Uciążliwa sprawa OFE oraz zacieśnianie polityki pieniężnej przez Fed to największe zagrożenia dla GPW. Mimo uspokojenia w ostatnich dniach czynniki ryzyka dla GPW nie powinny być ignorowane.
Po „czarnym czwartku” na GPW, kiedy indeks WIG20 notował momentami sześcioprocentową przecenę, sytuacja na giełdzie uległa uspokojeniu. Od załamania z 5 września indeks blue chipów odzyskał już prawie 90 punktów, oddalając się od najniższego poziomu od czerwca. Chociaż negatywne emocje wynikające z reformy OFE zostały w dużym stopniu wyczerpane, to w najbliższych tygodniach można zidentyfikować kolejne potencjalne zagrożenia dla warszawskiego parkietu.
OFE ciągle niepokoi
Rządowa reforma systemu emerytalnego, która błędnie skupia uwagę na Otwartych Funduszach Emerytalnych zamiast na przywilejach emerytalnych, to dotkliwy cios dla polskiego rynku kapitałowego. Teraz kluczową kwestią jest pytanie dotyczące odsetka ludzi, którzy zdecydują o pozostaniu w OFE.

Indeks WIG20. Źródło: Bankier.pl
Sondaż przeprowadzony przez Homo Homini na zlecenie „Rzeczpospolitej” pozwala na pewien optymizm, gdyż badanie pokazało, że aż 49 proc. respondentów negatywnie ocenia reformę, a tylko 17 proc. jest zadowolonych z rządowych propozycji. Pozostali są niezdecydowani. Od tego jak duża część Polaków zdecyduje o pozostaniu w OFE, zależy to, czy filar kapitałowy przetrwa oraz to, jak dużo pieniędzy będzie zasilało GPW. Kwestia jest ciągle nierozstrzygnięta.
W dodatku OFE będą sprzedawać akcje, aby realizować zobowiązania wobec przyszłych emerytów, zwiększając negatywną presję na wyceny spółek. Jednak pełna ocena znaczenia tego czynnika będzie możliwa dopiero po wyjaśnieniu, jak wiele ludzi pozostanie w OFE.
Zacieśnianie polityki pieniężnej przez Fed
W ostatnich miesiącach obok OFE tylko Rezerwa Federalna była w stanie wywołać panikę na GPW. Kiedy w czerwcu Ben Bernanke powiedział, że Fed do końca roku ograniczy, a już w 2014 roku zamknie, program quantitative easing (QE), indeks WIG20 zanurkował o ponad 300 punktów. Podobnie jak na początku września trzy sesje wystarczyły, aby zniweczyć dwumiesięczną wspinaczkę indeksu blue chipów.
Decyzje Fedu zostaną podane do wiadomości już 18 września. Od tego, czy drużyna Bena Bernankego przyjmie kurs na zacieśnianie polityki pieniężnej czy będzie inaczej, zależy kierunek WIG20. Z jednej strony najświeższe dane z rynku pracy mocno zawiodły, co sprawia, że argumenty na kończeniem QE są słabsze. Z drugiej jednak strony przecieki z G20 sugerują, że Fed podejmie jednak działania w kierunku stopniowego zaostrzania polityki.
Obecnie Fed kupuje każdego miesiąca aktywa za 85 mld dolarów, co odpowiada ponad dwóch trzecim rocznego budżetu Polski. Rynkowy konsensus zakłada zmniejszenie QE o 10 mld dolarów już na wrześniowym posiedzeniu. Jak istotne znaczenie QE ma dla rynków, a zwłaszcza dla rynków wschodzących, pokazują wydarzenia z końca sierpnia, które poturbowały także polski rynek.
Budżet potrzebuje pieniędzy
Demontaż OFE ma na celu ratowanie budżetu. Nie oznacza to jednak, że środki pozyskanie dzięki „zreformowaniu” systemu emerytalnego wystarczą na rozładowanie wszystkich napięć.
![]() | » Prezes GPW: nie płaczemy po WIG20 |
Rządowy głód pieniędzy zwiększa prawdopodobieństwo sprzedaży pakietów akcji posiadanych przez Skarb Państwa. Jeżeli środki pozyskane z dywidendy nie wystarczą, to rząd nie będzie miał innego wyboru jak znalezienie chętnych na spółki SP. Tylko w WIG20 dziewięć spółek jest współwłasnością SP, co jest czynnikiem ryzyka dla indeksu blue chipów.
Niepewność polityczna
W najbliższej perspektywie kluczowe znaczenie będą miały wybory w Niemczech. To, czy ich rezultaty pozwolą utrzymać władzę Angeli Merkel, zadecyduje o gospodarczym kierunku unii monetarnej. Niemcy byli największymi oponentami stymulowania wzrostu oraz agresywnej polityki Europejskiego Banku Centralnego. Jeżeli w Berlinie dojdzie do zmiany władzy, to droga do naśladowania Amerykanów oraz Japończyków zostanie utorowana. W europejskich warunkach jest to złe rozwiązanie.
Kolejnym potencjalnym ogniskiem zapalnym są Włochy. Kraj ze słabym rządem niezdolnym do naprawy finansów publicznych stoi obecnie w obliczu następnego kryzysu politycznego ze względu na groźby Silvio Berlusconiego. Zaognienie sytuacji w Rzymie może wstrząsnąć rynkami podobnie jak na początku roku.
W kontekście politycznym poza konkurencją pozostaje natomiast Syria. Perspektywa amerykańskiej interwencji w kraju rządzonym przez reżim Baszara al-Asada niesie ze sobą niebezpieczeństwo wzrostu cen ropy naftowej. Dla światowej gospodarki, która ciągle nie radzi sobie najlepiej, wysokie ceny kluczowego surowca energetycznego oznaczają ochłodzenie koniunktury.
GPW czekają wyzwania
![]() | »PMI potwierdza: to czas dla giełdy |
Zasadniczym problemem jest fakt, że wszystkie wskazane czynniki mają niewiele wspólnego z sytuacją gospodarczą. To sprawia, że w najbliższym czasie, zwłaszcza w gorącym wrześniu, inwestorzy na GPW w większym stopniu będą zdani na łaskę polityków niż uzależnieni od właściwego przewidywania osiągnięć spółek.
Analityk Bankier.pl
p.lonczak@bankier.pl


























































