Grupa Dino planuje w tym roku zwiększyć nakłady inwestycyjne do 1,2 mld zł z ponad 1 mld zł w 2020 roku. Chce kontynuować rozwój sieci sklepów - poinformował Michał Krauze, członek zarządu i dyrektor finansowy Dino.


Krauze poinformował podczas telekonferencji, że 80-90 proc. tegorocznych nakładów ma zostać przeznaczone na otwarcia sklepów.
"Budujemy też kolejne dwa centra logistyczne, które zamierzamy otworzyć w tym roku. Pewnie rozpoczniemy proces budowy kolejnego centrum" - powiedział.
Poinformował, że koszt budowy centrum logistycznego to ok. 80 mln zł.
W minionym roku spółka otworzyła nowe, piąte centrum dystrybucyjne w miejscowości Łobez, w województwie zachodniopomorskim i rozpoczęła budowę dwóch centrów dystrybucyjnych w centralnej i południowej Polsce.
Na dzień 31 grudnia 2020 r. sieć Dino tworzyły 1.473 sklepy o łącznej powierzchni sali sprzedaży 573.489 m kw. Powierzchnia handlowa zwiększyła się o 21,4 proc. rdr.
W ciągu 12 miesięcy otwartych zostało 255 nowych sklepów (nie uwzględniając 23 marketów, które na koniec 2020 r. oczekiwały na otwarcie) w stosunku do 243 w 2019 roku.
Krauze poinformował, że spółka będzie w tym roku kontynuować dotychczasową strategię rozwoju. Za cel stawia sobie nie mniejsze tempo rozwoju sieci niż w ostatnich latach.
"Naszym celem jest zwiększanie liczby otwarć o 20 proc. rocznie (...) Mamy bardzo dużą liczbę lokalizacji w procedowaniu, podchodzimy do tego optymistycznie" - powiedział Krauze, zaznaczając, że na liczbę otwarć wpływ będą mieć np. czynniki administracyjne, czy pogodowe.
Jak poinformował, spółka widzi jeszcze dużo miejsca na zagęszczanie jej sieci marketów. Nie obserwuje różnic w wynikach sklepów otwieranych w nowych regionach i tam, gdzie zagęszczenie marketów Dino jest już duże.
"Biorąc pod uwagę mały +catchment area+ (obszar oddziaływania, w przypadku Dino 3,5 tys. osób - przyp. PAP Biznes), który się sprawdza w mniejszych miejscowościach i dużych miastach, nasz bardzo mały udział w rynku, atrakcyjny format, który się sprawdza w każdych warunkach, uważamy, że jesteśmy w stanie zwielokrotnić w długim terminie liczbę naszych lokalizacji" - powiedział członek zarządu.
Wskaźnik dług netto/EBITDA wyniósł na koniec roku 0,96x wobec 1,03x na koniec 2019 r.
Jak powiedział członek zarządu, celem jest, by wskaźnik zadłużenia był coraz niższy, ale może znajdować się w okolicy 1x.
Pytany, jaki jest dla spółki optymalny poziom dźwigni, odpowiedział, że kluczowe jest otwieranie nowych sklepów, a zadłużenie to tylko wypadkowa tych działań.
"Celem nadrzędnym jest rozwój sieci, zwiększanie udziałów rynkowych. Myślę, że jeszcze przez kilka lat nie będziemy definiować poziomu długu neto/EBITDA" - powiedział Michał Krauze. (PAP Biznes)
pel/ osz/