Zaległości płatnicze polskich przedsiębiorstw na koniec października br. sięgnęły 9,7 mld zł, to o 1,35 mld zł więcej niż rok temu - wynika z danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej. 69 proc. dłużników to jednoosobowe działalności gospodarcze - dodano.


Jak wskazało KRD, jest wiele powodów niepłacenia faktur w terminie przez firmy. Podkreślono, że kontrahenci opóźniający regulowanie zobowiązań uzasadniają to przede wszystkim obecną sytuacją gospodarczą m.in. kryzysem, wysoką inflacją, rosnącymi cenami prądu, gazu, paliwa.
"71 proc. wierzycieli przyznaje, że takie tłumaczenia się pojawiają, a 53 proc. traktuje je jako wiarygodne. Jednocześnie 31 proc. uważa, że to wymówki, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością" - podano.
Z danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej wynika, że zaległości płatnicze polskich przedsiębiorstw na koniec października br. sięgnęły 9,7 mld zł, czyli o 1,35 mld zł więcej niż rok temu. 69 proc. dłużników to jednoosobowe działalności gospodarcze, przypada na nie 58 proc. całego zadłużenia.
Z doświadczeń Krajowego Rejestru Długów wynika, że istnieją trzy grupy dłużników.
"Pierwsza to ludzie nieuczciwi, którzy w imieniu firmy zamawiają towar lub usługę, z góry zakładając, że nie zapłacą. Różnią się tylko taktyką działania. Jedni po prostu nie płacą, zupełnie się z tym nie kryjąc, inni szukają pretekstu, żeby uzasadnić niepłacenie. W budownictwie, gdzie na problem z płynnością wskazuje 62 procent firm, częstą wymówką jest to, że zawierane umowy nie są wystarczająco precyzyjne" – mówi prezes Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej Adam Łącki.
Druga grupa to firmy, które wpadły w tarapaty i nie mają pieniędzy, by opłacić wszystkie faktury. "Ostatnia to dłużnicy, którzy finansują swoją działalność kosztem kontrahentów tak długo, jak się da. Mają pieniądze, ale przeciągają terminy płatności pod byle pretekstem, obracają nimi i finansują swoją bieżącą działalność. Płacą dopiero, gdy podejmie się wobec nich zdecydowane działania windykacyjne" - wskazano.
Jak wynika z badania, przedsiębiorstwa czekają na zapłatę średnio 22 dni od upływu terminu wskazanego na fakturze. Wszystko zależy od branży, w jakiej działają. Największą cierpliwością muszą wykazać się przedstawiciele budownictwa – przeciętne spóźnienie wynosi tam 27 dni, natomiast w handlu mniej niż średnia, bo 18 dni. (PAP)
autor: Aneta Oksiuta
aop/ amac/