REKLAMA

Co Aion Bank proponuje inwestorom? Nowy gracz na rynku

Michał Żuławiński2021-08-12 06:00analityk Bankier.pl
publikacja
2021-08-12 06:00

Aion Bank w pojedynkę nie dokona rewolucji w zakresie tego, jak inwestują Polacy. Nie skłoni też doświadczonych inwestorów do przenoszenia środków z domów maklerskich. Oferta nowego banku dla inwestorów to jednak kolejny krok przybliżający nasz rynek do zachodnich standardów.

Co Aion Bank proponuje inwestorom? Nowy gracz na rynku
Co Aion Bank proponuje inwestorom? Nowy gracz na rynku
fot. Aion Bank /

W ubiegłym tygodniu na polskim rynku zadebiutował nowy bank. Aion Bank to nowe dziecko Wojciecha Sobieraja, twórcy i wieloletniego szefa Alior Banku. O opartej o model subskrypcyjny ofercie dla zainteresowanych bankowością detaliczną szerzej pisał Wojciech Boczoń w artykule „Na polskim rynku startuje nowy bank. Znamy szczegóły oferty Aion”. Poniżej skupimy się tylko na inwestycyjnej części propozycji Aiona do polskich klientów.

Tylko ETF

Zacznijmy od najważniejszego – inwestowanie za pośrednictwem Aion Banku oznacza inwestowanie poprzez zagraniczne fundusze ETF inwestujące wyłącznie w akcje i obligacje. Nie kupimy więc pojedynczych akcji, nie mówiąc już o obligacjach, ETF-ach polskich czy surowcowych, kryptowalutach, kontraktach, opcjach etc. Rzecz jasna nie ma w tym nic złego, o ile taki wycinek inwestycyjnego spektrum nam odpowiada – jeśli nie, kroki należy skierować do jednego z domów maklerskich (wybierając np. z naszego ostatniego rankingu). Należy jednak podkreślić, że Aion Bank nie przejawia chęci rozszerzenia tego wachlarza.

– Zdecydowaliśmy się nie włączać do naszego produktu innych klas aktywów (w szczególności towarów i metali szlachetnych, nieruchomości lub innych alternatywnych instrumentów inwestycyjnych). Pomimo że istnieją zdecydowane korzyści z posiadania w portfelu towarów, nie sądzimy, aby uzasadnione było włączenie produktów opartych na swapach, wąsko zdefiniowanych towarów w obrocie giełdowym (ETC) lub aktywnych funduszy, które pobierają wysokie opłaty. Biorąc pod uwagę nasze nastawienie na prostotę, nie sądzimy również, że warto inwestować w kontrakty terminowe w celu uzyskania ekspozycji na tę klasę aktywów – czytamy w informacji MIFID.

Analogicznie rzecz ma się z walutą, w której rozliczane są nasze inwestycje – Aion Bank prowadzi rachunek inwestycyjny w euro, więc inwestor musi się liczyć z ryzykiem walutowym. Innymi słowy, nawet gdy notowania naszych ETF-ów pójdą w górę, ale złoty w tym czasie się umocni, to nasze zyski będą niższe, a mogą wręcz przerodzić się w stratę. Choć przy obecnej słabości polskiej waluty nie wydaje się to w krótkim okresie prawdopodobne, to inwestując w dłuższym horyzoncie, trzeba brać to pod uwagę. O ile więc nie zarabiamy i nie wydajemy istotnej części naszych środków w euro (a w takiej sytuacji funkcjonuje znaczna mniejszość Polaków), inwestowanie z Aion Bankiem wiąże się z nieustannym spoglądaniem na kurs EUR/PLN.

Co konkretnie znajdziemy w inwestycyjnym menu Aion Banku? To notowane na zachodnioeuropejskich giełdach fundusze znanych operatorów, zarejestrowane w Luksemburgu i Irlandii. Nie znajdziemy tu więc funduszy amerykańskich (których są tysiące) lub polskich (których jest kilka). Część dostępnych ETF-ów to proste odzwierciedlenia głównych indeksów (S&P500, FTSE 100), część to odzwierciedlenie rynków z danego „koszyka” (np. rynki wschodzące) oraz obszary tematyczne (np. cyfryzacja, ochrona zdrowia).

Przykładowe nazwy ETF-ów, z których komponowane są portfele klientów nowego banku, prezentuje poniższa tabela.

Lista funduszy ETF, w które inwestować będą mogli klienci Aion Banku, nie jest zamknięta. Bank prezentuje listę kryteriów, zgodnie z którymi dobiera produkty do oferty (emitent, aktywa, czas działania, koszty, uwzględnianie dywidend, kwestie podatkowe, waluta, rynki notowań, płynność).

