REKLAMA
BLACK FRIDAY W BANKACH

Co czeka rynek mieszkaniowy w 2017 roku?

2016-12-29 08:45
publikacja
2016-12-29 08:45

- Jeżeli Narodowy Program Mieszkaniowy wejdzie w życie, to całkowicie zmieni strukturę rynku nieruchomości w Polsce. W tej chwili jest to rynek własnościowy. Ponad 80% mieszkań to mieszkania własnościowe. Rynek wynajmu istnieje tylko teoretycznie. To tylko 4-5%. W tej chwili ta tendencja się odwraca. Za 5 czy 10 lat ten rynek zacznie się zbliżać do rynków zachodnich – mówi Jarosław Jędrzyński z portalu RynekPierwotny.pl

Co czeka rynek mieszkaniowy w 2017 roku?
Co czeka rynek mieszkaniowy w 2017 roku?
/ YAY Foto

Anna Drozd: Które z wydarzeń na rynku nieruchomości miały na niego największy wpływ w 2016 roku?

Jarosław Jędrzyński: Rok 2016 zaczęliśmy tradycyjnie od podniesienia wkładu własnego kredytów mieszkaniowych o kolejne 5 punktów procentowych, do 15%. W lutym banki musiały uwzględnić w swoich marżach wprowadzenie podatku bankowego, co szczególnie wpłynęło na kredyty mieszkaniowe. Kwiecień przyniósł nam nowelizację ustawy o kształtowaniu rynku rolnego, co negatywnie odbiło się na pozyskiwaniu gruntów przez deweloperów. Natomiast najważniejsze wydarzenie, z września, to podjęcie przez radę ministrów uchwały o Narodowym Programie Mieszkaniowym. W przyszłości będziemy mówić o historii krajowego rynku nieruchomości na ten "sprzed" i na ten "po" podjęciu uchwały.

Co przyniesie nam Nowy Rok? Jakie zmiany czeka rynek nieruchomości?

Początek 2017 roku to ostatnia już podwyżka o 5% wymaganego wkładu własnego. Będzie to łącznie 20%. To dużo, bo jest to 1/5 wartości mieszkania. Wiadomo, że z oszczędnościami Polaków nie jest najlepiej. Jednak jest to potrzebne, bo zabezpiecza system finansowy, jak i klientów. Deweloperzy są zdeterminowani, by podejmować nowe inwestycje. Podaż w całym kraju utrzymuje się na poziomie wyższym niż 60 tys. i nie spada, dlatego ceny są stabilne. Deweloperom zależy na tym, żeby był duży wybór i duży obrót. Na pewno nie będzie łatwiej o kredyt hipoteczny.

Ten rok upłynie pod hasłem programu "Mieszkanie Plus". To będzie program, na który rynek czekał bardzo długo. Powinien być wprowadzony co najmniej kilkanaście lat temu. Rynek wyglądałby wtedy zupełnie inaczej, ale lepiej późno niż wcale.

Rozmawiała Anna Drozd

Źródło:
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (27)

dodaj komentarz
~andrew
Proces inwestycyjne trwa 3 lata, kadencja partii 4 lata. Odpowiedzcie sami sobie na pytania, ile mieszkań wybuduje PIS.
"Niektórzy wolą umrzeć , niż zacząć myśleć"
~Le
Państwo nie ma z czego dawać , a chce od siebie uzależnić jak najwięcej obywateli, dlatego to co daje musi zabierać w czynszach ,tylko kto się da na to nabrać?
~McK
Przeciez obecnie funkcjonuje analogiczny system. TBS buduje mieszkania, ktore prezes przydziela za profity i znajomym za 30% wkladu partycypacyjnego, aby Ci przekazywali pozniej prawa wlasnosci bioroc kolejne 30% pod stolem. Dopoki mieszkania z programu PISu nie beda stanowily 40% wszystkich mieszkan, bedziemy mieli analogiczne patologie.
~tekla
A debilom dalej się wydaje, że dostaną coś za darmochę. Już to przerabialiśmy za PRLu
~Lokos
Rynek jest na szczycie cenowym- przynajmniej w dużych miastach.......Drożej nie będzie......A zatem ceny mogą tylko spadać.........:)
~PPP
Skąd to wiesz ? Zmaleją koszty robocizny i materiałów ? Zliberalizują się "plany", tak by można było wcisnąć więcej PUM na metrze ? A może przewidujesz wprpwadzenie nowej technologii budowlanej ?
~aaaawssedd odpowiada ~PPP
Ile razy mozna powtarzac ze wartosc nie zalezy od kosztow budowy a od poadazy i popytu.
~ubek
Dzisiejsze ceny w Warszawie są o 15-25 % niższe (uwzględniając inflacje) niż podczas szczyty górki cenowej z roku 2008. W przyszłym roku po raz pierwszy od kilku lat zawita inflacja, co będzie miało wpływ na droższe materiały robocizne itd więc ceny będą powoli rosły jak to się dzieje od 3 lat. A teraz proszę o łapki w dół od wszystkich Dzisiejsze ceny w Warszawie są o 15-25 % niższe (uwzględniając inflacje) niż podczas szczyty górki cenowej z roku 2008. W przyszłym roku po raz pierwszy od kilku lat zawita inflacja, co będzie miało wpływ na droższe materiały robocizne itd więc ceny będą powoli rosły jak to się dzieje od 3 lat. A teraz proszę o łapki w dół od wszystkich czekających u mamusi na drastyczne spadki cen najlepiej do 3000 zł za m2 na mokotowie.
~serga odpowiada ~ubek
Ubek - wygląda na to że akurat tobie mamusia kupiła już mieszkanie dla tego tak się mądrzysz, sami klienci kupujący pod najem nie są w stanie wykupić wszystkich budowanych mieszkań, a zwiększająca się inflacja wpłynie na podniesienie stup procentowych, co zwiększy koszty kredytu, a tym samym zmniejszy dostępność kredytowania. Dodatkowo Ubek - wygląda na to że akurat tobie mamusia kupiła już mieszkanie dla tego tak się mądrzysz, sami klienci kupujący pod najem nie są w stanie wykupić wszystkich budowanych mieszkań, a zwiększająca się inflacja wpłynie na podniesienie stup procentowych, co zwiększy koszty kredytu, a tym samym zmniejszy dostępność kredytowania. Dodatkowo rosnący wkład własny, nie stabilność zatrudnienia, zniechęca ludzi do zakupu mieszkania. Wszyscy więc zaczęli czekać na wynajem mieszkania z Mieszkanie+, bo to na ten momenty jedyne rozsądne wyjście z problemu braku własnej nieruchomości. Po za tematem - ubek - naprawdę ? taki nick ? Zmień sobie na SB albo SS no może być TW :)

Powiązane: Nieruchomości

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki