Wyniki Badania Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) za I kwartał potwierdzają rekordowo niskie wskaźniki bezrobocia rejestrowane przez GUS, a także wskazują na wzrost liczby osób aktywnych zawodowo, które chcą podejmować zatrudnienie.


Tak niskiego bezrobocia nie mieliśmy w Polsce od 26 lat, wskazują dane GUS, według których w kwietniu w urzędach pracy zarejestrowanych było 1,25 mln osób, czyli 7,7 proc. ludności aktywnej zawodowo. Te świetne dane potwierdzają badanie ankietowe BAEL. Uwzględniają one wyłącznie te osoby, które rzeczywiście poszukują pracy, a nie np. rejestrują się w urzędzie w celu otrzymania ubezpieczenia zdrowotnego. Według nich takich osób w pierwszym kwartale 2017 r. było w Polsce 926 tys. co oznacza stopę bezrobocia na poziomie 5,4 proc. w porównaniu do 7 proc. w analogicznym okresie rok temu.


Te dane potwierdzają doniesienia dotyczące coraz lepszej sytuacji na rynku pracy. Jest ona tak dobra, że nie tylko łatwiej jest znaleźć zatrudnienie osobom go poszukującym, ale także rośnie odsetek chętnych do podjęcia etatu. Wskaźnik aktywności zawodowej wzrósł w ciągu roku o 0,1 pkt. proc. i wyniósł w pierwszym kwartale b.r. 56,2 proc. Szczególnie duży wzrost zanotowano wśród mężczyzn i mieszkańców obszarów wiejskich.


Do tego warto zauważyć, że największy wzrost aktywności zawodowej zanotowano wśród osób starszych, podczas gdy młodzi wykazywali się rosnącą niechęcią wobec zatrudnienia. Wskaźnik aktywności zawodowej w grupach wiekowych 15-24 lata oraz 25-34 lata spadł w ostatnim roku odpowiednio o 0,4 i 0,7 pkt. proc.
Wzrósł on natomiast wśród osób powyżej 45 roku życia, które nie osiągnęły wieku emerytalnego oraz u osób w wieku emerytalnym odpowiednio o 1,3 oraz 1 pkt. proc. Co prawda w tej ostatniej grupie chęć pracy wyraża jedynie 8,3 proc osób, jednak widać, że wśród nich coraz więcej osób zwleka z przejściem na emeryturę.


Wśród przyczyn bierności zawodowej największy spadek zanotowano w grupie osób zniechęconych bezskutecznym poszukiwaniem pracy. Takich osób w pierwszym kwartale 2015 r. było 388 tys., czyli o 9,3 proc. mniej niż rok wcześniej. Nie powinno to zaskakiwać w sytuacji wzrostu wolnych miejsc pracy o 20,1 proc. Zatrudnienie znaleźć jest po prostu łatwiej, więc i osób, którym się to nie udaje jest mniej.


Z drugiej strony rośnie odsetek osób pozostających poza rynkiem pracy z powodów obowiązków rodzinnych oraz związanych z prowadzeniem domu. Takich osób w pierwszym kwartale było w Polsce 1,79 mln, czyli 5,3 proc. więcej niż przed rokiem. Ma to związek częściowo z programem Rodzina 500 Plus, który część dotychczas pracujących przekonał do pozostania w domu, ale także ze starzeniem się społeczeństwa i koniecznością opieki nad osobami starszymi.
O rosnącej pozycji pracowników na rynku pracy świadczy także zmiana w statusie zatrudnienia pracujących Polaków. Jeszcze dwa lata temu pracownicy najemni zatrudnieni na umowie o czas nieokreślony stanowili 56,8 proc. zatrudnionych, natomiast w pierwszym kwartale 2017 r. było to już 58,5 proc. Co prawda nadal niemal 21 proc. ogółu zatrudnionych to pracownicy najemni na czas określony, jednak widać postępujący wzrost tego wskaźnika.


Dobra koniunktura bez wątpienia służy pracownikom i o ile nie nastąpi tąpnięcie w gospodarce, znalezienie zatrudnienia powinno być coraz prostsze, co będzie przyciągać na rynek pracy kolejne osoby, które dotychczas pozostawały poza nim, czyli przede wszystkim kobiety oraz osoby starsze.