– Zgodnie z naszym celem, jakim jest personalizacja portfela każdego klienta, nasza platforma jest w stanie obsługiwać wiele funduszy ETF śledzących każdy indeks i przełączać się między nimi w zależności od sytuacji danego klienta. W miarę dalszego rozwoju naszej platformy będziemy zatem zwiększać liczbę posiadanych przez nas ETF dla danego Indeksu. Liczba funduszy ETF dla poszczególnych klas aktywów lub regionów może być różna dla poszczególnych Klientów, ponieważ dążymy do oferowania lepszych i bardziej spersonalizowanych produktów – informuje Aion.

Tylko gotowe pakiety

W Aion Banku nie można stworzyć własnego portfela inwestycyjnego, do którego pojedynczo dobiera się ETF-y we wskazanych przez siebie proporcjach. Nie da się kupić pojedynczych jednostek wybranego funduszu ETF. Zdecydować się można jedynie na rozwiązania zaproponowane przez bank. Na starcie dostępne są trzy warianty:

  • „Globalne inwestycje” - obligacje strefy euro + akcje dużych spółek; 9 wariantów alokacji, różniących się udziałami akcji i obligacji
  • „Tarcza inflacyjna” - obligacje państw i korporacji o wysokim ratingu; 1 wariant alokacji)
  • „Nowa Rzeczywistość” - ETF-y sektorowe, związane z nowymi technologiami

Do poszczególnych „koszyków” trafić można za sprawą ankiety (formularz MIFID rozszerzony o pytania z zakresu finansów behawioralnych, badające naszą tolerancję na ryzyko czy oczekiwany poziom zysków), której wypełnienie jest obligatoryjne przed rozpoczęciem inwestowania. Na koniec ankiety otrzymamy nasz mocno uproszczony profil inwestora (konserwatywny, umiarkowany, dynamiczny) lub informację, że w oczach banku inwestowanie nie jest dla nas (bo np. udzieliliśmy złych odpowiedzi na pytania o to, czym są ETF-y). W dalszym korzystaniu z usług Aion Banku nie jest się jednak ograniczonym do jednego wariantu – jeden klient może otworzyć wiele portfeli, może też zmieniać poziomy alokacji aktywów na inne niż sugerowany przez bank.

Minimalna kwota, jaką można zainwestować poprzez Aion Bank, to 20 euro. Platforma nie nadaje się do inwestowania krótkoterminowego – środki inwestowane są tylko dwa razy w tygodniu, na jego początku i na końcu. W obecnej wersji aplikacji nie ma też możliwości zadeklarowania stałych wpłat na nasz rachunek, każdą tego typu operację będziemy musieli przeprowadzić osobno. Bez naszego udziału Aion dokonywał będzie rebalansowania portfela, tak aby odpowiadał on pierwotnym założeniom.

Warto też pamiętać, że jako podmiot zarejestrowany w Belgii, Aion Bank, w przeciwieństwie do polskich biur maklerskich, nie wyśle nam formularza PIT-8C. Otrzymamy jedynie zestawienie wszystkich zdarzeń na naszym rachunku, które podlegają opodatkowaniu. Z racji tego, że inwestycje dokonywane są w euro, wszelkie kwoty trzeba będzie przeliczać na podstawie kursów NBP. Może to być spora niedogodność, tym bardziej że mówimy o produkcie skierowanym nie do rynkowych profesjonalistów, lecz początkujących inwestorów.

Aktualizacja 25.08: Aion jednak będzie wysłał PIT-y swoim klientom

- Z uwagi na liczne pytania dotyczące naszego produktu „Aion Globalne Inwestycje”, dzięki któremu nasi klienci mogą inwestować w fundusze ETF wyjaśniamy, że będziemy sporządzać i przekazywać informacje podatkowe (PIT-8C) zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami ustaw podatkowych zarówno do klientów inwestujących w fundusze typu ETF jak również do właściwych urzędów skarbowych - poinformował Aion.

Inną kwestią związaną z zagranicznym rodowodem Aion Banku są gwarancje, za które odpowiada Belgijski Fundusz Gwarancyjny (do 100 000 euro dla kwot zgromadzonych na rachunkach oraz 20 000 euro dla instrumentów finansowych). Instrumenty finansowe klientów Aion Banku deponowane są w brytyjskim Saxo Banku (choć mają zostać przeniesione do podmiotu z terytorium UE). Samą platformę inwestycyjną Aion Banku dostarcza brytyjski ETFmatic.

