Naznaczony niemal powszechnym lockdownem drugi kwartał przyniósł silny wzrost cen nieruchomości mieszkaniowych w prawie całej Unii Europejskiej. W Polsce domy i mieszkania drożały prawie najszybciej w Europie.


Domy i mieszkania, które silnie drożały jeszcze przed ekspansją Covid-19, w mocno recesyjnym II kwartale podrożały jeszcze bardziej. Według najświeższych danych Eurostatu indeks cen domów w strefie euro był o 5,0% wyższy niż rok wcześniej. W całej Unii Europejskiej wzrost cen wyniósł 5,2% rdr.


Względem poprzedniego kwartału eurostatowski indeks poszedł w górę odpowiednio o 1,7% w strefie euro oraz o 1,5% w Unii Europejskiej. Były to wzrosty wyższe niż w poprzednich kwartałach.
Przeczytaj także
Warto jednak przyjrzeć się statystyce w przekroju krajowym. Najsilniejszy kwartalny wzrost cen odnotowano w Luksemburgu (+4,4% kdk), we Włoszech (+3,1%) oraz w Austrii (+2,5%), podczas gdy na Węgrzech odnotowano spadek aż o 7,4% kdk, w Estonii o 5,8%, a na Łotwie o 2,3%.


Jednakże w ujęciu rocznym drugie miejsce zajęła Polska ze wzrostem o 10,9% rdr, ustępując jedynie Luksemburgowi (+13,3%). Nieruchomości mieszkaniowe bardzo szybko drożały też na Słowacji (+9,7%rdr) oraz w Chorwacji (+8,3% rdr) i w Czechach (+7,7% rdr).
Dynamiczne wzrosty cen mieszkań i domów w Europie są jednym z przejawów wysokiej inflacji cenowej, nieuwzględnianym jednak w oficjalnych statystykach CPI. Są one efektem utrzymywania na całym kontynencie rekordowo niskich i zbliżonych do zera stóp procentowych, które zachęcają do zaciągania kredytów hipotecznych i zniechęcają do trzymania oszczędności w systemie bankowym. Drożejące mieszkania są więc w znacznej mierze produktem represji finansowej.