
W Chinach trwają testy oficjalnej cyfrowej waluty. Z doniesień tamtejszych mediów wynika jednak, że próby mają na razie niewielki zasięg, a system weryfikacji środków zamienianych na e-juana nie jest gotów na większe obciążenie. Nie jest jeszcze jasne, kiedy nowość zostanie wprowadzona do obiegu.
Za Wielkim Murem trwają zaawansowane prace nad chińską wersją oficjalnego cyfrowego pieniądza (tzw. CBDC, Central Bank Digital Currency – cyfrowa waluta banku centralnego). W zeszłym tygodniu media donosiły, że program pilotażowy zapowiedziany oficjalnie w kwietniu zostanie rozszerzony o kolejnych kilka regionów (m.in. Pekin i Hong Kong).
18 sierpnia serwis China.org.cn wskazał jednak, że bank centralny pozostaje przy dotychczasowym, ograniczonym podejściu. Aplikacja sprawdzana jest na razie w regionie Shenzhen, Suzhou, Xiong’an, Chengdu oraz na terenach, gdzie rozgrywane będą zimowe igrzyska olimpijskie w 2022 r. Nie wiadomo, czy schemat nazwany DC/EP rzeczywiście zadebiutuje w drugiej połowie tego roku.
W serwisie 21jingjii.com tego samego dnia opublikowano artykuł, który rzuca więcej światła na obecny stan zaawansowania testów. Według cytowanego anonimowego pracownika jednego z banków próby koncentrują się przede wszystkim na transakcjach detalicznych w handlu i usługach gastronomicznych oraz transporcie zbiorowym. Mierzona jest wydajność systemu rozliczeniowego, także w warunkach nagłego wzrostu wolumenu transakcji (stress testy).
Z doniesień serwisu wynika, że schemat przewiduje możliwość przeprowadzania transakcji P2P offline, czyli bezpośrednio pomiędzy użytkownikami bez połączenia z siecią, po zetknięciu ze sobą telefonów komórkowych z zainstalowaną aplikacją portfela. Odpowiadałoby to scenariuszowi przekazania banknotu „z ręki do ręki” w przypadku pieniądza gotówkowego. Jednocześnie bankowiec wspomina o „kontrolowanej anonimowości”, za którą kryje się możliwość śledzenia transakcji przeprowadzanych cyfrowym juanem.
W momencie zasilania cyfrowego portfela środkami przeprowadzana jest, w czasie rzeczywistym, kontrola źródła finansowania transakcji. Zapobieganie praniu pieniędzy może jednak okazać się znacznie trudniejsze, gdy cyfrowy juan stanie się ogólnodostępny – stanowi „wąskie gardło” schematu w obecnym kształcie. Rozmówca serwisu wskazuje, że obecnie banki uczestniczące w pilotażu pracują nad rozwiązaniem problemu śledzenia przepływów i weryfikacji środków trafiających do portfeli za pomocą technologii blockchain. Nie jest jednak przesądzone, czy rozproszony rejestr będzie najbardziej wydajnym mechanizmem.
Przypomnijmy, że cyfrowy pieniądz banku centralnego może występować w różnych formach i mieć różne przeznaczenie. Jedną z opcji jest rachunek w banku centralnym dostępny dla podmiotów spoza sektora finansowego. Inną – cyfrowy token łączący w sobie cechy obecnej gotówki i niektóre charakterystyki nieoficjalnych kryptowalut. Banki centralne na świecie eksperymentują także z tokenami o ograniczonym zastosowaniu, przeznaczonymi do rozliczeń hurtowych na rynku międzybankowym i innych segmentach rynku finansowego. 80 proc. banków centralnych ankietowanych przez Bank Rozliczeń Międzynarodowych w 2019 r. twierdziło, że pracuje nad podobnymi projektami (badanie nie obejmowało Polski).