- Aion przejął ETFmatic Ltd w marcu 2021 r. Firma ETFmatic połączyła siły z Aion Bank, aby kontynuować rozwój oferty usług zarządzania portfelem dla swoich klientów w Unii Europejskiej. Dzięki partnerstwu z Aion Bank klienci ETFmatic z siedzibą w Unii Europejskiej mogą nadal korzystać z usług ETFmatic po Brexicie. Usługi dla klientów ETFmatic zasadniczo nie ulegną zmianom: nadal będą oparte na tej samej platformie i technologii, obsługiwanej przez tych samych ekspertów. Pomimo że modele obsługi Aion i ETFmatic oparte są na tej samej platformie, nasze usługi nie są jeszcze w pełni zintegrowane – informuje Aion.

Netflix inwestowania

Wyróżnikiem oferty Aion Banku jest z pewnością podejście do kosztów. W przeciwieństwie do rynkowego standardu w domach maklerskich, według którego za składane zlecenia pobierana jest prowizja procentowa lub nominalna (do określonego minimalnego progu, w niektórych wypadkach może wynosić 0 zł, jak w XTB) lub też pobierany jest odpowiedni procent naszych aktywów (konkurencyjny Finax, również oferujący inwestowanie w ETF-y z pomocą robodoradcy, pobiera 1,2 proc. aktywów rocznie), w przypadku Aiona mamy do czynienia z „inwestycyjnym abonamentem”, przypominającym usługi typu Netflix czy Spotify.

Dla posiadaczy darmowego planu Light dostęp do platformy Globalne Inwestycje możliwy jest po zapłaceniu 19,99 zł miesięcznie lub po wykupieniu zawierających jeszcze inne korzyści planów Smart (29,99 zł miesięcznie) lub All-Inclusive (49,99 zł miesięcznie). Na tym koniec – podczas inwestowania nie będą już pobierane dodatkowe opłaty, np. za składanie zleceń. Siłą rzeczy więc, im wyższa wartość naszych inwestycji, tym mniejszy w niej udział nominalnie stałych kosztów prowadzenia rachunku.

Warto także podkreślić, że dokumenty dotyczące inwestowania (informacja MIFID oraz umowa o zarządzenie portfelem) są napisane przystępnym językiem. Również i tu widać, że oferta skierowana jest do zwykłych "Kowalskich", a nie rynkowych wyjadaczy. Tym bardziej jednak skrytykować należy wizualizację prognozowanych zysków, którą otrzymujemy w momencie dokonywania inwestycji.

Widzimy na niej trzy warianty, spośród których każdy przynosi zysk. Oczywiście, grafika opatrzona jest komentarzem „Prognozy nie gwarantują rzeczywistych przyszłych wyników”, ale nadal nie wygląda to najlepiej – prawdziwy wariant poniżej oczekiwań to utrata kapitału, z czym powinien liczyć się każdy inwestujący.

Mały krok w dobrą stronę

Oferta inwestycyjna Aion Banku nie przyniesie rewolucji w sposobie inwestowania Polaków. Ograniczona oferta instrumentów, ryzyko walutowe związane z inwestycjami w euro, niedogodności związane z rozliczaniem podatków, minimum 240 zł opłaty za rachunek w skali roku – wszystko to może ograniczyć grono potencjalnych klientów. Wychodząc jednak z założenia, że jakaś forma inwestowania jest lepsza niż żadna – szczególnie w czasach, gdy pieniądze na lokatach i depozytach są bardzo nisko oprocentowane – można uznać ofertę Aion Banku za krok w dobrą stronę.

Nie można jednak zapominać od plusach – choćby o tym, że sama rejestracja w Aion Banku zajmuje raptem kilka minut. Tylko tyle (plus rzecz jasna czas oczekiwania na transfer środków oraz ich zainwestowanie) dzieli nas od zostania inwestorem. To procedura dużo bardziej przypominająca standardy z Zachodu (np. Robinhood) niż wycieczki do siedzib biur maklerskich czy oczekiwanie na kuriera, który dostarczy i odbierze papierową umowę.

Również samo skoncentrowanie się na inwestycjach globalnych jest ciekawym elementem wzbogacającym krajobraz polskiego rynku – więcej na temat geograficznego skoncentrowania Polaków w aktywach polskich oraz zagrożeń wynikających z tego faktu pisał główny analityk Bankier.pl Krzysztof Kolany w artykule „Dywersyfikacja geograficzna. Dlaczego warto?”. Brak nielicznych polskich ETF-ów to oczywiście minus, który być może zostanie usunięty w przyszłości.

– Chcemy dać Polakom możliwość globalnego inwestowania. Mamy inflację, która w Polsce jest szczególnie wysoka i napędza boom na nieruchomości. W tym tempie za trzy miesiące w Warszawie nie będzie już mieszkań – mówił w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Karol Sadaj, dyrektor Aion Banku w Polsce.

