

Firmy, które delegują swoich pracowników za granicę na dłuższy czas, zwykle zapewniają im zakwaterowanie, pokrywają koszty szkoleń, a nawet ochronę przed ewentualnymi niebezpieczeństwami. Coca-Cola poszła o krok dalej, bowiem zamierza rekompensować finansowo pracę w zanieczyszczonym środowisku.
Dodatkowe pieniądze za życie w mieście, w którym poziom zanieczyszczenia stał się niebezpiecznie wysoki, to uczciwy układ. Potentat z branży słodkich napojów, Coca-Cola Co., nie zamierza pozwolić na to, żeby przenoszeni do Chin pracownicy użalali się nad swoim losem. Jeśli zgodzą się na przeprowadzkę do tego kraju, otrzymają świadczenie dodatkowe w wys. ok. 15 proc. wynagrodzenia zasadniczego – wynika z informacji, które podaje „The Wall Street Journal”.
Polityka, którą przyjęła firma, to konieczność na obecnym (i przyszłym) rynku pracy. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez firmę Ipsos w 24 krajach na grupie 13 tys. pracowników, tylko 25 proc. z nich zgodziłoby się przenieść do innego kraju, i to pod warunkiem otrzymania minimum 10 proc. podwyżki. Pracownicy są wybredni nie tylko w kwestiach finansowych. Kluczowym czynnikiem podjęcia decyzji o wyjeździe jest kraj przeznaczenia. Najwięcej ankietowanych chciałoby pracować w Stanach Zjednoczonych (34 proc.), Wielkiej Brytanii (22 proc.), Australii (20 proc.) lub Kanadzie (20 proc.).
Justyna Niedbał