REKLAMA

Deficyt bezrobotnych to zły omen dla S&P500

Krzysztof Kolany2016-04-21 23:50główny analityk Bankier.pl
publikacja
2016-04-21 23:50

W minionym tygodniu liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych spadła do najniższego poziomu od ponad 42 lat.  Cieszyć mogą się pracownicy, ale dla giełdowych inwestorów to raczej powód do obaw.

Deficyt bezrobotnych to zły omen dla S&P500
Deficyt bezrobotnych to zły omen dla S&P500
fot. REUTERS / / FORUM

W tygodniu zakończonym 16 kwietnia liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych zmalała do 247 tys. wobec 253 tys. tydzień wcześniej. Analitycy spodziewali się wzrostu do 265 tys. Ostatni raz tak mało podań o „kuroniówkę” spłynęło w listopadzie 1973 roku.

Gospodarczo, politycznie i społecznie była to inna epoka. Prezydentem był (jeszcze) Richard Nixon, US Army wykrwawiła się w Wietnamie, a Stany Zjednoczone wchodziły w okres stagflacji. Upadał system z Bretton Woods zapewniający ograniczoną wymienialność dolara na złoto.

Był to także fatalny okres dla inwestujących w amerykańskie akcje. Po osiągnięciu w styczniu 1973 roku szczytu hossy na poziomie 121,74 punktów indeks S&P500 poprawił ten rekord dopiero w lipcu 1980 r.

Nie był to zresztą przypadek. Historia ostatnich 50 lat pokazuje, że względna siła rynku pracy (mierzona niskim napływem „nowych” bezrobotnych) zwykle o kilka kwartałów poprzedza okres gospodarczej dekoniunktury.  

Co więcej, rekordowo niskie liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych są sygnałem ostrzegawczym przed odwróceniem trendu na rynku akcji: styczeń 2006, marzec 2000, marzec 1973 – to nie były dobre momenty na zakup amerykańskich akcji. Te najlepiej kupować, gdy rekordowe liczby Amerykanów co tydzień lądują na bezrobociu.

Uwaga: ostatnie dni na wysłanie PIT-ów za 2015 rok!

Uwaga: ostatnie dni na wysłanie PIT-ów za 2015 rok!

Nie złożyłeś jeszcze deklaracji podatkowej za 2015 rok? Nie czekaj do ostatniej chwili - pobierz darmowy program, sprawdź dostępne ulgi i rozlicz się - szybko i bezproblemowo - z Bankier.pl. Z nami zrobisz to bez wychodzenia z domu - Twój PIT trafi do wskazanego urzędu skarbowego.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Najtańsze rachunki dla firm. Sprawdź, gdzie nie przepłacisz
Najtańsze rachunki dla firm. Sprawdź, gdzie nie przepłacisz

Komentarze (12)

dodaj komentarz
~prezes
Pan chyba żartuje z tym artykułem heh teorie wzięte z kosmosu naprawdę takich bredni dawno nie czytałem
~bystry
To proste - inwestorzy lubią spółki tnące koszty i ceny akcji tych spółek rosną.
Ale jak twój pracodawca tnie koszty, ty tracisz pracę.
~Stiopa odpowiada ~bystry
Nawet jeszcze prostsze (pomijając całkowite oderwanie S&P od gospodarki, które mamy obecnie): Gospodarka się rozwija -> ubywa bezrobotnych. Gospodarka się nie rozwija -> przybywa bezrobotnych. Moment, w którym bezrobotnych jest najmniej to moment przesilenia hossa/bessa.
~krzysztof
Ida podwyzki centralne w USA, potem spadki na gieldach i spadek PLN szczegolnie do USD.
~seth
idą idą tylko jakoś dojść nie mogą
~Edward_G
Gospodarka amerykańska miała się dużo lepiej w latach 70-tych, a jak widać po wykresie ilość wniosków dla bezrobotnych była większa niż w ostatnich dwóch latach. Kolejny wskaźnik, który służy jedynie do fałszowania prawdziwego stanu gospodarki.

Dodam jeszcze, że w latach 70-tych nie drukowano pustego pieniądza.
~k0wiec
czyli wg Pana analityka, najlepszym momentem do kupna akcji była połowa 2001 i 2009 roku?
Koncepcja nijak się ma do wykresu porównawczego....
~ok
spójrz na wykres (odwrócona skala na osi y).
~KIMDZONGTUSK
Zawsze twierdziłem, że prawdziwym koszmarem baksterów jest poprawa w realnej gospodarce. To oznacza koniec darmowej kasiory, podwyżki stóp procentowych. Mam nawet podejrzenia, że w ostatnich latach fałoszowali dane np. o inflacji ( a właściwie o deflacji) , żeby usprawiedliwić druk kasy. Ustawić odpowiednio dane inflacyjne to żaden Zawsze twierdziłem, że prawdziwym koszmarem baksterów jest poprawa w realnej gospodarce. To oznacza koniec darmowej kasiory, podwyżki stóp procentowych. Mam nawet podejrzenia, że w ostatnich latach fałoszowali dane np. o inflacji ( a właściwie o deflacji) , żeby usprawiedliwić druk kasy. Ustawić odpowiednio dane inflacyjne to żaden problem; wystarczy zmienić metodologię liczenia. Już Gomułka to ćwiczył, kiedy rosły ceny masła i cukru a taniały lokomotywy
~Luk77
Bo złożyli wnioski o 500+

Powiązane: USA: giełdy i gospodarka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki