Finansowanie Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) jest w pełni legalne – zapewnił w czwartek premier Hiszpanii Pedro Sanchez, przesłuchiwany przed senacką komisją w sprawie skandalu korupcyjnego w najwyższym kierownictwie rządzącego ugrupowania.


Polityk stawił się przed komisją izby zdominowanej przez opozycyjną Partię Ludową (PP). Podczas pięciogodzinnego przesłuchania nie brakowało napiętych momentów i ostrych wymian zdań pomiędzy premierem a opozycyjnymi politykami.
- Nie ma czegoś takiego jak zerowa korupcja, ale jest zerowa tolerancja dla korupcji – powiedział Sanchez, który był pytany o swoich byłych bliskich współpracowników: Santosa Cerdana i byłego ministra transportu Jose Luisa Abalosa, którzy są oskarżeni o nielegalne przyjmowanie korzyści majątkowych.
Sanchez, którego partia znalazła się pod presją w związku ze skandalem w jej najwyższym kierownictwie podkreśla, że nie miał wiedzy o korupcji w jego partii, a PSOE natychmiast zareagowała, kiedy nieprawidłowości wyszły na jaw.
Polityk przyznał, że w przeszłości otrzymywał od partii środki w gotówce na pokrycie wydatków, ale zawsze na podstawie faktury, a kwoty nigdy nie przekraczały 1000 euro.
Premier nazwał senacką komisję „cyrkiem” i ocenił, że jest wykorzystywana do „zniesławienia” i politycznej gry. Z kolei jej uczestnicy domagali się od niego szacunku do wyższej izby hiszpańskiego parlamentu.
W ostatnich tygodniach PSOE traciła poparcie w sondażach w związku ze skandalem korupcyjnym w jej szeregach. Cerdan, prawa ręka premiera i wysokiej rangi działacz PSOE, trafił do aresztu; zarzuca mu się udział w kierowaniu zorganizowaną grupą przestępczą, łapówkarstwo oraz wykorzystywanie wpływów politycznych.
Korupcja jest stałym problemem w Hiszpanii. W 2018 r. jedna z największych afer korupcyjnych w historii kraju, znana jako afera Guertel, przyczyniła się do upadku rządu Mariano Rajoya z PP, co zapoczątkowało kilkuletnie rządy PSOE.
Z Madrytu Marcin Furdyna (PAP)
mrf/ mal/
























































