REKLAMA
PROMOCJA CITI I BANKIER.PL

Demograficzny i mieszkaniowy paradoks? Zaskakujące wyniki zmian cen mieszkań w 10 najszybciej wyludniających się miastach

Andrzej Prajsnar2025-02-16 06:00
publikacja
2025-02-16 06:00

Sprawdziliśmy dziesięcioletnie zmiany sprzedaży i cen mieszkań w 10 najszybciej wyludniających się miastach. Wyniki analizy są dość zaskakujące.

Demograficzny i mieszkaniowy paradoks? Zaskakujące wyniki zmian cen mieszkań w 10 najszybciej wyludniających się miastach
Demograficzny i mieszkaniowy paradoks? Zaskakujące wyniki zmian cen mieszkań w 10 najszybciej wyludniających się miastach
fot. Wlodzimierz Wasyluk / / FORUM

Temat zmian demograficznych ostatnio jest często eksponowany - również w kontekście rynku mieszkaniowego. To zrozumiałe, biorąc pod uwagę niepokojące statystyki. Wydaje się jednak, że dotąd brakowało chociażby skrótowej analizy sytuacji panującej na rynkach mieszkaniowych tych miast, które według oficjalnych danych wyludniają się najszybciej. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl wzięli pod lupę dziesięć takich miast na prawach powiatu, analizując dane o aktywności deweloperów, cenach metrażu oraz liczbie sprzedanych mieszkań. Wyniki analizy mogą wydawać się dość zaskakujące.

Prócz Wałbrzycha i Bytomia osiem innych miast

Na wstępie warto wymienić miasta, które są przedmiotem krótkiej analizy. Mowa o dziesięciu miastach na prawach powiatu, które według oficjalnych danych GUS w latach 2014-23 odnotowały najszybszy spadek liczby ludności (wynoszący 11%-14%). Chodzi o: Bytom, Chełm, Konin, Piotrków Trybunalski, Przemyśl, Sosnowiec, Świętochłowice, Wałbrzych, Włocławek i Zabrze. Dodajmy, że Sosnowiec trafił do analizowanej grupy niejako w zastępstwie Sopotu, który jest rynkiem mieszkaniowym o zupełnie innej specyfice niż pozostałe.

Deweloperzy od lat trzymają się raczej z daleka?

Jeżeli sprawdzimy zainteresowanie deweloperów wymienionymi miastami, to można wysnuć pierwszy ciekawy wniosek. Mianowicie, średnioroczna liczba rozpoczętych lokali i domów deweloperskich z lat 2020-24 wygląda bardzo różnie. Oprócz słabych wyników z Bytomia i Wałbrzycha (odpowiednio: 45 i 61 rozpoczynanych lokali/domów na sprzedaż rocznie), mamy też do czynienia z dużo większą aktywnością deweloperów na terenie np. Zabrza i Piotrkowa Trybunalskiego (ok. 320-330).

Do osobnej kategorii na pewno należy Sosnowiec, gdzie co roku deweloperzy średnio rozpoczynali 714 domów i lokali na sprzedaż (od 2020 r. do 2024 r.). To wynik zapewniający wysokie 34 miejsce w rankingu 380 krajowych miast na prawach powiatu oraz powiatów.

Miasta z problemami drożały szybciej niż średnia

Pewne zaskoczenie może wzbudzić również analiza „GUS-owskich” danych na temat liczby sprzedanych lokali mieszkalnych oraz ich cen. Są to statystyki bazujące na aktach notarialnych, których przetwarzanie w polskich warunkach trwa niestety długo. Na dane z 2024 r. trzeba poczekać do jesieni, więc poniższe zestawienie uwzględnia okres od 2014 r. do 2023 r. Widzimy w tabeli, że przez 10 lat średnie transakcyjne ceny 1 mkw. używanych i nowych lokali z analizowanych miast rosły przeciętnie w tempie odrobinę szybszym niż polska średnia (8% rocznie vs 7%). Nie można też stwierdzić, że przebieg zmian cenowych (także w ostatnich latach) mocno różnił się od wyników z całej Polski.

RynekPierwotny.pl

Jeżeli chodzi o liczbę sprzedanych mieszkań (nowych oraz używanych), to różnice średniorocznych zmian z dziesięciu analizowanych miast są większe, a na czoło znów wysuwa się wspomniany wcześniej Sosnowiec. Przeciętna zmiana liczby sprzedanych mieszkań w dziesięciu badanych miastach (+12% rocznie od 2014 r. do 2023 r.) ponownie okazała się większa od wyniku z całej Polski (+8%). Mini-wykresy z poniższej tabeli nie wskazują również, że w którymkolwiek mieście miało miejsce załamanie sprzedaży. Względem innych miast, najgorzej prezentuje się sytuacja Włocławka.  

Jakie czynniki na razie kompensują demografię?

Na podstawie powyższych, nieco zaskakujących informacji, oczywiście nie można wnioskować, że rynki mieszkaniowe z najszybciej (oficjalnie) wyludniających się miast na prawach powiatu czekają dobre perspektywy. To mało prawdopodobny scenariusz. Natomiast bardzo prawdopodobny wydaje się wpływ czynników, które na razie kompensują niekorzystne zmiany demograficzne. Chodzi między innymi o wciąż słabą, choć poprawiającą się jakość istniejącego zasobu mieszkaniowego oraz długookresowy spadek stopy bezrobocia.

Średnia stopa bezrobocia rejestrowanego dla dziesięciu analizowanych miast spadła z 14,8% (2014 r.) do 6,4% (2023 r.) - odrobinę szybciej niż wynik ogólnopolski. Poza tym poprawiła się relacja płac względem krajowej średniej (zwłaszcza w Piotrkowie Trybunalskim, Świętochłowicach oraz Bytomiu). Znaczenie mają też czynniki lokalne. Przykładowo, Sosnowiec stanowi alternatywę chociażby dla wyraźnie droższych mieszkaniowo Katowic. 

Źródło:

Ekspert i analityk portalu RynekPierwotny.pl.

Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (50)

dodaj komentarz
nodd
Kraj w pigułce. Ludzie się zwijają tam gdzie nie stać ich na życie. Wszystko zgodnie z planem. Garstka wybranych ma się dobrze.
ravauw
A czemu nie analiza od 2008 roku, gdzie nastapil bum i wielka korekta?
helixo
"Zaskakujące wyniki dewelopera: 45% spadek sprzedaży mieszkań, 240% wzrost zysku netto"
Trzeba uwalniać grunty i oddawać za bezcen bo developery nie majo na czym budować :)
https://www.fxmag.pl/nieruchomosci/zaskakujace-wyniki-dewelopera-45-spadek-sprzedazy-mieszkan-240-wzrost-zysku-netto
zoomek
" Są to statystyki bazujące na aktach notarialnych, których przetwarzanie w polskich warunkach trwa niestety długo."
Ato ciekawe? Dlaczego?
Tam mają jakichś skrybów z tabliczkami glinianymi i na liczydłach liczą?
Nawet taka technologia tej powolności nie usprawiedliwia.
jesus_rentier
W przypadku braku nadmiernej presji zadłużenia sprzedającego na jego towar, cena towaru jest równa co najmniej wartości odtworzeniowej, podczas gdy płace są funkcją jakości i wydajności pracy. Z jakiegoś powodu ta relacja jest zbyt trudna do przyswojenia dla większości marzycieli na banksterku, więc nie mogą zakumać dlaczego ich W przypadku braku nadmiernej presji zadłużenia sprzedającego na jego towar, cena towaru jest równa co najmniej wartości odtworzeniowej, podczas gdy płace są funkcją jakości i wydajności pracy. Z jakiegoś powodu ta relacja jest zbyt trudna do przyswojenia dla większości marzycieli na banksterku, więc nie mogą zakumać dlaczego ich nie stać na własny dach nad głową.
zoomek
No czy ja wiem? Chyba też funkcji popytu. Niekoniecznie musisz być zadłużony na danego nierucha aby chcieć go sprzedać. Możesz chcieć się przeprowadzić i czekanie na dobrego klienta przez trzy lata jest nie do przyjęcia.
po_co odpowiada zoomek
Masz rację popyt i podaż to elementarne prawa rynku.
Niemniej o ile nie mówimy o mazurach czy polsce wschodniej to poza wyjątkami jakimi są np. Lipiny w Świętochłowicach, popyt jest raczej wysoki.
Szczególnie w miastach stołecznych.

Ja na przykład jestem dla mojego pokolenia dziwakiem bo wyprowadzam się 30 km od Katowic,
Masz rację popyt i podaż to elementarne prawa rynku.
Niemniej o ile nie mówimy o mazurach czy polsce wschodniej to poza wyjątkami jakimi są np. Lipiny w Świętochłowicach, popyt jest raczej wysoki.
Szczególnie w miastach stołecznych.

Ja na przykład jestem dla mojego pokolenia dziwakiem bo wyprowadzam się 30 km od Katowic, większość ludzi których znam wolą mieszkać w samym centrum co wiąże się oczywiście z wieloma zaletami ale jak dla mnie ma równie wiele wad. Tyle, że jeżeli jedna osoba (ja) chce się wynieść za miasto, a większość chce się do niego dostać to ceny będą windowane bo w mieście popyt jest duży.

Ja bym raczej zastanowił się dlaczego koszt odtworzenia jest tak wysoki.
Mamy technologie które pozwalają budować szybciej, efektywniej i taniej niż 100 lat temu, a mimo to domy kosztują już 100 razy więcej.
hylobiusnews odpowiada po_co
Paradoks.
Niby kapitalizm i wolny rynek, a tu byle płytkarz zarabia tyle co prawnik za godzinę.
Zwykła chciwość?
velazquez
W zasadzie 0 zaskoczenia, biorąc pod uwagę wiedzę ekonomiczną Polaków oraz, to że w ostatnich 10 latach mieliśmy do czynienia z historycznie najtańszym kosztem pieniądza oraz szeroko zakrojonymi rządowymi programami pompowania cen nieruchomości pieniędzmi podatników („Bezpieczny kredyt 2%”, niekończące się zapowiedzi kolejnych programów W zasadzie 0 zaskoczenia, biorąc pod uwagę wiedzę ekonomiczną Polaków oraz, to że w ostatnich 10 latach mieliśmy do czynienia z historycznie najtańszym kosztem pieniądza oraz szeroko zakrojonymi rządowymi programami pompowania cen nieruchomości pieniędzmi podatników („Bezpieczny kredyt 2%”, niekończące się zapowiedzi kolejnych programów dolewania oliwy do ognia; opodatkowanie kapitału zainwestowanego w nieruchomości poniżej opodatkowania pracy [!] oraz kapitału zainwestowanego na innych rynkach vide giełda, obligacje etc.).

Pytanie, jak będzie wyglądać sytuacja na tych rynkach za kolejne 10 lat (również kiedy rząd przestanie nabijać „kabzę” banków i deweloperów pieniędzmi obywateli) oraz w sytuacji załamującej się już demografii w mniejszych ośrodkach (ostatnie 10 lat nie było jeszcze tak tragiczne w tym względzie).

Powiązane: Polityka mieszkaniowa

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki