

Analitycy MFW zarekomendowali dodanie juana do koszyka walut składających się na Specjalne Prawa Ciągnienia (SDR) - poinformowała w piątek szefowa Funduszu Christine Lagarde. Ostateczna decyzja, która ma zostać podjęta 30 XI przez Radę Wykonawczą MFW, wydaje się formalnością. Będzie to ukoronowanie kilkuletnich starań Pekinu o dołączenie do walutowej elity.
Zdaniem analityków Funduszu chińska waluta spełnia oba kryteria determinujące skład koszyka - eksportowe i swobody wykorzystania. O ile pierwsze od lat nie wzbudza żadnych wątpliwości, Chiny są bowiem największym eksporterem świata (2,34 bln USD w 2014 r.), to w przypadku drugiego ocena nie była tak jasna. MFW definiuje "swobodę korzystania" jako powszechność użycia w transakcjach międzynarodowych (“widely used” for international transactions) i popularność na rynku forex (“widely traded” in the principal foreign exchange markets).
Specjalne Prawa Ciągnienia
SDR składa się w 41,9% z dolara amerykańskiego, w 37,4% z euro, w 11,3% z funta szterlinga i w 9,4% z japońskiego jena. Co pięć lat następuje standardowa rewizja koszyka walut. Ostatnia miała miejsce w 2010 r.
Władze w Pekinie aktywnie wpływają na kurs juana, waluta nie jest w pełni wymienialna, istnieją duże restrykcje zarówno w napływie kapitału do Państwa Środka, jak i jego odpływie za granicę. Jeszcze w lipcowym raporcie właśnie na te kwestie zwracali uwagę analitycy MFW, proponując odłożenie daty rewizji koszyka SDR na przyszły rok. Od tamtej pory chińskie władze podjęły jednak stanowcze działania w celu urynkowienia waluty.
W lipcu Ludowy Bank Chin ogłosił, że niektóre międzynarodowe instytucje finansowe (banki centralne czy państwowe fundusze majątkowe) uzyskają dostęp do międzybankowego rynku długu, czyli handlu obligacjami rządowymi i korporacyjnymi w Państwie Środka.
Przeczytaj także
11 sierpnia bank centralny poinformował, że przy ustalaniu kursu referencyjnego juana będzie brał pod uwagę "grę sił popytu i podaży", czyli m.in. poziom zamknięcia kursu rynkowego w poprzedniej sesji. Spowodowało to gwałtowne, jak na renminbi, osłabienie waluty, ale zostało pozytywnie przyjęte przez MFW: "większa elastyczność kursu walutowego jest ważna dla Chin, które starają się dać siłom rynkowym większy wpływ na gospodarkę i mocniej zintegrować się ze światowymi rynkami finansowymi" - napisano w komunikacie.
Ponadto, błyskawicznie rośnie rola juana w międzynarodowych transakcjach. W sierpniu jego udział w płatnościach w międzybankowym systemie SWIFT wzrósł do 2,79% wobec 1,39% w styczniu 2014 roku. Jeszcze trzy lata temu juan zajmował 12. miejsce z marginalnym udziałem w międzynarodowym systemie płatniczym. We wrześniu renminbi spadło o jedną pozycję, ale wciąż utrzymuje się w pierwszej piątce, z udziałem niewiele niższym od jena.


Chińskie marzenie o SDR-ze
Chiny dążą do umiędzynarodowienia juana od wybuchu globalnego kryzysu, równocześnie zabiegając o wzmocnienie roli SDR-a. W 2009 roku szef banku centralnego Zhou Xiaochuan mówił o jednostce rozliczeniowej MFW jako "światełku w tunelu reformy międzynarodowego systemu finansowego". Prestiż związany z uzyskaniem przez renminbi statusu globalnej waluty rezerwowej był jednym z najważniejszym argumentów używanych przez chińskich liberałów próbujących przekonać partyjny beton do liberalizacji rynku finansowego Państwa Środka.
Ekipa prezydenta Xi Jinpinga nie odnosi w ostatnich latach wielkich sukcesów na polu gospodarczym. Tempo wzrostu PKB wyraźnie zwalnia, obrót w handlu zagranicznym spada, po błyskawicznych wzrostach załamały się notowania na giełdzie w Szanghaju. Wzrastające obawy o koniunkturę w Państwie Środka chwieją światowymi rynkami akcji i surowców. Stopniowo wprowadzane reformy rynkowe są przez to krytykowane przez niektórych chińskich ekonomistów.
Przeczytaj także
Równocześnie bezrobocie utrzymuje się na niskim poziomie, a dochody Chińczyków rosną. Nie są to jednak przykłady spektakularnego sukcesu, do jakich przyzwyczaił świat kraj za Murem. W tej sytuacji uzyskanie przez juana statusu globalnej waluty stało się jednym z głównych celów Pekinu.
Co dalej?
Zgoda na dołączenie juana do prestiżowego grona globalnych walut rezerwowych jest wyrazem uznania dla rozwoju gospodarczego Chin i zachętą do dalszego wprowadzania reform rynkowych. Obok kwestii prestiżowych, poszerzenie koszyka SDR będzie miało również inne istotne konsekwencje.
- Jeżeli banki centralne nabędą renminbi proporcjonalnie do jego udziału w SDR, zobaczymy masową akumulację rezerw walutowych przez Chiny - komentuje Patrick Chovanec z Silvercrest Asset Management. W ostatnich miesiącach, za wyjątkiem października, Pekin bronił juana przed osłabieniem w stosunku do dolara, więc stan rezerw systematycznie spadał. Niektórzy analitycy obawiają się za to, że pozytywna dla Państwa Środka decyzja w sprawie SDR skłoni władze w Pekinie do zaprzestania wspierania renminbi.
W obecnej sytuacji dołączenie juana do jednostki rozliczeniowej MFW wydaje się formalnością. Jeszcze przed publikacją piątkowego oświadczenia, Chiny popierali przedstawiciele strefy euro, Wielka Brytania i Japonia. Amerykanie, bez zgody których żadna kluczowa decyzja w Funduszu nie zostanie podjęta, uzależniali poparcie dla renminbi od spełnienia kryteriów. Oficjalna decyzja ma zostać podjęta 30 XI przez Radę Wykonawczą MFW.