Problem Apple'a związany z pozwami klientów wciąż puchnie. Nagłośnienie sprawy celowego spowalniania działania starszych modeli smartfonów z logotypem nadgryzionego jabłka sprawiło, że liczba wniosków o odszkodowania wciąż rośnie. W jednym z nich pada żądanie prawie 1 bln dol. – pisze m.in. serwis Wirtualnemedia.


999 mld dolarów amerykańskich – takiej kwoty żąda od Apple'a użytkowniczka spowolnionego iPhone’a z Kalifornii, o czym doniósł portal Patently Apple. Pozwy związane z aferą trafiają do sądów nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale także w Izraelu.
Pozew Kalifornijki jest rekordowy, jeśli chodzi o wnioskowaną kwotę, ale nie jedyny, jaki został złożony na terenie Stanów Zjednoczonych. Jak podaje agencja Reuters, w sumie było ich 9 według stanu na dzień 27 grudnia 2017 roku (środa). Pozew zbiorowy złożony w Izraelu opiera z kolei na kwotę 93 mln funtów.
Afera wokół Apple'a rozpętała się po tym, jak producent potwierdził wyniki testów firmy Geekbench, która sprawdziła wydajność starszych modeli iPhone’ów (5-7). W opracowaniu ujawniono spadek prędkości działania po ostatniej aktualizacji oprogramowania przetestowanych modeli. Pozwy sądowe posypały się po tym, jak Apple wytłumaczyło takie działanie troską o komfort klientów.
MG