 4,1 proc., a te pracujące w pełni z biura zaledwie o 2,6 proc.