Diagnoza ta jest celna i medialnie nośna, jednak można mieć uzasadnione wątpliwości, czy w obecnym kształcie inwestycje poprzez Aion Bank są najlepszym sposobem na przekierowanie strumienia gotówki Polaków z nieruchomości na rynek kapitałowy. Z pewnością nie jest to produkt dla pełnokrwistych inwestorów, oczekujących dostępu do szerokiego wachlarza instrumentów czy możliwości samodzielnego inwestowania. Węższa oferta może odpowiadać początkującym, pod warunkiem, że zaakceptują niedogodności opisane na początku tego akapitu.

„Pasywna rewolucja omija Polskę. Kiedy inwestowanie będzie tańsze?” – pytaliśmy w lutym 2020 r. Po 1,5 roku od tamtej pory nadal nie jesteśmy tam, gdzie Zachód jest od lat, lecz przynajmniej zrobiliśmy kilka kroków w tym kierunku – jeden z nich za sprawą Aion Banku. Pozostaje mieć nadzieję, że oferta dla polskich klientów będzie rozwijana, a obecność większej liczby podmiotów zwiększy poziom konkurencji w rozwijającym się obszarze inwestowania pasywnego.

Publikacja zawiera linki afiliacyjne.
Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (11)

dodaj komentarz
syn_kornela
W Belgii płacą 100 euro za otwarcie rachunku w Aion. A w Polsce robicie to za darmo Janusze i Grażyny? :))))))))
caesar_m
Ciekawa propozycja ; jeśli nie znasz się na giełdzie to powierz pieniądze spółce spoza Polski i UE, hipotetycznie gwarantowane w Belgii (czyżby? i na jakiej zasadzie?). Klient zapewne nie wie czego naprawdę dotyczą gwarancję a najważniejsze jak bez międzynarodowej kancelarii adwokackiej gwarancje wyegzekwować. Ale wiadomo że za płotem Ciekawa propozycja ; jeśli nie znasz się na giełdzie to powierz pieniądze spółce spoza Polski i UE, hipotetycznie gwarantowane w Belgii (czyżby? i na jakiej zasadzie?). Klient zapewne nie wie czego naprawdę dotyczą gwarancję a najważniejsze jak bez międzynarodowej kancelarii adwokackiej gwarancje wyegzekwować. Ale wiadomo że za płotem trawa bardziej zielona..To na początek. Dalej zapewne jest z górki . Przerabiamy to w Polsce z różnym bankami, mistrzami są chyba grupa Gettin Banku. Bank ma gwarancję ale ...na depozyty bankowe a nie na ETFy, obligacje korporacyjne czy inne śmieci. Pobiera kasę od Klienta i od wystawcy papierów które wkleja Klientowi i zasada jest prosta (i obowiązuje na całym świecie) im bardziej śmieciowy instrument tym większa prowizja od sprzedaży dla Banku i tym chętniej będzie Klientom sprzedawany. A jak już wizerunek Banku się kompletnie skompromituje(kilka-kilkanacie lat) to właściciel zmieni nazwę pod którą będzie robił to samo..Co do zarządzania "funduszami" . Niektórzy zapewne pamiętają NFI - za 20 złotych obywatel mógł nabyć po 1 udziale w 15 różnych funduszach zarządzających sprywatyzowanym majątkiem narodowym. Łączna wartość majątku przypadającego za owe 20 zł wynosiła 500-800 zł i miała stabilnie i szybko wzrastać (same dobre firmy...). Po ponad 20 latach "zarządzania" wartość udziału wynosi ...ok 20 zł. I zapewne od SLD przez PSL, Po , po PIS wszyscy mają udział w zyskach bo jakoś nikt nie pyszczy i komisji śledczej nie ma. A mówimy o kasie : 500x20mln = 10mld PLN (na rok 1999).
daniel_1
Gdyby Polacy wiedzieli ile kosztuje godzina pracy prawnika w krajach typu: Austria, Belgia, Luksemburg....
iluminata
Tylko czekać, aż ten bank mośków z zachodu zwinie się z mamoną Polskich gojów :)
zzibi2
bank = gwarancja DEPOZYTÓW do 100 tys. eur, odpowiednik polskiego BGK
iluminata odpowiada zzibi2
Tylko naiwni ludzie się o te gwarancje opierają...
_xyz
Na razie apka działa wolno, jest średnio intuicyjna i nie do końca prawidłowo przetłumaczona na PL.
Ale życzę sukcesu!
ameba1
"Wychodząc jednak z założenia, że jakaś forma inwestowania jest lepsza niż żadna "
Tylko pogratulować takich założeń. Myśl sponsorowana przez brokerów. "Inwestuj" dużo i szybko proszę, pan prezes potrzebuje kilkaset milionów na nowy jacht.
sel
Kolejne papierowe śmieci za które trzeba płacić ciężko zarobioną walutą , a wróci jak zarobi lub wcale..

Powiązane: Inwestowanie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki